|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Beryl
Fanatyk szalików i kapeluszy
Dołączył: 02 Maj 2011
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Torchwood Silesia
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Eriu
Wredna Administratorka
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 19/100 Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Śro 15:33, 19 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Właśnie wróciłam z "Jane Eyre". Wrażenia? Film dobry, ale bez fajerwerków. Nie powalił mnie. Podobały mi się scenografie, zdjęcia, ale czegoś zabrakło jeśli chodzi o fabułę. Wiem, że to film i trudno wszystko zmieścić, ale momentami miałam wrażenie, że w ogóle nie ma chemii między głównymi bohaterami. Michael Fassbender jako Rochester spisał się idealnie. Jednym minusem było to, że on jest za przystojny do tej roli. Mia Mia Wasikowska była nijaka.
Coraz bardziej lubię agenta Coulsona
Ostatnio zmieniony przez Eriu dnia Śro 15:35, 19 Paź 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sorcerer
Właściciel ręki w słoiku
Dołączył: 30 Kwi 2011
Posty: 4718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Nieporęt - Hodowla Zielonych Tardis Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Śro 18:36, 09 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Przypomniałem sobie właśnie "Ucieczkę na Atenę". Cóż za uczta dla oczu i uszu. Doborowa obsada, niegłupi scenariusz, zero komputerowych efektów specjalnych, nienachalna ilość przemocy i piękne krajobrazy. Film z 1979 roku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Watson
Córka Asasyna
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 2346
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/100 Skąd: Jutrzyna/Wrocław Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Śro 19:57, 09 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Eriu napisał: | Właśnie wróciłam z "Jane Eyre". Wrażenia? Film dobry, ale bez fajerwerków. Nie powalił mnie. Podobały mi się scenografie, zdjęcia, ale czegoś zabrakło jeśli chodzi o fabułę. Wiem, że to film i trudno wszystko zmieścić, ale momentami miałam wrażenie, że w ogóle nie ma chemii między głównymi bohaterami. Michael Fassbender jako Rochester spisał się idealnie. Jednym minusem było to, że on jest za przystojny do tej roli. Mia Mia Wasikowska była nijaka. |
Ja czekałam jeszcze na Jamie'ego Bella, i oczywiście nadal go uwielbiam, ale miałam wrażenie, że on źle się czuje w tej roli - był trochę drętwy (tak, wiem, taka była postać St Johna), ale mimo to nie spodobał mi się.
Film niezły, ale daleko mu do arcydzieła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eriu
Wredna Administratorka
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 19/100 Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Śro 20:23, 09 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Ja nie czekałam na Jamie'ego Bella, bo nie wiedziałam, że on gra w tym filmie. Dlatego bardzo się zdziwiłam jak go zobaczyłam. Zagrał dobrze, ale coś mi nie pasowało w tej roli (i to wcale nie były bokobrody). Dopiero jak ponownie obejrzałam serial BBC z 2006 roku, który moim zdaniem jest najlepszą ekranizacją Jane Eyre jaką widziałam, uświadomiłam sobie czego zabrakło w postaci St Johna. Scenarzyści całkowicie pominęli wątek Rosamond Oliver, która była wielką miłością St Johna. Przez to jego postać była bardzo nijaka.
Dziś byłam w kinie na "Niebezpiecznej metodzie". Film trochę mnie rozczarował. Przede wszystkim wielkim błędem było zaangażowanie Keiry Knightley, która po raz kolejny udowodniła, że aktorką jest kiepską i potrafi swoją grą zepsuć mi każdy film. Drugą rzeczą, która bardzo mnie rozczarowała było to, że Cronenberg chyba już całkowicie stracił swoje pazury. Trzecią rzeczą była postać żony Junga, jeśli chodzi o grę aktorską nie mam żadnych zastrzeżeń, a wręcz przeciwnie, podobała mi się o wiele bardziej od Keiry. Jedynie mi się podoba mi się to, że scenarzyści nadali Emmie bardzo poślednią rolę w życiu Junga. To co mnie najbardziej zachwyciło to gra Fassy'ego. Jak ten facet na mnie działa. Jak się dowiedziałam, że to on ma zagrać Junga, człowieka którego od lat mnie fascynuje, byłam zła. Wówczas naprawdę go nie lubiłam, chociaż urody nigdy nie mogłam mu odmówić. Fassbender w doskonały sposób oddaje skomplikowaną osobowość Junga. Miałam bardzo nieczyste myśli podczas oglądania tego filmu, aż miałam ochotę zapisać się na terapię do dr Junga
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gacie Mishy
Gacie Mishy
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 14/100 Skąd: Farm Planet Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Nie 14:11, 18 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Zastanawiam się, czy ktoś może kojarzy taki film w którym facet jedzie po choinkę i wracając podwozi jakiegoś chłopaka, który się podaje za kolegę z wojska jego zmarłego syna. W wyniku nie pamiętam czego ten kolega zostaje z rodziną faceta na święta. A na koniec się chyba okazało coś w rodzaju, że to był duch tego zmarłego syna, który przyszedł do nich, żeby naprawić ich stosunki rodzinne
|
|
Powrót do góry |
|
|
monilip
Zmierzchołak
Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 11795
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 13/100 Skąd: Śląsk Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Nie 14:17, 18 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Niebezpieczna metoda? Sorry, kojarzy mi się tylko z klasami i C++
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cat In Fez
Smakosz żelek
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: 'oznań Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Śro 19:24, 21 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
http://www.youtube.com/watch?v=DW6lIsADS3s
Trzymajcie mnie. bo mdleję z szoku i wrażenia
Ostatnio zmieniony przez Cat In Fez dnia Śro 19:25, 21 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
monilip
Zmierzchołak
Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 11795
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 13/100 Skąd: Śląsk Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Śro 19:33, 21 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Czytałam "Hobbita" w gimnazjum. Jutro w pociągu mam zamiar sobie go przypomnieć
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moniqua
Cutler Team
Dołączył: 31 Sie 2010
Posty: 1661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/100 Skąd: Wrocław Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Śro 20:24, 21 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
A czekałam na ten zwiastun i zaraz z rana go widziałam ^^
Nawet 2 razy widać Aidana
Przewspaniały jest!
I teraz czekaj cały rok .....................
|
|
Powrót do góry |
|
|
DorkaEm
Tańcząca z Doctorami
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 2341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/100 Skąd: Jaworzno/Kraków Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Śro 23:39, 21 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Zwiastun jest cudowny
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dagens
Zegarek Ósmego
Dołączył: 25 Sie 2011
Posty: 1087
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Hirschberg/Breslau Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Czw 0:21, 22 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Nie Ómierać! Bo nie obejrzycie całości
Też się zjarałam, chociaż uważam, że ten trailer potrzebuje więcej Radagasta.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agrafka
Banan Awaryjny
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 2627
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/100 Skąd: Wrocław Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pon 0:16, 26 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Znowu obejrzałam sobie trzecich Piratów z Karaibów i znowu rozczuliła mnie końcówka. Miękka się robię chiba.....
Ostatnio zmieniony przez Agrafka dnia Pon 0:17, 26 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eriu
Wredna Administratorka
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 19/100 Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Wto 15:02, 10 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Byłam na "Sherlocku Holmesie" i się koszmarnie wynudziłam. Tzn. aż tak źle nie było, ale bardziej podobała mi się jedynka. Momentami było nudnie i już nie mogłam się doczekać końca filmu. Momentami było całkiem nieźle. Niewątpliwie najlepszymi atutami filmu były zdjęcia, scenografia i Moriarty. Nie jestem w stanie określić, który Moriarty bardziej przypadł mi do gustu. Obaj są wspaniali i zupełnie od siebie różni. Stephen Fry pewnie by mi się podobał, gdyby nie fakt, że dla mnie Mycroft to tylko Gatiss.
Rozczarowało mnie zakończenie. Naprawdę mogli sobie to darować
|
|
Powrót do góry |
|
|
monilip
Zmierzchołak
Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 11795
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 13/100 Skąd: Śląsk Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Wto 15:04, 10 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
a jakie było zakończenie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eriu
Wredna Administratorka
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 19/100 Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Wto 15:12, 10 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Takie, które mi się nie podobało i nie takie jakie powinno być. Niestety to Hollywood, a nie BBC
O dziwo wodospad nie zrobił na mnie wrażenia, a wręcz się ucieszyłam, że zaraz będzie koniec filmu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moniqua
Cutler Team
Dołączył: 31 Sie 2010
Posty: 1661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/100 Skąd: Wrocław Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Wto 17:04, 10 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
A ja jak oglądałam, to miałam czasami wrażenie, że nie mieli pomysłu na coś innego niż to, co już zrobili w 1 części. I też wolę Mycrofta z BBC. Jest taki elegancki i dumny.
A co do Moriartego, to na początku nie byłam pewna, czy to on, czy ktoś inny. Chyba czekałam na tego naszego, walniętego, ale w sumie był bardzo dobry.
Też uważam, że powinni skończyć na Szwajcarii, albo chociaż na tym, jak Watson spisuje opowiadania. Takie deus-ex machina.
Były 2 momenty, w których wzrok Watsona mnie powalił na łopatki ...
I 2 momenty, kiedy fabuła mnie powaliła.
Ale i tak wolę tego BBC
Ostatnio zmieniony przez Moniqua dnia Wto 17:11, 10 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eriu
Wredna Administratorka
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 19/100 Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Wto 17:13, 10 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Mnie niestety nic nie powaliło w tym filmie, może poza głupotą i przewidywalnością scenariusza. Miałam nadzieję na dobry film przygodowy, tak jak było w przypadku pierwszej części. Elementy, które podobały mi się w pierwszym filmie, czyli te sceny z opisywaniem jak Sherlock pokona przeciwnika, w drugiej części były bardzo nużące. I do tego scenarzyści z Sherlocka zrobili błazna, śmiesznego człowieczka, który powinien być obiektem kpin a nie podziwu. Przekroczyli granicę miedzy ekscentrycznością a śmiesznością.
Poza Moriartym podobał mi się pułkownik Moran i momentami Watson (pomimo to, że nie znoszę Jude Lawa)
Dla mnie film powinien zakończyć się w momencie, w którym Watson napisał "The End". Resztę mogli sobie darować.
Ostatnio zmieniony przez Eriu dnia Wto 17:19, 10 Sty 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
monilip
Zmierzchołak
Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 11795
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 13/100 Skąd: Śląsk Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Wto 17:23, 10 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
okej, o czym to się skończyło? Nie mam zamiaru oglądać, ale zaciekawiłyście mnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eriu
Wredna Administratorka
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 19/100 Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Wto 17:28, 10 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Napiszę małymi literkami:
Zakończyło się tym, że okazało się, że w paczce, którą dostał John była maska tlenowa, której ostatnio używał Sherlock, to zasugerowało Watsonowi, że jego przyjaciel żyje. Gdy zaś opuścił pokój, okazało się, że na fotelu świetnie zakamuflowany siedział Sherlock, który wstał podszedł do maszyny do pisania i do "The End", które napisał Watson kończąc swoje opowiadania, dopisał znak zapytania.
Ostatnio zmieniony przez Eriu dnia Wto 17:30, 10 Sty 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|