Ulubione odcinki

Boowie

Miło mi

No niby mają ale zawsze mogą być trzymane jakąś deską... w sensie że... no wiadomo. Albo może coś jak suwak z drewna... albo... czy ja wiem... noże i racja

No ale to nie zmienia faktu że jakby istniały takie drewniano drewniane drzwi z drewnianym czymś w rodzaju zamka to śrubokręt Doctora nie mógłby ich otworzyć.

Gacie Mishy

Ale zwykle nie może otworzyć/zamknąć takich normalnych

Boowie

Oj no bo musi być coś takiego żeby czasem nie dało się wyjść z kłopotów i Team Doctor muszą szukać innego genialnego rozwiązania. Albo po prostu tak jest łatwiej kogoś uśmiercić

Po co się męczyć skoro można wstawić drewniane drzwi?

Gacie Mishy

Wydaje mi się, że Moff z dokładnie takiego założenia wychodził przez większą cześć 6 sezonu

oczywiście metaforycznie.

Boowie

Oczywiście że metaforycznie. Tylko i wyłącznie metaforycznie

O właśnie! Co do tych drugoplanowych postaci w 5 i 6 serii to właśnie mi się przypomniały te wampiry vel big fish w Wenecji. Tzn ta ich matka.
I to że Doctor jest komuś winien kurczaka. Kto to był...?

Eriu

Boowie

Tak.. To musiało mieć ze sobą jakiś związek. Matt nie chciał spotkać Casanovy bo jakby spotkał Tennanta to zrobiłby się paradoks. Dwóch Doctorów, dwa Tardisy, Rory, Amy itd...

Chyba plotę bzdury... Ale chyba już mogę zrzucić winę na późną porę prawda...?

Wszechmocna

Spotkanie dwóch wersji Doctora to chyba nie będzie paradoks, prawda? A przynajmniej nie taki morderczy. ;]

Canton jest najlepszy, zgodzę się. Chciałabym, żeby wrócił. Dzięki niemu dwa pierwsze odcinki szóstego sezonu są przesuper.

Boowie

O tak. Zdecydowanie Canton powinien wrócić. Chociaż na jeden mały odcinek czy coś...
I ciekawe czy dałoby się wkręcić jakoś tam Kapitana Jack'a (czy jak to go się tam pisze). W końcu on był/ będzie twarzą z Boo więc przez miliony lat życia musiał spotkać 11 Doctora. Inaczej to nie miałoby sensu, nie sądzicie?

Eriu

Uwielbiam Cantona od jego pierwszej sceny w DW. Właściwie to od pierwszej chwili gdy usłyszałam jego głos. TEN głos

Bardzo bym chciała żeby wrócił, ale obawiam się, że teraz zupełnie inaczej patrzyłabym na jego postać.

Strawberries

nie wydaje mi się żeby głos Cantona była jakiś wyjątkowy :/

A co do kiczowatości to ona mi się właśnie podobała bo to sprawiało że wszystko nie było takie idealne.
Np School Reunion było wspaniałe

monilip

Strawberries

Nie. Wgl on był jakiś taki dziwny...

Boowie

Strawberries, chyba cię nie ogarniam...

School Reunion było ok ale jak można uważać za wspaniałe wątki zazdrości Rose i kuszenie Doctora zbawieniem Tajm Lordów?

Sheva

Wracając do możliwego paradoksu spowodowanego spotkaniem dwóch regeneracji Docotra - Doctor już sam siebie spotykał. Wink

Wiem na pewno, że Drugi z Pierwszym się widzieli. I chyba jeszcze Trzeci gdzieś się ze sobą widział, ale tego to już nie jestem pewna...

Paradoks (a potem już tylko zapadnięcie się uniwersum xD) powstałby gdyby Dotor spotkał siebie w obecnym wcieleniu. ^^

monilip

Vingativa

Bo jest głos jest taki niiiiiiiiski.

Robi ze mną niesamowite rzeczy.

Boowie

Sheva- Wiem ale było już późno a ja zmęczona i tak sobie bredziłam zupełnie od czapy. Wystarczy spojrzeć na moje soniczne porównanie...

No i jeszcze 10 się z którymś spotkał, w tardis. Ale nie pytaj bo ni cholerę sobie nie przypomnę który to był

A jeśli chodzi o głos Cantona to zgadzam się w 100% że jest niesamowity

Eriu

Mark Sheppard ma niesamowity głos. Niski, zachrypnięty, seksowny, zwalający z nóg. Z tej racji, że to bardzo poważny dział na Whomanistyce i nie wolno pisać tu głupot, nie będę dalej drążyła tego tematu.

Gacie Mishy

Mark i jego głos