Misfits

Doctorantka(13)

Misfits nie mają swojego tematu?
Kolejny brytyjski serial. Zabieram się za oglądanie nowego sezonu, ale już widzę, że zabraknie w nim Kelly.

Gacie Mishy

Koleżanka mnie w to wciągnęła kilka lat temu w ramach wymiany za oglądanie DW. Spodobało mi się od samego początku, zarówno przez absurdalny wręcz poziom umieralności i jak i głównych bohaterów oraz wyjątkową fabułę. Po dwóch sezonach, kiedy zabrakło Nathana, myślałam, że nie będzie mi się już podobać, ale trzeci sezon jest moim ulubionym ze wszystkich. Rudy był w nim po prostu cudowny. I odcinki były naprawdę zdrowo rąbnięte i cudowne i w ogóle. I Seth

Ale czwarty sezon Sad

Obejrzałam trzy pierwsze odcinki, niby nie jest źle, ale tym razem to już chyba nie jest to. Zbyt dużej ilości bohaterów zabrakło Sad

Jakoś nie mogę się zebrać z czwartym odcinkiem. Trochę mnie nudzi to, co do tej pory było. Rudy jest jakiś denerwujący. Nie podoba mi się ich nowy kurator (uwielbiałam tego gościa, który miał wszystko gdzieś i był najdłużej

), a z pierwszej paczki został tylko Curtis, który zawsze wydawał mi się mdławy. Chyba, że akurat był w ciąży

To było piękne. Dwójka nowych jest ok, ale bez szału, chociaż naprawdę lubię dziewczynę. Ale za to pojawiła się Kathy Nightingale

Meg

To świetny serial. Kilka dni temu skończyłam oglądać drugi sezon. Jakoś nie mogę się zabrać za trzeci

Bez Nathana to już pewnie nie będzie to samo ale jestem ciekawa nowych mocy bohaterów.

sillita

Fajny serial. Lubię takie absurdalne pomysły

Ale przerwałam w trzecim sezonie (jestem beznadziejna w kończeniu seriali

) bo zrobiło się jakoś mniej wciągająco i tak jako mi się zapomniało o tym serialu. No i zabrakło mi Nathana. Szczególnie, że miałam wrażenie, że Rudy to próba jego zastąpienia, a nie lubię takich chwytów

No i nie polubiłam Rudy'ego

Gacie Mishy

A mi właśnie, jak pisałam, trzeci sezon spodobał się najbardziej. Nie czułam, że Rudy ma być próbą zastąpienia Nathana no i w ogóle polubiłam go w tamtym sezonie bardziej niż Nathana. No i Misfits zrobiło znacznie lepszy odcinek z Hitlerem w tle niż DW

sillita

No fakt, odcinek z Hitlerem był niezły

Alria

A ja skończyłam na drugim sezonie, bo trzeciego jeszcze nie było jak to oglądałam i nigdy się za to dalej nie zabrała, bo ciągle brakuje mi czasu.

Meg

Gacie Mishy

Nadrobiłam w końcu dwa ostanie odcinki. I ugh. Chcę dostać chociaż Setha Sad

Z Sethem jest lepiej Sad

Całkiem lubię nową dwójkę, ale to nie to. No i teraz już w zasadzie nie ma nikogo z pierwszej ekipy i jest jakoś tak niemrawo Sad

Ale na plus, że byłam pewna, że będę nie znosić ich nowego kuratora, jednak po jego głębokiej rozmowie z Curtisem na temat atrakcyjnych mężczyzn i niesprawiedliwości życia, zmieniam zdanie

Gacie Mishy

Po ostatnich odcinkach mam wrażenie, że Curtis zaniżał poziom

I zaczynam kochać ich kuratora

Moniqua

Ostatnio, tak od czapy, obejrzałam odcinek 4x4 (no w sumie nie od czapy, bo dla pana z mego gifu/avataru). Może było to spowodowane obejrzeniem tak bez głębszego wchodzenia w szczegóły, albo odcinek był kiepski, ale kiedy bohater grany przez Andrew został zabity (po raz drugi) to nie dałam rady tego dłużej oglądać

Tak więc skończyłam przygodę na 25 minucie.

Gacie Mishy

Mimo wszystko, czwarty sezon to już jednak nie to samo

Ale też nie oceniałabym serialu po 25 minutach odcinka wyciągniętego ze środka

Moniqua

Dlatego też nie starałam się oceniać i nie wyrabiam sobie zdania. Ciężko się ogląda ze środka, ale chęć popatrzenia sobie na Andrew zwyciężyła

Tak samo oglądałam Murdoch Myseries 6x4 gdzie Andrew grał Sherlocka ...

Eriu

Misfits widziałam dwa pierwsze sezony. Oczywiście bardzo mi się podobały, ale nigdy nie zebrałam się w sobie by oglądać serial dalej

Meg

Obejrzałam trzy sezony Misfits i jakoś nie mam ochoty obejrzeć czwartego bo wiem, że z oryginalnej obsady praktycznie nikt nie został.

Obejrzałam pięć sezonów Murdoch Mysteries w jakieś dwa tygodnie. Nie jest to zły serial chociaż zagadki kryminalne bywają przewidywalne. Lubię posterunkowego Crabtree.

Moniqua

Eriu

Jak byś miała sposobność i ochotę to obejrzyj chociaż jeden film z Peterem Outerbridgem. Właściwie to wszystkie trzy są naprawdę rewelacyjne i mają zupełnie inny klimat niż serial z Bissonem.

Moniqua

Może się skuszę