Różniste seriale

DorkaEm

Dziesiąte królestwo widziałam dawno temu, a jeśli chodzi o Grę o tron to właśnie czytam książkę, którą wręczyła mi na urodziny moja siostra

jak skończę to pewnie wezmę się za serial

cydienne

KaylaNorail

Wiiiiilk!

Wprawdzie do psychofanienia na punkcie Scotta Cohena mi daleko, ale on był świetny w tej roli

Santin

Eriu

Gacie Mishy

Dziesiąte Królestwo! Uwielbiam

Wilk! I zabawa w chowanego z Virginią

I w ogóle wszystko inne

Po obejrzeniu przez długi czas żałowałam, że nie ma nic więcej.

Eriu

W realu za 13 zł kupiłam pierwszy sezon "Herosów" (6 płyt). Nie jest to mój ulubiony serial, w sumie widziałam tylko właśnie pierwszy sezon.

Gacie Mishy

Właśnie pierwszy jest najlepszy. Potem są słabsze odcinki, zaczynają wprowadzać nowych bohaterów tylko po to, żeby ich zaraz pozabijać, zmieniają całkowicie charakter postaci, a w końcu i fabuła staje się jakaś taka nijaka. Ale dalsze sezony mają też swoje plusy, takie jak Adam Monroe (David Anders)

albo zakrwawiony Peter bez koszulki

... i oba te plusy to chyba pierwsza połowa drugiego sezonu. Może jednak wtedy mi się jeszcze podobało to tak jak podczas pierwszego. Potem chyba jeszcze na sam koniec pojawiło się kilka fajnych rzeczy (tylko że tym razem to były fajne rzeczy raczej typu ciekawe ujęcia).

Doctorantka(13)

W Herołsach najbardziej podobała mi się ścieżka dźwiękowa. I nastrój pierwszej serii.
Potem podobali mi się mniej, ale obejrzałam z obowiązku, podobnie jak Lostów.
I podobnie jak w Lostach na końcu przestałam lubić chyba każdego, kogo lubiłam wcześniej.

TheKid

Słyszałam o Lostach dużo dobrego. O pierwszych 2 seriach praktycznie tylko dobre rzeczy. Jestem w połowie drugiego i jakoś nie widzę dlaczego ten serial się tak ludziom podoba Razz

dooglądam pewnie do końca, ale jak sobie przypominam reakcje znajomych, jak serial po raz pierwszy leciał w telewizji, po prostu nie potrafię zrozumieć dlaczego Razz

sillita

Mi się pierwszy sezon lostów baaaaardzo podobał, ale głównie ze względu na relacje międzyludzkie i różne zachowania w obliczu katastrofy, niż na fabułę. A później było coraz gorzej. Nie dooglądałam nawet do końca, bo przerwy między sezonami były dla mnie zbyt długie, żebym pamiętała o co chodzi ze wszystkimi wątkami, a nie chciało mi się powtarzać odcinków. Miałam nadrobić na tych wakacjach, ale jakoś nie mogę się zebrać.

Reinette

Ja lostów oglądałam tylko jak lecieli na jedynce, i nie mogłam się oderwać ;P Teraz już mnie to nie interesuje. Z kolei jak było BOOM na House'a, to nie rozumiałam, jak ludzie mogą to oglądać, przecież to beznadziejny serial, aktor brzydki, bohater porąbany... A teraz sama oglądam

TheKid

O, House'a uwielbiałam praktycznie od początku (chociaż do pierwszego odcinka miałam dwa podejścia, bo przeprowadzają tam tracheotomię i to był dla mnie za mocny widok Razz

), ale teraz coraz mniej.
Doszło do tego, że w roku akademickim, jak miałam czas tylko na wybrane seriale, House'a wśród nich nie było Razz

a kiedyś był moim ulubionym serialem Razz

to co robili z nim w ostatnich seriach (zaczynając od piątej, której odcinek premierowy to istna tragedia), naprawdę mnie do niego zniechęciło.

Impossible

Lost oglądałam dwa pierwsze sezony, jakiś czas póżniej coś mi się zaczął nudzić ten serial i skończyłam oglądać. Może jak będzie lecieć w telwizji od początku zacznę jeszcze raz oglądać.

Teraz oglądam oczywiście jak by inaczej DW, Sanctuary (czekam na czwarty sezon już tylko doczekać do jesieni), House M.D (oglądam i uwielbiam, skończyłam na szóstej serii i czekam, aż poleci siódmy sezon na TVP2), wszystkie seriale SG (SG-1,SGA a SGU z sentymenu do SG), Ostry Dyżur (uwielbiam, szkoda że się skończył).

DorkaEm

Kocham House'a własnie dlatego, że jest taki porąbany

nie cierpię natomiast jak ugania się za Cuddy i rozpacza, że dała mu kosza :hamster_speachless2:

Herosów i Lostów oglądałam jak lecieli na TVP 1 (Lostów gdzieś tak 2-3 sezony)
i wtedy jeden i drugi serial bardzo mi się podobał.
Lostami na początku zachwycałam się strasznie, ale potem oglądałam już z coraz mniejszym entuzjazmem, aż w końcu przestałam

Impossible

Doctorantka(13)

House brzydki? I prawidłowo, bo przecież Hugh nie od dziś Dziadem jest Very Happy

Moim zdaniem każdy serial powinien mieć góra 100 odcinków (tak ze trzy sezony), bo im dalej, tym gorzej. Lepiej zakończyć dobry serial z sensem, niż cudować i gmatwać tak, że nawet fani zaczynają mieć dosyć.

Oczywiście wyjątkiem jest DW. W tym przypadku im więcej odcinków, tym lepiej. Smile

I Moda na sukces.

Gacie Mishy

House powinien mieć cztery sezony. Bo trzeci był beznadziejny, a czwarty był fajny.

Eriu

Sanctuary to jeden z najgorszych seriali jakie widziałam. Fatalne aktorstwo, z drewnianym Robinem Dunnem na czele. Ten koleś bierze rolę w każdym szmirowatym filmie Sekta 2 czy Szkoła uwodzenia 2, będące kiepskimi imitacjami oryginałów. Jeśli chodzi o fabułę to zbyt wiele powiedzieć nie mogę, bo widziałam z jakieś trzy odcinki. Żaden z nich mi się nie podobał. Może dlatego, że jedną z postaci był Tesla, którego uwielbiam :/

monilip

mnie Sanctuary też średnio wcieliło... Prawie w ogóle, choć chyba dwa sezony obejrzałam. Czemu takie coś dostaje zielone światło, a wiele fajnych seriali kasują bez zakończenia?!