DW zjadło mi mózg...

Clarra

Dziękuję!

Agrafka

Oficjalna Głosicielka Woli Przedwiecznego Banana (a co! - trza się jakoś tytułować) wita na forum. Niech żyje Wrocław Smile

Clarra

Czyścicielka Klatki Banana Wszechdaleckiego (jeśli tak mogę tytułować tak mojego prywatnego chomika, któremu na imię Sherlock) pozdrawia, dziękuje i rzecze w Jego imieniu: AVE WROCŁAW! Wink

Podczas przeglądania starych postów padłam na temacie o zdjęciach Tennanta - za dużo boskości jak na jeden dzień

Z cyklu "Widziałam kogoś z DW": na poczcie widziałam Rose (za 20 lat) i... tak, HD, a przynajmniej ten gościu miał taką fryzurę, twarzy nie widziałam.
Co do Whomanistyki wciąż wierzę w regenerację (miałobyć reaktywację, ale nie mam zamiaru tego poprawiać) zwałszcza, że teraz zaczęłam nawracać przyjaciela na DW i mam zamiar mu pokazać fish fingers and custard *rechot szaleńca i beznadziejnego optymisty*

Troszkę chaotyczny ten post, ale jestem odmóżdżona przez DW i nie wiem co piszę, więc racz mi wybaczyć Oficjalna Głosicielko Woli Przedwiecznego Banana i Wy, Potężni Whomaniści...
Geronimooo! *zamiast spać, powraca do oglądania zdjęć Davida*

EDIT Jak teraz patrzę na ten post, to widzę, że totalnie mi odbiło...

Agrafka

Jak miło widzieć tyle pozytywnego zakręcenia i optymizmu. A wszelkie nietypowe i niespodziewane reakcje są jak najbardziej prawidłowe i niejako przypisane do objawów zjedzenia mózgu. Kolejnym etapem bywa zastąpienie mózgu budyniem (smak i kolor dowolnie wybrany) tudzież połączeniem się z współdzieloną chmurą świadomością forum.

Clarra

To ja bym chciała budyń w kolorze TARDIS blue, o smaku.......... *myśli*................... żelek bananowych!

Podoba mi się ta współdzielona świadomość forum. Się człowiek... eee, Whomanista czuje jak na Gallifrey, wśród porządnych TL. To nie jest lizusostwo, broń Bananie, tylko definicja czegoś w rodzaju nieba Wink

dzisiaj nie zasnę, DW i Whomanistyka przeżuły mnie doszczętnie...

Agrafka

Banan czuwa nad moją skromną osobą. Coś mnie tknęło aby tu dziś zajrzeć (bo przyznam, że ostatnio jakoś mało mnie było) i tyle entuzjazmu na mnie spłynęło. Aż mi lepiej...

Clarra

Banan jest w końcu Wielki i Przedwieczny, dba o Swych Głosicieli.
Ja i Banan Wszechdalecki prosimy o zaglądanie częściej, będzie nam bardzo, bardzo, bardzo... (I tu wiele razy bardzo)... miło - mówimy szczerze Wink

Życzę dobrej nocy i spokojnego snu (u mnie sen nie będzie możliwy... Ach, Daaaaavid

), niech Banan czuwa nad Tobą!

Nessa Tasartir

Clarra, witaj na forum!

Tytułować się nie będę, ponieważ jestem na Whomanistyce od sierpnia 2013 roku, a piszę od września tegoż roku. To bardzo niedawno biorąc pod uwagę, że DW znam i uwielbiam od ładnych paru lat. Uważam siebie za optymistkę, więc ciągle żyje myślą, że dla Whomanistyki nastaną czasy miodem i mlekiem płynącym. Przecież nadzieja gaśnie ostatnia, prawda? :hamster_sick1:

Ostatnio poznałam dwoje fanów DW, a właściwie jednego już znałam, ale nie wiedziałam o jego fanieniu. Kiedy wrzasnął na cały głos: Doctor Who myślałam, że się przesłyszałam, ale jednak Very Happy

. Od tego czasu, kiedy się widujemy nie potrawie mówić o niczym innym jak DW i SH. To chyba źle na mnie wpływa,ponieważ mam ochotę na oglądanie starych serii z 4, a nie na marnowanie czasu ucząc się. Ale przynajmniej mój angielski diametralnie się poprawia. Razz

I jeszcze z innej beczki, to kto na forum jest z gór? Góry rządzą! :hamster_wind:

Clarra

Jak miło! Piękny avatar, mam słabość do Galadrieli Very Happy

Prawda. Nadzieja w 8 sezonie i Whomanistach, tych nowych i tych ze stażem

Ja nie znam żadnego Whomaniaka osobiście, ale na razie wkręcam kumpla

(Chyba, że liczą się tacy dwaj wredni Zygoni, którzy nie wierzą, że śrubokręt miał wcześniej niebieskie światełko...)
Ja w tym roku mam test szóstoklasisty (zuo) i nie mam czasu na stare serie, nawet nie widziałam 1 odcinka :hamster_cies2:

Chciałabym być z gór, tam jest tak pięknie, tam jest oscypek, tam jest śnieg, a jak nie ma śniegu, to też jest pięknie... Very Happy

EDIT kolejne symptomy braku mózgu: oglądałam dzisiaj z mamą Poirota i mówię jej, że grało tutaj wielu znanych aktorów, w tym kilku odtwórców roli Doctora. Kilka sekund później na ekranie pojawia się... Paul McGann a ja we wrzask: TO ÓSMY DOCTOR!
Mina mojej mamy bezcenna....

Nessa Tasartir

Dziękuje, ogólnie uwielbiam Tolkiena, a co za tym idzie również Galadriele. Moja cała rodzina już przywykła do nagłych okrzyków radości, więc nie robi to na nich większego wrażenia (zazwyczaj). Raczej kwitują to patrzeniem na mnie z politowaniem, a żeby było śmiesznie, to tylko tata nie oglądał DW. Mama obejrzała wszystkie nowe serie plus jeden epizod z piątym, oraz 25 lecie, rodzeństwo te nowe. Poza tym zamęczam ich Sherlockiem, Merlinem i Supernaturalem. Oni znają te wszystkie seriale i mnie nie rozumieją, dlaczego!

Ostatnio doszłam do wniosku, że John Watson i Amy Pond ożenili się i mają dziecko. Wiem to stąd, iż oglądałam ostatnio biegi narciarskie, a tam kto? Zawodniczka Amy Watson

Chyba nie muszę opisywać mojej reakcji.

Clarra

Moja rodzina ma dość mojego picia herbaty z mlekiem i oglądania "nudnych brytyjskich tworów". Dobijam ich opowiadaniem o akcentach i innych cudownościach. Ale co ja na to poradzę? Ja to kocham

Amy Watson? To wiemy, kim jest druga (bądź trzecia) żona Watsona Very Happy

Doszłam do wniosku, że jestem totalnym bezguściem: wzięłam się dzisiaj za "Szpiegów w Warszawie", mimo, że cała moja rodzina mnie do tego zniechęcała, a ja im na przekór kupiłam książkę, która nawet mi się podobała. Teraz jestem przy drugim odcinku (dziękować temu, który wrzucił to po angielsku!) i... tak, podoba mi się. Może to nie jest mistrzostwo, ale jest całkiem całkiem.
Co do Doctora odbija mi jeszcze bardziej, potrafię zrobić kilkanaście TARDIS z modeliny dziennie... TO NIE JEST NORMALNE, PRAWDA?
Troszkę boję się oglądać SPN, bo nie lubię takich seriali, gdzie jest po 20 odcinków w sezonie - po jakimś czasie się poddaję, mimo, że jestem widzem wytrwałym. Ale muszę to obejrzeć, bo co chwilę na forum jakieś nawiązanie, a ja nie lubię nie wiedzieć! (tego przypadkiem nie powiedział Doctor? Coraz gorzej ze mną, coraz gorzej....)

EDIT: Właśnie się zorientowałam, że są tylko dwa odcinki "Szpiegów"... Szkoda, było naprawdę fajnie. Idę oglądać DW 1 sezon z 9

Nessa Tasartir

Biedny ten Watson, miał tyle żon, ale Amelka na pewno o niego zadba

Bardziej mnie martwi co z Rorym, ponieważ Amy nie zostawiłaby go tak po prostu. A co jeśli tym razem umarł tak naprawdę? :hamster_runintears:

Nie, to nie możliwe. Rory zawsze ożywa. To była Amy z SPN, prawda? To musiała być ona.

Muszę zrobić TARDIS z modeliny i wtedy będę mogła się nią bawić :hamster_gossip:

Bo przecież TARDIS, Dalek, muszka, fez, banan i inne, które ładnie wyglądają na kartkach zeszytów, gdzie zapełniają tę brzydki, pusty margines, nie zastąpią trójwymiarowej zabawki.

Eriu

@Nessa szkoda, że na forum nie trafiłaś wcześniej, kiedy nam się jeszcze chciało pisać i zanim nie odstraszyłam połowę użytkowników

Nadal nam kontakt ze pierwszymi Whomanistkami i tymi starszymi stażem i wiem, że nikomu nie chce się tutaj wracać.

Nessa Tasartir

Eriu, niby czemu miałabyś odstraszać innych użytkowników? Twoje posty bardziej zachęcają do pisania. Tak tak, przypodobaj się administratorce.

Bo jesteś administratorką, tak? ]Bardziej się pytam gdzie te całe 300 zarejestrowanych użytkowników?! Ogólnie, zamierzam spamować ile wlezie, żeby tylko zdobyć wymarzoną rangę "osobistego perkusisty Mastera"

czy jak to szło i po to by forum było większe. Jednak bardziej to pierwsze, przecież forum już jest duże.
To, że nie trawiłam na Whomanistyke wcześniej, to wina mojej ówczesnej nie chęci do internetu, która oczywiście przeszła.
Spać! jutro do szkoły! Dobranoc! Whomanistycznych snów! :hamster_sleeps:

Clarra

Też mam zamiar spamować

Oj, czy tylko ja mam ferie (które mi się kończą

)?
Wspomniałam, że kocham forumowe emotki? Są boskie

Eriu, wiesz, że zachęcasz, a nie odstraszasz? Bo gdybyś odstraszała to by mnie tu nie było potem może się to obrócić przeciwko Tobie, kiedy wszyscy będą mieli mnie dość...tak tylko ostrzegam

nie umiem pisać takich rzeczy, od razu mi głupoty wychodzą, więc wybacz mi

I znowu chaotyczny post, ale to wina Shakespeare'a, jego "Wiele hałasu o nic" i adaptacji z DT... (Tak wiem, moja ulubiona emotka musi się pojawić:

kocham ją, idealnie obrazuje to co powinnam zrobić po napisaniu tego postu)
Wszechdalecki Banan życzy snów Doctorowo-TARDISowych, ewentualnie jakichś innych (np. z Masterem) ale nie odpowiada za uszczerbki na zdrowiu psychicznym, które mogą zostać wywołane przez Whomanistyczne halucynacje. W skrócie: Branoc, wszystkim Whomanistom :hamster_sleeps:

edhil

Wiem, refleks jak u człowieka przywiązanego do torów kolejowych, ale ja jestem z gór

Z tych rejonów Skalnego Podhala, więc mówię gwarą, tańczę, śpiewam i myślę po góralsku. Nawet nie wiecie, jak bardzo cieszy taki taniec

EDIT: Narobiłyscie mi ochoty na zyntycę...

Nessa Tasartir

Niestety ja nie umiem mówić gwarą, choć bardzo żałuję. W regionie, w którym mieszkam nikt nie mówi po góralsku tak po prostu. Czasem w szkole występuje taki mały zespolik góralski i nawet sam temat "górale" jest całkiem promowany, ale poza szkołą nie znam żadnego górala Sad

, oraz masło maśalne. Uwielbiam gwarę góralską i tańce i stroje

, chyba ci zazdroszczę.

edhil · Wysłany: Sob 9:09, 01 Mar 2014 Temat postu:

A mieszkasz gdzieś na trasie pieszej pielgrzymki góralskiej? Jak tak to może cię kiedyś spotkam

Nessa Tasartir · Wysłany: Sob 15:10, 01 Mar 2014 Temat postu:

Raczej nie, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. Taka pielgrzymka przechodzi przez Bielsko-Białą (jak to się odmienia)?
Ostatnio zaczęłam oglądać being human i ciągle nawijają tam o bad wolfie. Mam niezły ubaw i czekam na pojawienie się niebieskiej budki policyjnej. Najlepiej z chudym, wysokim, allonsy, najprzystojniejszym na świecie( albo jednym z nich) oraz z rudym dodatkiem

Claro moje ferie skończyły się dawno temu, ale domyślam się co przeżywasz. W końcu ja mam tak samo co roku. Zawsze w drugim tygodniu ferii zaczynam mieć koszmary ze szkołą

. Zazwyczaj tak głupie i naiwne, że aż się dziwie, że potrafiłam coś takiego wymyślić. Jednak, kiedy już z powrotem chodzę do szkoły mam same przyjemne sny, a jeśli szkoła się w nich pojawia to jest takim miłym miejscem zdarzeń. Ewentualnie ratuje ją i wszystkich innych uczniów przed krwiożerczymi potworami.

edhil · Wysłany: Sob 18:00, 01 Mar 2014 Temat postu:

A szkoda

Jakbyś kiedyś na niej była, to taka niska, młoda i upierdliwa blondynka z młodszą siostrą to ja

Fajne sny masz Very Happy

Mnie się dziś śniło, że sprzątam coś na strasznie wysokiej szafie (na tyle wysokiej, że trzeba podstawiać dwumetrową drabinę

). Znalazłam tam jakieś pudełko czy coś w tym stylu, a w środku były białe larwy. Wlazły mi na włosy i cała reszta snu polegała na pozbywaniu się ich na wszelkie sposoby. Trzeba być mną, żeby mieć takie rypnięte sny :hamster_speachless2: