DW zjadło mi mózg...

Wszechmocna

Dobry plan.

Mnie też się podoba ich muzyka.

Watson

Zgadzam się z Tobą. W obu kwestiach

Gacie Mishy

Podoba mi się ta piosenka. Chyba zacznę ich słuchać

Ze cztery razy miałam już napisać, że śnił mi się Doctor Very Happy

Był to 10 i 11 (jakoś na zmianę albo z regeneracją, nie wiem) na jakiejś planecie-mieście. Ogólnie świetnie się bawił i wypoczywał. W tym samym czasie 9 towarzyszek (na pewno były wśród nim Rose, Martha, Amy i Christina, reszta to nie wiem) i K9 dostają tajemnicze wiadomości, że Doctorowi grozi jakieś straszliwe niebezpieczeństwo. Różnymi sposobami dostają się na ta planetę i spotykają się tam i wtedy okazuje się, że to była pułapka, którą zastawił Master. Doctor widzi, jak im się dzieje coś złego i chce je uratować. A ja się budzę

A w międzyczasie przyśnili mi się także Tyson Ritter w takim wydaniu, jakie najbardziej lubię, Darren i Arthur

Lost11

Fantastyczny sen, nawet nadaje się na odcinek! Zadzwoń do Moffa i mu opowiedz.

Mi się dzisiaj śnił Doctorowy sen, choć w ogóle nie było w nim Doctora.
Poszłam ze swoją znajomą do jakiejś stołówki i ona namówiła mnie, żebym zjadła zupę. No to poszłam z nią do okienka i wzięła zupę od pani nalewaczki, ale nie wzięłam łyżki, bo miałam nalane z czubkiem i nie dałabym rady wziąć jeszcze łyżki. Zaniosłam więc zupę na stolik i wróciłam się po łyżkę (mogłabym używać zamiennie 'po sztuciec'? Bo już za dużo łyżki w tej mojej wypowiedzi) i usłyszałam fragment telefonicznej rozmowy tej pani, co wydaje jedzenie. Słyszałam obie strony, jej rozmówcę także.
Mówił, żeby dała mi na tej łyżce pluskwę, bo wtedy ja zaprowadzę ich do Doctora.
Dziwnym trafem ta pluskwa znalazła się potem na mojej torebce.
Jak doszłam do domu, to ją zniszczyłam, ale jakoś, nie wiem jak, znalazła się ona na moim współlokatorze, który wyglądał jak Novak Djokovic. I nadal działała!
Wiem, że Ci źli działali z polecenia Mastera i mieli nadzieję, że ja się widuję z Doctorem (Doctorem był pierwszy Doctor, choć w zasadzie nie było go w tym śnie, ale ja to wiedziałam, że on tak wygląda).
I jakoś doszło do tego, że Master się zechciał ze mną spotkać. I wtedy okazało się, że jesteśmy dla siebie stworzeni.

pokemonka

Hah aha ha ha Rany

to moze ta pluskwa była inteligentna i umiała chodzić?

Wika

Lost cudo!! Ale Master mam nadzieję nie wyglądał jak pierwszy Master? Z bródką i w ogóle?

pokemonka

ha ha

wyobrażąm go sobie jak ona patrzy mu w oczy! Wika! Przez ciebie warjuję

Ag

Właśnie właśnie, opisz Mastera

pokemonka

A ja dzisiaj robię projekt na historię i mam same Doctorwskie skojarzenia...

Gacie Mishy

Lost11

No to co, Moff może zrobić raz RTDowski odcinek. Tak, żeby go ludzie bardzoej doceniali.

Master nie wyglądał jak żaden z Masterów, ale był podobny do tego Mastera z Comic Relief z Jasiem Fasolą. Tylko był młodszy i miał w sobie coś Simmowego.
Zaiste było bardzo romantycznie

monilip

DW jest wszędzie!! Zaczęłam oglądać anime "Kuroshitsuji" i odzywa się główny bohater, kilkunastoletni rozpuszczony panicz, tyle mogę o powiedzieć po openingu i minucie odcinka. Anyway, skądś znam ten głos, wchodzę na Wikipedię czy gdzieś już nie podkładał co ja oglądałam. Nie podkładał. Za to co widzę w sekcji dubbing? Doctor Who - Rose Tyler

Ja wiem, że młodych chłopakom podkładają w anime głosy kobiety zazwyczaj, ale... idę poszukać tego japońskiego dubbingu "Doctora"

EDIT:
http://www.youtube.com/watch?v=upLkHR5u7N4

Nie wiem czy to dlatego, że znam regeneracje Dziewiątego na pamięć, ale rozumiem co mówi Dziesiąty Very Happy

Yo! Oke. Atarashi no ha ga warui. Cośtam shabitta A so so! Barcelona da!
Cześć! Okej. Nowe zęby są dziwne. Cośtam mówić. A, tak, tak! Barcelona!

Moja znajomość japońskiego jest powalająco

I potem, na statku: "Ima isogashi" - "jestem zajęty", "-Miki, genki ka? -Doumo" - "-Miki, jak się masz? -[Dobrze] dziękuję"

Chyba TARDIS tak na mnie działa bo rozumiem co on mówi

Doktor mówi po japońsku

Wszechmocna

Rose Tyler. Czy miała ładniejszy głos niż w oryginale?

monilip

nie brzmi źle.

"Miki, genki ka?"

Zobacz na 1:44, oglądam to po raz trzeci i nadal umieram ze śmiechu

Japończycy są mistrzami w podkładaniu głosów

EDIT:
Jedna rzecz mi się nie podoba. David ma piękny głos. Powinien mówić pięknym, niskim głosem. I mówić o sobie "ore", a nie "boku" :hamster_speachless2:

EDIT2:
Jibundo wakaranai - dejwidowe "I DON'T KNOW!!"

Wybaczcie, ale ja rozumiem co on mówi, to mnie dziwi, mimo, że przecież uczę się japońskiego

Okej, już jestem spokojna...

Wiecie jak po japońsku jest "Doctor Who"? Dokutoo Fuu

Wika

Oglądam DW z japońskim dubbingiem. Zaiste zjadło mi mózg

Wszechmocna

Mi też.

Uwielbiam sposób, w jaki Japończycy wymawiają angielskie czy inne europejskie słowa.

monilip

Boku wa Doctor

Okej, pasuje mu "boku". Ale do Dejwidowego i tak jego głosu daleko!!!

Wika

I ten demoniczny chichot po "Barcelonaaa"

Flavius

Fajny jest moment, jak Doktor się pyta czy jest rudy