Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eriu
Wredna Administratorka
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 19/100 Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pią 16:59, 31 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
irishcoffee napisał: | Z resztą do dziś nie zrozumiały jest dla mnie fakt, co oni wszyscy widzą w Rose.
(ale i tak numer jeden dla mnie to Donna ) |
Ja też nie rozumiem tego fenomenu Rose. Jeszcze w pierwszym sezonie była znośna, ale później to już nie mogłam na nią patrzeć. I jakoś tego jej wielkiego serca nie widziałam. Raczej egoizm, zazdrość i zaborczość. Rose raczej była pusta i nie wykształcona (z własnego wyboru) niż głupia. Jeśli chodzi o inteligencję była raczej przeciętna.
Moją ulubienicą była Donna, ale myślę, że po szóstym sezonie będzie to River. Marthę lubiłam, dlatego nigdy nie daruję RTD tego co jej zrobił (mam na myśli ślub z Mickeyem)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
monilip
Zmierzchołak
Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 11795
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 13/100 Skąd: Śląsk Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pią 17:32, 31 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
ja lubię River od pierwszego momentu gdy się pojawiła. Ciekawa czy nadal będę ją lubić jak "wszystko się zmieni" jak to powiedziała...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eriu
Wredna Administratorka
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 19/100 Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pią 17:55, 31 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Ja też lubię River od początku pojawienia się w "Bibliotece". Nie przepadałam tylko za Alex i byłam wściekła na Moffa, że tak beznadzieją aktorkę wybrał. Teraz oczywiście uważam inaczej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
irishcoffee
Tańcząca z fezami
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 454
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Wrocław Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pią 18:08, 31 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Eriu napisał: | Ja też lubię River od początku pojawienia się w "Bibliotece". Nie przepadałam tylko za Alex i byłam wściekła na Moffa, że tak beznadzieją aktorkę wybrał. Teraz oczywiście uważam inaczej. |
Też myślałam sobie: "ojej, no ale mógł ciekawszą aktorkę wybrać dla takiej ważnej postaci" ale Alex mnie przekonała do siebie i jestem jak najbardziej na tak!
|
|
Powrót do góry |
|
|
shakespeare
Konstruktor ogródkowych Daleków
Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 602
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/100
Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pią 20:38, 31 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Dla mnie Alex jest nie tyle dobrą - no, to też - ale bardzo oryginalną aktorką jeśli chodzi o tak...no, szeroko znaną produkcję i w ogóle. Nie jest chuda jak szczapa i ubierają ją jak normalną osobę, co mnie mile zaskacza porównując z innymi filmami i serialami...
Ostatnio zmieniony przez shakespeare dnia Pią 20:41, 31 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sorcerer
Właściciel ręki w słoiku
Dołączył: 30 Kwi 2011
Posty: 4718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Nieporęt - Hodowla Zielonych Tardis Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Sob 12:41, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Ojej. Martha... Zawsze myślałem, że umieścili ją w serialu żeby poprawić mu oglądalność wśród afrobrytyjczyków. Ładna i zgrabna kobieta, ale postać całkowicie nieudana. Przecież poleciała z doktorem, bo ją pocałował (w szpitalu) i myślała że to podryw, a nie przekazanie DNA. Potem wiecznie jęczała, że ma straszny problem, bo on pamięta tylko Rose (jęczała to też tej biednej kobiecie, której narzeczonego zamienili w półświniaka - zero wyczucia...) , a jak się zorientowała że parą nie będą, to zrezygnowała.
Popsuła mi przyjemność oglądania serialu, bo było pewne, że zaraz się w coś bezmyślnie wpakuje, nie będzie wiedziała jak sobie poradzić, więc do kompletu zrobi coś głupiego. Jak np w tym odcinku z zegarkiem, co zamiast poszukać czasomierza uderzyła doktora w twarz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
pokemonka
Żonglujący Psychopata
Dołączył: 16 Kwi 2011
Posty: 3522
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/100 Skąd: Gdynia Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 12:45, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Tak postać potworna... Choć przewarznie nie lubię towarzyszek Doctora (zazdrość?) to jak ona zaczyna robić coś nieudolnie to mnie aż ściska... tak samo rzygać mi się chce jak tylko słysze jak 10 wspomina o Rose... -_- No ale nie każdy może dostać Epicką rolę nie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gacie Mishy
Gacie Mishy
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 14/100 Skąd: Farm Planet Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 13:17, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Nawet mi się nie chce komentować tej "nieudolności". O ile mogę zaakceptować, że ludziom się nie podoba, że robiła maślane oczy do Doctora (a przepraszam bardzo, która mu sieoprze? ) To nieudolność??? No przepraszam, ale gdyby Martha była nieudolna, to 4 seria opowiadałaby o tym, jak Master podbija wszechświat z pomocą Toclafane.
|
|
Powrót do góry |
|
|
pokemonka
Żonglujący Psychopata
Dołączył: 16 Kwi 2011
Posty: 3522
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/100 Skąd: Gdynia Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 13:19, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
No dobra sorki, źle się wyraziłam. Jak się uprze to i kosmos by mogła podbić, racja.. Ale była taka... hmm... nie wiem jak to określić taka... o! Mało oryginalną postacią jak dla mnie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sorcerer
Właściciel ręki w słoiku
Dołączył: 30 Kwi 2011
Posty: 4718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Nieporęt - Hodowla Zielonych Tardis Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Sob 13:20, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
No raz jej się udało wykonać poprawnie polecenie Doktora. Brawo!
|
|
Powrót do góry |
|
|
pokemonka
Żonglujący Psychopata
Dołączył: 16 Kwi 2011
Posty: 3522
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/100 Skąd: Gdynia Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 13:21, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Cóż w sumie nawet go zamrozić dobrze nie umiała...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lost11
Wirujący banan śmierci
Dołączył: 20 Sty 2011
Posty: 2745
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/100 Skąd: prawie Wrocław Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 13:32, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Na końcu serii Martha pokazała, że ma jaja.
To zdecydowanie najmniej udana towarzyszka. Zawsze te pretensje do Doctora i w ogóle.
Btw, trzecią serię oglądałam z koleżanką, która ma na imię Marta i zawsze jak Doctor wołała Marthę, to Marta się darła, że już do niego idzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
pokemonka
Żonglujący Psychopata
Dołączył: 16 Kwi 2011
Posty: 3522
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/100 Skąd: Gdynia Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 13:37, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
o rany moje imię raczej nigdy nie pojawi się w DW albowiem nikt nie potrafiłby go tam wymówić
|
|
Powrót do góry |
|
|
Watson
Córka Asasyna
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 2346
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/100 Skąd: Jutrzyna/Wrocław Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 15:21, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Lostem - szkoda, że tylko na końcu. Martha jest mi coraqz bardziej obojętna, ale szkoda, że nie wykazała się ona wcześniej, bo to trochę zepsuło sezon. Ale są gorsze i lepsze towarzyszki.
Ale trzeba jej przebaczyć, że zakochała się w Docotrze (przecież prawie każda towarzyszka się w nim kochała! ), bo, po piersze - serce nie sługa, i przecież, między innymi, dzięki temu znalazła w sobie siłę, żeby przemierzyć świat i uratować Dziesiątego.
Sorcerer napisał: | w tym odcinku z zegarkiem, co zamiast poszukać czasomierza uderzyła doktora w twarz. |
Przepraszam Cię bardzo, ale człowiek czasami traci nad sobą panowanie w stresującej sytualcji, a trzeba przyznać, że ta z lekka taka była.
Poza tym uratowała Docotra więcej niż jeden raz - przecież w odc. "Smith abd Jones" kto go reanimował?
Nie jestem fanką Marthy, ale całkowicie beznadziejną towarzyszką to ona nie była.
Ostatnio zmieniony przez Watson dnia Sob 15:34, 30 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sorcerer
Właściciel ręki w słoiku
Dołączył: 30 Kwi 2011
Posty: 4718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Nieporęt - Hodowla Zielonych Tardis Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Sob 15:30, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Nie twierdzę, że całkiem beznadziejną. Po prostu mi się osobiście nie podobała. Bardziej od niej podobały mi się pozostałe. Np aktualna wysoka ruda.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eriu
Wredna Administratorka
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 19/100 Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 15:31, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Lubię Marthę. Nie jest to zdecydowanie moja ulubiona towarzyszka, ale i tak zdecydowanie wolę ją od tandetnej Rołz. I co z tego, że zakochała się w Doktorze! Ja się jej wcale nie dziwię. Sama bym się zakochała w 10. jakbym go spotkała.
Rołz i Donna też nie wykonywały poleceń i przez to wpadały w tarapaty, ale nikt z tego powodu nie narzeka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Watson
Córka Asasyna
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 2346
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/100 Skąd: Jutrzyna/Wrocław Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 15:37, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Przecież to była główna rola towarzyszek - nie słuchać Doctora!
To dzięki nim Doctor wciąż się zmienia, ewoluuje, a nie przez wydarzenia, w których bierze udział - w każdym razie nie tylko przez owe przygody.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eriu
Wredna Administratorka
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 19/100 Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 15:38, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Watson napisał: | Przecież to była główna rola towarzyszek - nie słuchać Doctora! |
Wiem o tym ale nie po raz pierwszy czytam w narzekaniach na Marthę o tym, że nie wykonywała poleceń Doktora.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ag
Blue Stick of Destiny
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 6559
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 11/100 Skąd: Winterfell Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 16:31, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Marta była smutną postacią. Nieszczęśliwie zakochana w Doctorze, wieczne wodzenie za nim oczami, westchnienia.. Dziewczyna po protu trafiła na zły moment. Ale była przez to niestety męcząca.
Rose nigdy mnie nie męczyła - na początku niesamowicie denerwowała, ale nie męczyła. Donna nie była zakochana w Doctorze, ba nawet jej się nie podobał i to było TAKIE PIĘKNE A Amy... nie ograniczyła się do słodkich oczu więc nie była męcząca Poza tym Amy zawiera Rory'ego
|
|
Powrót do góry |
|
|
pokemonka
Żonglujący Psychopata
Dołączył: 16 Kwi 2011
Posty: 3522
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/100 Skąd: Gdynia Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 17:29, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Zawiera? Skład Amy:
-50% małej dziewczynki
-5% odważnego komandosa
-20% marzycielki
-5% seksapilu
-20% Rory'ego
|
|
Powrót do góry |
|
|
|