Arrow

drzazga

Obejrzałam wszystkie odcinki i ogółem serial wydaje się nie najgorszy. Zawsze lubiłam wszystko co związane z łucznictwem. Przypomina mi to mieszankę Robin Hooda, Zorro, Robinsona Crusoe, Lost i momentami Spidermana.

Trochę irytuje mnie Oliver z jedną niezmienną miną. No i jest Barrowman, który już dwa razy mnie zaskoczył w tym serialu. Zastanawiam się tylko dlaczego nie wymyślą jakiegoś imienia dla tej postaci, bo "elegancko ubrany mężczyzna" nie brzmi zbyt przekonująco.

Eriu

Imdb i inne portale podają, że Barrowman gra Malcolma Merlyna czyli Dark Archera i przy okazji ojca Tommy'ego

Mnie serial trochę nudzi, ale w sumie najgorszy nie jest.

Meg

aninreh

Arrow jest strasznie nierówny, ma lepsze i gorsze momenty. Harkness należy do tych lepszych momentów.

Zdecydowanie pozytywną postacią jest komputerowiec i Speedy. Ukochana głównego herosa jak zawsze jest przykładem cnót i ideałów, nie wspominając o swojej okładkowej urodzie.

A Oliviera osobiście mam ochotę uszczypnąć, żeby wywołać jakąś inną reakcję. Choć, z drugiej strony, jego przeżycia trochę tę sztywność tłumaczą... tyle, że ona nudna v.v

drzazga · Wysłany: Pią 22:22, 01 Mar 2013 Temat postu:

Ostatni epizod mi się bardzo podobał, w końcu coś się działo. Zdecydowanie najlepszym punktem odcinka był Barrowman, poza tym mile zaskoczyło mnie pojawienie się Alex Kingston, bo spodziewałam się jej trochę później. I podobało mi się jak Amell zagrał scenę w szpitalu, naprawdę widać było w nim to wzruszenie i smutek, ten żal, mimo że jego mimika twarzy była tak sztywna jak zwykle.
Jeszcze coś z tego serialu będzie. Z każdym odcinkiem lubię go coraz bardziej.

Gacie Mishy · Wysłany: Sob 1:57, 02 Mar 2013 Temat postu:

Cały czas oglądam ale po odcinkach pamiętam głównie jak bardzo mi się podoba postać Felicity??? No i to ilu aktorów z innych seriali tam jest

I chyba gubię się w fabule

Mniej więcej wiem, co się dzieje w teraźniejszości, ale nie mam zupełnie pojęcia, co się dzieje na wyspie???

Meg · Wysłany: Sob 9:05, 02 Mar 2013 Temat postu:

Felicity jest świetna. Nic dziwnego, że w drugim sezonie dołącza do stałej obsady. Odcinki z Barrowmanem są zawsze interesujące.
Co do mimiki Amella to wydaje mi się, że właśnie o to chodzi. Po tym wszystkim co przeżył na wyspie ma prawo nie móc się odnaleźć i dystansować się od reszty świata. Zapewne stąd jego kamienna twarz i skrywanie emocji.

Co do wydarzeń na wyspie to jako tako je ogarniam. Ale przy ostatnim odcinku zastanawiałam się skąd powinnam znać zabójcę

Dochodzę do wniosku, że najlepiej byłoby zrobić sobie maraton Arrow gdy sezon się skończy. Może wreszcie wtedy wszystko zrozumiem.

Gacie Mishy · Wysłany: Sob 16:53, 02 Mar 2013 Temat postu:

Bardzo mnie cieszy to, że ona dołączyła do głównej obsady na kolejny sezon

Chociaż od kilku odcinków już jest prawie tak, jakby w niej była

A mogłabym prosić o wyjaśnienie tego, co się dzieje na wyspie?

Bo ja zupełnie nie wiem ani kim są ci wszyscy ludzie, którzy tam są, ani co po kolei działo się z Oliverem

Gwiazdka dla mnie za zdolności do skupienia na tym wątku

Meg · Wysłany: Sob 17:49, 02 Mar 2013 Temat postu:

Z wyspy nie wszystko ogarniam, ale to co wiem:
- wyspa jest niby jakimś więzieniem
- aktualny towarzysz Olivera, Australijczyk, agent wywiadu (nie pamiętam imienia) przybył żeby uwolnić Yao Feia. Fyers próbował zwerbować jego i jego towarzysza do swojej ekipy. Towarzysz się zgodził on nie i dlatego na niego polują. Chce się wydostać z wyspy i powiedzieć co się tam dzieje
- Fyers prowadzi na wyspie jakieś tajemnicze militarne działania i nie chce mieć żadnych świadków
- każdy na wyspie może okazać wrogiem - dlatego Oliver nie pomógł chłopakowi, który podawał się za studenta - bo mógł być agentem Fyersa
- Yao Fei dołączył do Fyersa ponieważ ten porwał jego córkę
Co do córki Yao Feia to ma ona taki sam tatuaż jak Oliver - to pewnie coś znaczy.

To chyba tyle. Mam nadzieję, że to ma jakiś sens

Ale podejrzewam, że jeszcze sporo musimy zobaczyć żeby zrozumieć o co tak naprawdę chodzi.

Gacie Mishy · Wysłany: Sob 18:00, 02 Mar 2013 Temat postu:

Właśnie zgubiłam się gdzieś między tym, jak Oliver i Yao Fei byli razem, a potem nagle Oliver był z innym facetem i nie wiedziałam, co się dzieje

(przyznaję się do nieobejrzenia jednego odcinka i dwóch połówek

Meg · Wysłany: Sob 18:05, 02 Mar 2013 Temat postu:

To mam nadzieję, że pomogłam

Ostatnio jest sporo retrospekcji i pominięcie jednego odcinka może utrudnić zrozumienie o co chodzi.

Gacie Mishy · Wysłany: Sob 18:31, 02 Mar 2013 Temat postu:

Niewątpliwie mocno mi to rozjaśniło sytuację, dzięki

Meg

Obejrzałam finał sezonu. Nie chcę spoilerować bo pewnie nie wszyscy widzieli, więc postaram się napisać w miarę ogólnie.
Na korzyść twórców zaliczam, że nie zostawili nas z typowym cliffhangerem. To był jeden z odcinków, które naprawdę dobrze mi się oglądało. Trochę emocji i wybory bohaterów, które miały pokazać kim tak naprawdę są. Pozamykano wątki i kolejny sezon zacznie sięnowym otwarciem zarówno na wyspie, jak i w mieście.

pokemonka

Arrow... (obejrzałam pierwszy sezon i kilka odcinków drugiego, wraz z mamą) jest niesamowicie przewidywalny. Po pierwszych dwóch odcinkach, bez problemu potrafiłam przewidzieć fabułę całego sezonu. Bezbłędnie. Jedyne dlaczego oglądałam go była ta fajna blond informatyczka oraz Kapitan Jack i jego synek. Ale kiedy (spojler na biało) ów przystojny przyjaciel głównego bohatera zginął straciłam zainteresowanie. Oglądanie ma urozmaicać przeplontywanie ogólnej fabuły flashbackami z pobytu Zielonej Strzały na wyspie. Które powoli zaczynają być upierdliwe. (Serio, starają się żebyśmy martwili się o to czy bohater wyjdzie z danej opresji cało, a tym czasem doskonale wiemy że tak, bo kilka lat później toczy się z nim inna akcja...

)
Może serial potrzebuje by się rozpędzić? Choć jak na razie ledwo wyczołgał się z boksu startowego. Jest przegadany, rozciągnięty, nużący i oczywisty.

Męczący

Jakieś plusy?

Aktorzy są godni zawieszenia oka. Szczególnie, wspomniany wyżej, najlepszy przyjaciel Olivera. Z postaci ciekawą jest ów blondyneczka ale dostajemy jej w pierwszym sezonie stanowczo za mało, jest takim comic relief, ale sympatycznym. No i od razu wiadomo jak się jej losy potoczą, od pierwszego odcinka w którym się odzywa

No i nie mogę nie wspomnieć o Kapitanie Jacku, który jest złodupcem jak się patrzy. Aczkolwiek jest też dupkiem.

Ale ogółem, ciężko się to ogląda. Krótko mówiąc: męczące.

Ale nie powiem, kilka odcinków mi się podobało, kilka wątków zrobiło na mnie wrażenie, np statek w hangarze, ten narkotyk (i jego komiczny diler

serio, kocham gościa

)

Może jeszcze się rozwinie, może jeszcze do niego wrócę. Zobaczymy.

A Oliver to mix Batmana ze Spider-Manem ale taki co zabija.

Agrafka

Próbowałam oglądać. Naprawdę próbowałam. Nie udźwignęłam próby - nie dało się. I zupełnie nie wiem czemu. Serial ma wszystko co powinien mieć i jakoś mnie nie wciągnął.

Meg

Chwilami też mam problem z tym serialem. Zresztą tak samo jak w tym sezonie z Gotham. Wciąż jednak oglądam i parę razy zostałam pozytywnie zaskoczona.
Poza tym w drugim sezonie Oliver walczy z dawnym przyjacielem, jest sporo rodzinnych dramatów i zdecydowanie więcej Felicyty. Pojawią się także Sara.

pokemonka

Wiedziałam że Sara się pojawi

Czemu to takie przewidywalne???!!!

Gotha obejrzałam na razie jeden odcinek i wydaje mi się lepszy od Arrowa, ale to dopiero pilot...

Flash'a pierwszy odcinek tez obejrzałam i jest ciutek lepszy od Arrow, ale nie aż tak jak powinien biorąc pod uwagę epickość postaci