Herosi

Eriu · Wysłany: Wto 20:54, 12 Mar 2013 Temat postu: Herosi

Zastanawiałam się czy jest sens zakładać temat w którym pewnie nikt nie będzie pisał, ale zamierzam oglądać jeszcze drugi sezon więc będę pisała sama ze sobą.

Herosi to serial o <strike>dwóch braciach</strike> grupie ludzi ze zdolnościami takimi jak telepatia, telekineza, latanie, niewidzialność, prorocze sny, regeneracja (

). Kiedyś dawno temu widziałam pierwszy sezon, który nawet mi się podobał, ale na więcej nie miałam ochoty. Obejrzałam go teraz na nowo. Serial ogląda się całkiem nieźle, pomimo głupoty, która czasem przekracza dopuszczalne granice. Absurd goni Absurd. Niektóre postacie umierają i wracają, inne umierają i nigdy nie wracają. Większość bohaterów ma schizofrenię.

Chyba mogę napisać, że uwielbiam ten serial, pomimo ( a może zwłaszcza) jego głupoty.

Kończę pierwszy sezon (resztę już widziałam). Po obejrzeniu całości moimi ulubionymi postaciami są Sylar (jak można nie kochać faceta, który ma tyle książek w swoim mieszkaniu?) i Peter. Lubię też Ando, Elle, Adama i czasem Hiro.

drzazga · Wysłany: Wto 21:21, 12 Mar 2013 Temat postu:

Uwielbiałam to oglądać, gdy chyba po raz pierwszy leciało w polskiej telewizji.

Prawie nic z tego nie pamiętam, ale ostatnio coraz częściej widzę ten tytuł w filmografiach ulubionych aktorów i zastanawiam się czy by do tego nie wrócić.

Gacie Mishy · Wysłany: Wto 21:23, 12 Mar 2013 Temat postu:

Jak oglądałam pierwszy sezon to bardzo mi się podobało, że nie zabijają niepotrzebnie postaci. Za wcześnie ich chwaliłam hamster_abandoned:

Od drugiego sezonu w zasadzie lepiej nie przywiązywać się za bardzo do nowych postaci, bo najprawdopodobniej i tak niedługo zostaną zabite.

Jak już chyba pisałam kiedyś w temacie Milo, Peter był moim ulubionym bohaterem od pierwszej sceny i pozostał nim do końca serialu

Na drugim miejscu chyba jest Adam i na wieki będę płakać nad tym, jak został potraktowany. Sylar pewnie plasuje się na trzecim miejscu. Ale ja lubiłam całkiem dużo postaci, więc jakbym zaczęła wszystkie wymieniać, to bym nie skończyła

Nie wiem, jakie odczucia miałabym teraz, oglądając Herosów, ale kiedy oglądałam ogólnie mi się podobał i raczej zaliczyłabym do jednych z bardziej lubianych

Lubiłam wątki, które pojawiły się w drugim sezonie - Hiro w przeszłości i Petera w Irlandii (ale nad tym że zostawił dziewczynę w nieistniejącej przyszłości będę ciapać

) i podobał mi się też cyrk w czwartym sezonie. No i pierwszy tak ogólnie. I pewnie więcej innych rzeczy. Ale za trzecim sezonem jakoś nie przepadałam specjalnie.

Eriu · Wysłany: Wto 21:31, 12 Mar 2013 Temat postu:

Kat, ja też ciapam nad tym co się stało z tą Irlandką dziewczyną Petera

W trzecim sezonie podobały mi się fragmenty, ale ogólnie nie mam o nim najlepszego zdania. Akurat to jest sezon gdy poziom głupoty osiągnął szczyty. Wątek z ojcem Nathana i Petera

Z postaci, których naprawdę nie lubię to mogłabym wymienić dwie: Parkmana i Angelę

Gacie Mishy · Wysłany: Wto 21:34, 12 Mar 2013 Temat postu:

Wiem, że Angela, szczególnie późnej, często budziła we mnie mordercze instynkty

Eriu · Wysłany: Wto 21:39, 12 Mar 2013 Temat postu:

We mnie też

Ta kobieta jest straszna. Nie znoszę jej zwłaszcza za to co zrobiła Nathanowi i Sylarowi w czwartym sezonie (właściwie to w ostatnim odcinku trzeciego sezonu). I ona naprawdę nie widziała w tym nic złego :hamster_speachless2:

W ogóle to poza Peterem cała ta rodzinka była popieprzona.

Gacie Mishy · Wysłany: Wto 21:49, 12 Mar 2013 Temat postu:

A w ogóle to ponieważ jesteś na bieżąco, a ja to wszystko oglądałam przez prawie cztery lata, więc moja skleroza miała od razu pole do popisu - jak to było z tymi ich mocami? Znaczy - na samym początku serialu wygląda na to, że zostały aktywowane w wyniku zaćmienia. Ale potem pojawia się kupa postaci, która używała ich już dużo wcześniej i ja nie pamiętam jak to z tym było? Znaczy dlaczego niektórym one się dopiero aktywowały, a inni mieli je wcześniej?

Eriu · Wysłany: Wto 21:54, 12 Mar 2013 Temat postu:

Nie mam pojęcia jak to było z tymi mocami. W pierwszym sezonie nie było to wyjaśnione, a innych mogłam przewinąć (tzn. w drugim i trzecim, bo czwartego nie przewijałam). Niektóre postacie, zwłaszcza te starsze wiekowo miały swoje zdolności już wcześniej, innym się uaktywniły po zaćmieniu.

Eriu · Wysłany: Śro 17:52, 13 Mar 2013 Temat postu:

Jakoś przeoczyłam odcinek Five Years Gone (ten w którym Hiro i Ando przenoszą się do przyszłości) z pierwszego sezonu. Podoba mi się ten odcinek. Parkman to najbardziej wkurwiająca postać z całego serialu. Wcale mnie nie dziwi, że to on poluje na ludzi ze zdolnościami, bo to straszny dupek. Zbyt nudny, zbyt konserwatywny i zbyt poczciwy. Uchodzi za dobrego, ale jest z niego nie mniejszy hipokryta niż z Nathana. Żałuję, że go Sylar nie zabił, albo przynajmniej trochę bardziej nie podręczył gdy siedział w jego głowie.

Gacie Mishy · Wysłany: Śro 21:10, 13 Mar 2013 Temat postu:

A co on robił, że jest hipokrytą? Bo tego nie pamiętam

Eriu · Wysłany: Śro 21:12, 13 Mar 2013 Temat postu:

Zgrywa takiego świętoszka, a później nie ma oporów by zachowywać się jak jakiś gestapowiec (wiem, że w przyszłości wszyscy się zmienili, ale jednak u niego to było najbardziej wkurzające)

Gacie Mishy · Wysłany: Śro 21:21, 13 Mar 2013 Temat postu:

Nie wiem, to jest na pewno wkurzające zachowanie, jednak czy czyni to go hipokrytą? Może ja nie rozumiem dobrze definicji hipokryzji, ale wydaje mi się, że w czasach, kiedy "zgrywał świętoszka" był przekonany, że taki właśnie jest i stosował się do tego? A czy później, jak się zmienił w tej przyszłości, był przekonany o swojej dobroci i słuszności postępowania, jednocześnie potępiając to samo, co robił, u innych? (pytam, bo zupełnie nie pamiętam, co się działo) Bo dla mnie jeśli ktoś ma jakieś poglądy, ale potem w związku z jakimiś wydarzeniami zaczyna działać wbrew tym poglądom i jednocześnie przestaje je głosić, to nie jest to hipokryzja. Jeśli nadal miał takie same przekonania to ok, był hipokrytą. Ale jeśli jest wg ciebie w teraźniejszości hipokrytą, bo potępia coś, do czego sam był zdolny w jakiejś wersji przyszłości, to się nie zgadzam.

Eriu · Wysłany: Śro 21:24, 13 Mar 2013 Temat postu:

Tak, to prawda on uważałabym, że czyni dobro, nawet jeśli zamordowałby połowę populacji. Zresztą nieważne.

Eriu · Wysłany: Pią 12:46, 15 Mar 2013 Temat postu:

Lubię Nathana

Gacie Mishy · Wysłany: Pią 12:48, 15 Mar 2013 Temat postu:

Jak kto się stało?

Miałaś poważną rozmowę z Justinem i przekonał cię do postaci Nathana?

Eriu · Wysłany: Pią 12:53, 15 Mar 2013 Temat postu:

Nie wiem jak to się stało

Nathan ma swoje dobre momenty i w gruncie rzeczy kocha brata.
Za to z odcinka na odcinek coraz bardziej nie lubię Mohindera. Niedługo osiągnie poziom Matta

Gacie Mishy · Wysłany: Pią 14:25, 15 Mar 2013 Temat postu:

Jego też w którymś momencie nie lubiłam

Oczywiście, nie pamiętam dlaczego

Eriu · Wysłany: Pią 14:36, 15 Mar 2013 Temat postu:

Lubiłam go w pierwszym sezonie, ale później go znielubiłam. I właściwie w pierwszym też go nie lubię. Dla mnie jest w nim coś co mnie wkurza, ale nie potrafię tego bliżej określić

Irytująca jest ta jego zmienność. Najpierw chciał wszystkich leczyć żeby nie mieli mocy, później chciał wszystkim ludziom dać moc

On chyba zawsze podejmuje złe decyzje.

Doctorantka(13)

Lubiłam Herołsów i to bardzo, szczególnie pierwszy sezon. Do tego stopnia, że kupiłam go na dvd.
Ale wygląda na to, że oglądałam to strasznie dawno temu, albo mam taką sklerozę, że nie pamiętam kim był Adam?

Serial podobał mi się głównie ze względu na muzykę i jakąś taką atmosferę, której późniejsze sezony jakoś nie miały, a szkoda.

Osobiście miałam słabość do tatuśka, chociaż później większość postaci, które lubiłam przestały mi się podobać. Wyjątkiem był Sylar, jeden z nielicznych dobrze zagranych i napisanych czarnych charakterów, a ja mam wielką słabość do czarnych charakterów.

Piszę dzisiaj strasznie nieskładnie

Chyba wiem co dzisiaj obejrzę Very Happy

Eriu

Adam to Julian Sark (czy jak mu tam było) z Aliasa

(to była jedna postać w tym serialu, którą lubiłam. Mam na myśli Alias)