Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ag
Blue Stick of Destiny
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 6559
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 11/100 Skąd: Winterfell Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Śro 13:01, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
No mi ich związek w ogóle nie przeszkadza.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Watson
Córka Asasyna
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 2346
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/100 Skąd: Jutrzyna/Wrocław Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pon 23:47, 14 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Nie będę się wdrażała w temat Martha/Mickey, bo po prostu mi się nie chce o nich gadać.
Wolę wychwalać Donnę, choć temat jej wspaniałości i dopasowania do Doctora był już wiele razy wałkowany to nie wiem czy wniosę cioś nowego, ale spróbuję.
W każdym razie moim zdaniem Donna, jak już zostało powiedziane, potrafiła opanować Doctora, który czasami wpadał w swego rodzaju szał (odcinek Turn Left - jak się to skończyło dla Dziesiątego wszyscy wiemy), a jedniocześnie wyzwalała w nim dodatkowe pokłady dobra (odc. The Fires of Pompeii).
Na dodatek Donna (nie wiem jak to wytłumaczyć, żebyście mnie zrozumieli) aż promieniała dobrocią, współczuciem etc. i cechy te były bardziej widoczne niż u np. Rose czy Marthy, choć wiadomo, że Doctor zawsze wybierał sobie towarzyszy, którzy są dobrzy, prawda?
Ale Donna tak jakby chciała tą swoją miłością i współczuciem nadrobić swoje niedostatki jeśli chodzi o bystrość etc., choć moim zdaniem ona była diabelnie mądra i sprytna, tylko potrzebowała Docotra, żeby ujawnić co w niej siedzi.
Ostatnio zmieniony przez Watson dnia Pon 23:49, 14 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ag
Blue Stick of Destiny
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 6559
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 11/100 Skąd: Winterfell Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pon 23:55, 14 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się Donna była tak cudowna i przy tym miała tak strasznie niską samoocenę, że aż trudno w to uwierzyć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wszechmocna
Where's me jumper?
Dołączył: 18 Cze 2010
Posty: 8212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Downton Abbey Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Wto 0:15, 15 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ale zupełnie fantastycznie się zmieniła od "Turn Left" do finału czwartej serii. Uwielbiam ją.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Allu
Doctor Whomanistyki
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Druga gwiazda na prawo, i prosto, aż do poranka... Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Wto 19:39, 15 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Watson napisał: | Na dodatek Donna (nie wiem jak to wytłumaczyć, żebyście mnie zrozumieli) aż promieniała dobrocią, współczuciem etc. |
Zgadzam się - starała się ukrywać to wszystko pod powierzchnią "twardej babki" ale rzadko jej to wychodziło. I dobrze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sorcerer
Właściciel ręki w słoiku
Dołączył: 30 Kwi 2011
Posty: 4718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Nieporęt - Hodowla Zielonych Tardis Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Sob 23:24, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Po kolei Amy z Rory'm, Rose, Donna potem długo długo nic i Marta. Z towarzyszy/towarzyszek jednorazowych podobała mi się jeszcze Christina de Souza - w sumie to szkoda, że wystąpiła tylko w jednym odcinku, bo mogli by stworzyć fajny duet. Czyżby taka postać była zbyt dobrze dająca sobie radę żeby być na dłużej towarzyszką Doktora?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gacie Mishy
Gacie Mishy
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 14/100 Skąd: Farm Planet Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 23:29, 30 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Akurat wczoraj oglądałam Planet of Death i też mi się żal zrobiło, że Christina tylko w jednym odcinku się pojawia. Nie miałabym nic przeciwko, gdyby się jeszcze kiedyś pojawiła
Ale właśnie to jej dawanie sobie rady... niestety według towarzyszkowych standardów ona jest za dobra
To znaczy mi się to bardzo podobało, ale jak ktoś to kiedyś powiedział - towarzyszka musi zadawać dużo pytań i nie rozumieć co się dzieje, żeby Doctor musiał wyjaśniać i żeby widz też dowiedział się o co chodzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wszechmocna
Where's me jumper?
Dołączył: 18 Cze 2010
Posty: 8212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Downton Abbey Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Nie 12:23, 01 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Katriona napisał: |
To znaczy mi się to bardzo podobało, ale jak ktoś to kiedyś powiedział - towarzyszka musi zadawać dużo pytań i nie rozumieć co się dzieje, żeby Doctor musiał wyjaśniać i żeby widz też dowiedział się o co chodzi. |
A gdzie tu miejsce dla River...? Obawiam się, że teoria idealnej towarzyszki oznacza, że Doctor nie będzie z nią podróżował na stałe. Chyba że z młodszą, mniej wyedukowaną w podróżach w czasie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sorcerer
Właściciel ręki w słoiku
Dołączył: 30 Kwi 2011
Posty: 4718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Nieporęt - Hodowla Zielonych Tardis Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Nie 13:12, 01 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Nie ma jej imienia i nazwiska w czołówce, więc pewnie będziemy ją oglądać tylko od czasu do czasu.
Ostatnio zmieniony przez Sorcerer dnia Nie 13:14, 01 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wszechmocna
Where's me jumper?
Dołączył: 18 Cze 2010
Posty: 8212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Downton Abbey Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Nie 13:26, 01 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Na razie nie, ale kto wie, co będzie w siódmym sezonie. ;D
|
|
Powrót do góry |
|
|
szprotka
Członek organizacji LI'n'DA
Dołączył: 03 Sty 2011
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/100 Skąd: Warszawa Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Nie 13:32, 01 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Ja chcę River! Uwielbiam ją!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ag
Blue Stick of Destiny
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 6559
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 11/100 Skąd: Winterfell Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Nie 18:43, 01 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Ja bym jeszcze chciała Cantona jako towarzysza
|
|
Powrót do góry |
|
|
drcop
Członek organizacji LI'n'DA
Dołączył: 21 Lip 2011
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Łódź Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Czw 21:29, 21 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Dla mnie najlepszą towarzyszką Doctora była Rose - być może z sentymentu, że to pierwsza podróżująca z nowym Doctorem i wzajemnie się kochali.
Na drugim miejscu Donna, z prostego powodu - potrafiła przedstawić Doctorowi swoje zdanie i on musiał się z nim liczyć, a i tak dobrze im się razem podróżowało.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agrafka
Banan Awaryjny
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 2627
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/100 Skąd: Wrocław Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Czw 21:33, 21 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
drcop napisał: | Dla mnie najlepszą towarzyszką Doctora była Rose - być może z sentymentu, że to pierwsza podróżująca z nowym Doctorem i wzajemnie się kochali.
Na drugim miejscu Donna, z prostego powodu - potrafiła przedstawić Doctorowi swoje zdanie i on musiał się z nim liczyć, a i tak dobrze im się razem podróżowało. |
Dołączam się do życzeń
|
|
Powrót do góry |
|
|
nocturne.
Początkujący Whomanista
Dołączył: 27 Wrz 2011
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100
Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Wto 19:38, 27 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Najbardziej kocham Rose i nigdy nie przestanę, była świetna! (i miała świetne włosy, ale to takie moje zboczenie na temat włosów, wybaczcie xD). Potem Donna. Świetna jest, chciało mi się płakać jak nic nie pamiętała. No i Martha i Amy tak na równi. Ale ogólnie to wszystkie kocham.
A River zasługuje na jakąś nagrodę, czy coś
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strawberries
Magister Whomanistyki
Dołączył: 22 Lis 2011
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100
Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pią 18:08, 25 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się co do Rose. Pewnie też kocham ją z sentymentu ale i tak nie rozumiem dlaczego tyle osób jej nie lubi. Może to dlatego że zostawiła Doctora dla Doctora który był Doctorem który nie był Doctorem... Albo widzą w niej różne irytujące cechy których ja nie dostrzegłam... Dla 10 była idealna -wg mnie oczywiście
Mniejsza z tym. Jak większość, na drugim miejscu stawiam Donne. Była genialna! Te jej miny i riposty- nie do zastąpienia! Kiedy odeszła było mi jej bardziej szkoda niż Rose
Później, w moim "rankingu"- że tak to określę- stoi Amy. Dziewczyna, która czekała. A razem z nią Rory. Słodki jest. Taki trochę niezdarny, ale kochający
Za Martą nie przepadam. Głównie dlatego że zakochała się w Doctorze i żaliła się wszystkim naokoło że on jej nie zauważa itd... Poza tym była tak jakby zastępstwem za Rose. Nie przypadła mi do gustu.
Oczywiście tylko na czas podróży z Doctorem. Później chyba jej przeszło i stała się twardą kobietą. I to było fajne.
Tak na marginesie to jest jeszcze River. Nie zalicza się do towarzyszy -mam nadzieję że puki co- ale to nie przeszkadza żeby jej nie uwielbiać. Szczerze to na początku za nią nie przepadałam ale w 6 serii to się zmieniło. Może dlatego że wcześniej mało o niej wiedziałam. Albo po prostu tak samo z siebie.
Miki vel Riki (czy jak to tam się pisze) z początku był strasznie idiotyczny i taki... no wiadomo jaki był... Ale się wyrobił chłopak, co łatwo zauważyć.
Kapitan Jack vel twarz z Boo też się wlicza? No nie ważne. Najpierw trudno go było określić ale potem go polubiłam.
Tak mi się wydaje że to chyba tyle w tym temacie... Dodam jeszcze że to mój pierwszy post Mam nadzieje że nie robi złego pierwszego wrażenia...
|
|
Powrót do góry |
|
|
sillita
Konstruktor ogródkowych Daleków
Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Białystok Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 14:45, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
A ja totalnie nie mogę zrozumieć, dlaczego tyle osób nie lubi Marthy za to, że zakochała się w Doktorze. Kurczę, przecież to nie jest jej wina i tak szczerze mówiąc, myślę, że podróżując z Doktorem jakieś 80% żeńskiej populacji (a i pewna część nieżeńskiej ) podobnie by się czuło. Zresztą, Rose też była zakochana w Doktorze, dlaczego więc nie lubić Marthy, a lubić Rose?
To, że była zastępstwem za Rose to też nie jest ani trochę jej wina. Zrozumiałabym nielubienie Marthy za charakter- chociaż akurat ja uważam, że charakter ma fajny (lepszy niż Rose ), ale za to, że miała pecha spotkać Doktora tuż po jego pożegnaniu z Rose?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gacie Mishy
Gacie Mishy
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 14/100 Skąd: Farm Planet Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 15:09, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Podpisuję się pod każdym słowem
Ten temat też już nie wiadomo który raz powraca
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeleine
Odkrywczyni Łosiowej Doliny
Dołączył: 10 Lip 2011
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/100
Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 16:41, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Katriona napisał: | Ten temat też już nie wiadomo który raz powraca |
Nie mogłam się powstrzymać.
Jak już ktoś wcześniej pisał, zawsze musimy przewałkować ten temat, kiedy pojawia się ktoś nowy na forum.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gacie Mishy
Gacie Mishy
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 14/100 Skąd: Farm Planet Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 16:46, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Madeleine napisał: |
Jak już ktoś wcześniej pisał, zawsze musimy przewałkować ten temat, kiedy pojawia się ktoś nowy na forum. |
To ja
|
|
Powrót do góry |
|
|
|