Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Madeleine
Odkrywczyni Łosiowej Doliny
Dołączył: 10 Lip 2011
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/100
Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 16:54, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Dobrze wiedzieć.
A tak kontynuując temat, to ja tam nie mam nic do Marthy. Moim zdaniem jako towarzyszka była całkiem fajna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dagens
Zegarek Ósmego
Dołączył: 25 Sie 2011
Posty: 1087
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Hirschberg/Breslau Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 18:31, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Ja osobiście uważam, że - przynajmniej początkowo - brakowało na nią sensownego pomysłu i zbyt często była jakaś taka nijaka, ale hejting imho jest nieuzasadniony.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strawberries
Magister Whomanistyki
Dołączył: 22 Lis 2011
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100
Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 19:01, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Katriona
"Ten temat też już nie wiadomo który raz powraca"
Madeleine
Jak już ktoś wcześniej pisał, zawsze musimy przewałkować ten temat, kiedy pojawia się ktoś nowy na forum. "
Taki już urok nowicjuszów whomanistyki
Ale warto spojrzeć na to z innej strony- przynajmniej dyskusja w tym temacie nieco się ożywiła.
"sillita"
"A ja totalnie nie mogę zrozumieć, dlaczego tyle osób nie lubi Marthy za to, że zakochała się w Doktorze. Kurczę, przecież to nie jest jej wina i tak szczerze mówiąc, myślę, że podróżując z Doktorem jakieś 80% żeńskiej populacji (a i pewna część nieżeńskiej ) podobnie by się czuło. Zresztą, Rose też była zakochana w Doktorze, dlaczego więc nie lubić Marthy, a lubić Rose?
To, że była zastępstwem za Rose to też nie jest ani trochę jej wina. Zrozumiałabym nielubienie Marthy za charakter- chociaż akurat ja uważam, że charakter ma fajny (lepszy niż Rose ), ale za to, że miała pecha spotkać Doktora tuż po jego pożegnaniu z Rose? "
A to chyba właśnie najlepszy dowód na to jak różni są fani Doctora.
Ps.- Też bym należała do tych 80% ale to szczegół... I tak jej nie lubię.
Ok Marta to jedno ale dlaczego wszyscy tak nie znoszą Rose?
Ps.2- Przepraszam że tylko w cudzysłowach ale chyba dlatego że jestem nowa, nie mogę cytować czyichś wypowiedzi
|
|
Powrót do góry |
|
|
sillita
Konstruktor ogródkowych Daleków
Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Białystok Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 23:18, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
No i fajnie, że mamy różne opinie Chociaż nielubienie Marthy za to, że kocha(ła) Doktora nadal wydaje mi się tak samo sensowne jak nielubienie mnie za to, że nie lubię pomidorów. Ale może to za zdecydowane porównanie
Ja nawet całkiem lubię Rose. Tylko nie uważam, żeby była lepsza od Marthy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strawberries
Magister Whomanistyki
Dołączył: 22 Lis 2011
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100
Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Nie 15:34, 27 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
W sumie to nie chodzi o to że kochała Doctora tylko bardziej o to że w co drugim odcinku się komuś z tego żaliła.
"... Ale on mnie nie zauważa..."
Strasznie mnie to irytowało.
I przyznam że porównanie z pomidorami było dość trafne
Zauważyłam że Amy też nie góruje na listach sympatii fanów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gacie Mishy
Gacie Mishy
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 14/100 Skąd: Farm Planet Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Nie 15:51, 27 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Ale nigdy nie było tak, żeby Martha leciała do kogo popadnie i zaczynała gadkę "Och, jak ja go kocham, a on mnie nie widzi". Na przykład, jeśli dobrze pamiętam, w tym odcinku z Dalekami babka sama ją zapytała o Doctora. Szekspir tylko stwierdził, że Doctor może jej nigdy nie zauważyć, ona mu nic nie mówiła, gadania do siebie w Tardis też bym nie liczyła. Jack również sam zwrócił na to uwagę. Poza tym ten co drugi odcinek to też przesada.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strawberries
Magister Whomanistyki
Dołączył: 22 Lis 2011
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100
Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Nie 20:00, 27 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
No... może lekka...
Ale to nie zmienia faktu że i tak jej nie lubię. Możliwe że taka nieuzasadniona niechęć jest nie w porządku ale każdy ma swoją ulubioną postać i tą której nie lubi, a za którą inni staną murem.
A tak z zupełnie innej beczki to nie uważacie że to miłe mieć cały temat tylko dla siebie?
Bo z tego co zauważyłam to tylko my troje bierzemy udział w "dyskusji" o Marcie
Ostatnio zmieniony przez Strawberries dnia Nie 20:04, 27 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gacie Mishy
Gacie Mishy
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 14/100 Skąd: Farm Planet Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Nie 20:06, 27 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Tutaj jest dużo tematów w których piszą 3-4 osoby
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sorcerer
Właściciel ręki w słoiku
Dołączył: 30 Kwi 2011
Posty: 4718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Nieporęt - Hodowla Zielonych Tardis Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Nie 21:42, 27 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Strawberries napisał: |
Za Martą nie przepadam. Głównie dlatego że zakochała się w Doctorze i żaliła się wszystkim naokoło że on jej nie zauważa itd... Poza tym była tak jakby zastępstwem za Rose. Nie przypadła mi do gustu.
Oczywiście tylko na czas podróży z Doctorem. Później chyba jej przeszło i stała się twardą kobietą. I to było fajne.
e. |
Mnie się nie dlatego nie podobała, że się zakochała w Doktorze. To akurat rozumiem. To co mi się w niej nie podobało to totalna koncentracja na sobie i swoich emocjach.
W Smith and Jones była tak zaaferowana dzwonieniem przez telefon, że nie miała czasu zauważyć iż lecą na księżyc, w Dalekach na Manhatanie bez cienia wyczucia wyżalała się kobiecie, której ukochany został przerobiony na półświniaka jak to ona ma strasznie źle i tak dalej. Że nie wspomnę o zupełnie idiotycznych zachowaniach w tych odcinkach, w których Dziesiąty był zwyczajnym nauczycielem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
sillita
Konstruktor ogródkowych Daleków
Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Białystok Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pon 15:00, 28 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Jakoś nie widzę aż tak tego skoncentrowania na sobie. Jeśli chodzi o Smith and Jones- nigdy nie zająłeś się czymś tak mocno, że przestałeś zauważać, co się wokół dzieje? Mnie czasem możnaby przenieść na Gallifrey i z powrotem, a nawet bym tego nie zauważyła. To chyba nie jest kwestia skoncentrowania na sobie, chyba, że o czymś nie wiem...
Human Nature- tutaj moim zdaniem Doktor postąpił trochę nie fair w stosunku do niej, zadanie które jej zostawił było po prostu strasznie trudne. Nie sądzę, żeby którakolwiek towarzyszka sobie z tym poradziła (No, może oprócz Donny, Donnę radzącą sobie z tą sytuacją mogę sobie wyobrazić, ale to wyjątek ). I które konkretnie działania z tamtych odcinków uważasz za bezsensowne i skoncentrowane na sobie? Nie chciała żeby Doktor zakochał się w siostrze Meyfern, okej, ale nie tylko z powodów osobistych, przewidywała, że to może bardziej skomplikować już wtedy trudną sytuację. Trochę panikowała, to fakt, ale biorąc pod uwagę stopień trudności postawionego przed nią zadania- nic dziwnego.
Jeśli w Dalekach na Manhattanie faktycznie wyglądało to tak, jak piszesz, to zgadzam sie, tu zachowała się nie w porządku. Ale nie pamiętam dokładnie odcinka, więc się nie wypowiem obrzerniej W każdym razie nie przekreślałabym jej za jedno zachowanie się nie na miejscu
Ostatnio zmieniony przez sillita dnia Pon 15:02, 28 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strawberries
Magister Whomanistyki
Dołączył: 22 Lis 2011
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100
Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pon 16:22, 28 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Katriona napisał: | Tutaj jest dużo tematów w których piszą 3-4 osoby |
Oj nie irytuj się tak... Nowa jestem
Sorcerer napisał: |
Mnie się nie dlatego nie podobała, że się zakochała w Doktorze. To akurat rozumiem. To co mi się w niej nie podobało to totalna koncentracja na sobie i swoich emocjach.
W Smith and Jones była tak zaaferowana dzwonieniem przez telefon, że nie miała czasu zauważyć iż lecą na księżyc, w Dalekach na Manhatanie bez cienia wyczucia wyżalała się kobiecie, której ukochany został przerobiony na półświniaka jak to ona ma strasznie źle i tak dalej. Że nie wspomnę o zupełnie idiotycznych zachowaniach w tych odcinkach, w których Dziesiąty był zwyczajnym nauczycielem... |
Mi też nie chodzi o to że się w Nim zakochała, tylko o to jak się w związku z tym zachowywała.
sillita napisał: |
Jeśli w Dalekach na Manhattanie faktycznie wyglądało to tak, jak piszesz, to zgadzam sie, tu zachowała się nie w porządku. Ale nie pamiętam dokładnie odcinka, więc się nie wypowiem obrzerniej W każdym razie nie przekreślałabym jej za jedno zachowanie się nie na miejscu |
Jakby tak wziąć całą serie to znalazłoby się więcej niż jedno nietaktowne zachowanie...
Teraz zaczęłam oglądać Doctora Who od początku (tzn. od 1 serii 2005) i może obejrzę 3 serie z nieco innym podejściem niż ostatnio. Jednak myślę że tak czy siak Marta nie będzie przeze mnie lubiana. W sumie to charakteru nie ma znowu takiego strasznego, ale jak napisał Sorcerer "totalna koncentracja na sobie i swoich emocjach" przysłania te jej "dobre strony".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eriu
Wredna Administratorka
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 19/100 Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pon 16:53, 28 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Strawberries napisał: |
Bo z tego co zauważyłam to tylko my troje bierzemy udział w "dyskusji" o Marcie |
Wydaje mi się, że dla niektórych osób bardzo nużące jest pisanie ciągle tych samych argumentów. Dyskusja na temat czy Martha jest fajna czy nie, jest tak samo wałkowana jak ta o Rosiczce. Mnie się już nie chce. Poza tym mam nowy ulubiony serial
Wracając to tematu Marthy. Lubię ją. Na pewno bardziej od Rosiczki i Amy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strawberries
Magister Whomanistyki
Dołączył: 22 Lis 2011
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100
Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pon 17:27, 28 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Może faktycznie robi się to trochę nudne...
Ale skoro nikt nie chce dać za wygraną to wiadomo
Trzeba bronić swoich idei
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eriu
Wredna Administratorka
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 19/100 Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pon 17:34, 28 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
I dobrze, że mamy inne zdanie na wiele tematów. Inaczej byłoby tutaj koszmarnie nudne
W tym dziale nie wolno spamować na szczęście nie ma administratorki to nikt mnie z forum nie wyrzuci
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strawberries
Magister Whomanistyki
Dołączył: 22 Lis 2011
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100
Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pon 19:34, 28 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Ale Ty jesteś ZUA
Aż trudno uwierzyć że takie szatańskie pomioty tułają się po świecie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gacie Mishy
Gacie Mishy
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 14/100 Skąd: Farm Planet Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pon 19:59, 28 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Strawberries napisał: |
Oj nie irytuj się tak... Nowa jestem
|
To była irytacja? Ok, dobrze wiedzieć.
Eriu napisał: | Wydaje mi się, że dla niektórych osób bardzo nużące jest pisanie ciągle tych samych argumentów. Dyskusja na temat czy Martha jest fajna czy nie, jest tak samo wałkowana jak ta o Rosiczce. Mnie się już nie chce. Poza tym mam nowy ulubiony serial |
Pomijając fakt, że jeszcze mam trochę siły na bronienie Marthy (ale już mi się odechciewa, szczerze mówiąc, po co przytaczać w kółko te same argumenty, skoro ludzie upierają się jej nie lubić?) mogę się pod wszystkim podpisać. SZCZEGÓLNIE POD OSTATNIM ZDANIEM Ale nie zamierzam ciapać z tego powodu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strawberries
Magister Whomanistyki
Dołączył: 22 Lis 2011
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100
Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pon 20:34, 28 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
No i vice versa! Po co wciąż używać tych samych argumentów oskarżających Martę skoro inni i tak upierają się żeby ją lubić?
Może dobrym rozwiązaniem będzie zakończenie naszego "sporu" kompromisem
Uznajmy że Marta chwilami bywa... taka i owaka a chwilami jest naprawdę fajna i do lubienia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
monilip
Zmierzchołak
Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 11795
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 13/100 Skąd: Śląsk Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pon 20:42, 28 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Katriona napisał: | Eriu napisał: | Wydaje mi się, że dla niektórych osób bardzo nużące jest pisanie ciągle tych samych argumentów. Dyskusja na temat czy Martha jest fajna czy nie, jest tak samo wałkowana jak ta o Rosiczce. Mnie się już nie chce. Poza tym mam nowy ulubiony serial |
Pomijając fakt, że jeszcze mam trochę siły na bronienie Marthy (ale już mi się odechciewa, szczerze mówiąc, po co przytaczać w kółko te same argumenty, skoro ludzie upierają się jej nie lubić?) mogę się pod wszystkim podpisać. SZCZEGÓLNIE POD OSTATNIM ZDANIEM Ale nie zamierzam ciapać z tego powodu |
ja też
Strawberries - niech będzie kompromis
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sorcerer
Właściciel ręki w słoiku
Dołączył: 30 Kwi 2011
Posty: 4718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Nieporęt - Hodowla Zielonych Tardis Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Pon 21:00, 28 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Nooo... Ja nawet sobie kupiłem jeden odcinek z nią na płytce...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strawberries
Magister Whomanistyki
Dołączył: 22 Lis 2011
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100
Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pon 21:06, 28 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Sorcerer napisał: | Nooo... Ja nawet sobie kupiłem jeden odcinek z nią na płytce... |
Z Martą? OooO Który
|
|
Powrót do góry |
|
|
|