Harry Potter

Gacie Mishy

Sprawdziłam i jednak widziałam 20 min tego musicalu - czyli Quirella i Snape'a też. Ale najbardziej mnie rozwala wejście Cho

Allu

No to widzę, że w fascynacji światem czarodziejów nie jestem sam Very Happy

Pottera zacząłem czytać zaraz po premierze drugiego tomu i... wsiąkłem zupełnie. Do tego stopnia, że każdy z tomów mam przeczytany od kilku(ostatnie) do kilkunastu (cztery pierwsze) razy. Przez pewien czas byłem chodzącą encyklopedią tamtejszego świata Rolling Eyes

Teraz już mi trochę przeszło ale raz na jakiś czas ponownie sięgam po któryś tomik. Gram też w gry (ale podobała mi się jedynie "jedynka") i oglądam filmy (wszystkie uważam za fajne poza "Księciem" który został spierniczony totalnie).

Expecto Patronum!

Wika

Jestem na romantycznej piosence Quirrela z Voldemortem. Tego się nie da na trzeźwo!!!

Ależ paskudnie postarzyli Ginny! Dzieciaki świetne, mały Malfoy uroczy Very Happy

Co do filmu boję się że pousuwają co ważniejsze kawałki - jak w 6 części olali wątek Meropy i pogryzienie Billa przez wilkołaka. Potem w 7 pojawił się od czapy i jeszcze się przedstawił

Dla mnie końcem epoki było wydanie ostatniej części - wracałam z wakacji i odbierałam smsy ze spojlerami

Filmy to dla mnie zawsze było tylko uzupełnienie. Acz podoba mi się jak bliźniaki interesująco wyrosły

reiha

chciałabym zupełnie przypadkiem przypomnieć o fantazjach filmowych

http://www.whomanistyka.fora.pl/krotochwile,27/whomanistyczne-fantazje-filmowe,115.html

shakespeare

mnie się, szczerze mówiąc, podobało głównie na początku...filmy, poczynając od księcia azkabanu...aaaaa,nie. co do ostatniej części, to jedynym naprawdę dobrym fragmentem wydaje mi się legenda o 3 braciach

no i poza tym nie było z połowy książki tyle materiału, żeby zrobić ciekawe 2,5h.
z książkami jest lepiej, ale też najlepiej wspominam najstarsze części. kiedyś przeczytałam 1szą chyba z 7 razy

DorkaEm

Nie pamiętam dokładnie roku, w którym pierwszy raz zobaczyłam HP, ale pamiętam dokładnie okoliczności...

w podstawówce zabrali nas do kina na pierwszą część, więc musiał to być 2002 rok. Praktycznie od razu wsiąkłam... chociaż minęło sporo czasu zanim zabrałam się za książki... Kocham moment wspomnienia Snape'a bo to całkowicie wywróciło do góry nogami moje wyobrażenie o tej postaci

i mam nadzieję, że w filmie go ani nie wytną, ani nie spieprzą... Już wystarczy, że z moich ukochanych Snape'owych momentów zepsuli moment z 3 części gdy w ręce Snape'a wpada Mapa Huncwotów

Pamiętam jak kiedyś z koleżankami na kolonii nawet dałyśmy sobie huncwotowe ksywki

Wszechmocna

Dzieciaki są świetne!

Wika, gdzie się nie da na trzeźwo, przecież to jest fantastyczne!

Z filmów najbardziej lubię trzecią część i już wiem, dlaczego - podróż w czasie!

A co do książek - moim zdaniem siódma jest za długa. Ile można siedzieć w namiocie.

Ag

Gacie Mishy

O filmach 5 - 7 w ogóle lepiej nie wspominać

A 3 jest najlepszy tak czy inaczej

W 7 książce wkurza mnie ten debilny rozdział, w którym Harry nie żyje i gada z Dumbledorem. Ale rozdział o Snapie jest tak cudowny, że to jedna z moich ulubionych części. A najbardziej ulubiona też 3.

I gra też 3

Wszechmocna

Tak, ten rozdział gdy Harry nie żyje! W ogóle wtf. :hamster_speachless2:

A to pewnie zajmie pół filmu.

Gacie Mishy

Sądzę, że to zajmie całą drugą część siódmej części, a pozostałe wydarzenia streszczą po napisach

Wszechmocna

"zrobiliśmy fantastyczną bitwę o Hogwart", ale postanowiliśmy jednak ją wyciąć.

Ag

Nie zdziwię się

Bo tu przecież chodzi o emocjonalne rozterki Harrego!

Tak jak w 5 wcale nie chodziło o powrót do władzy Voldemorta tylko o Wielką Rebelię w Hogwartcie!

Wika

No weźcie nie straszcie!
Harry w matrixie powinien być potraktowany po łebkach, no ile można, siedzi we mgle i gada

Ja z 7 części chyba najbardziej lubię scenę gdy idzie do lasu razem z rodzicami i Huncwotami. Się mi mokro zrobiło w oczach. ALe z książek to moją ulubioną jest jednak trzecia. I pierwsza za wprowadzenie do świata magii.

Ag - ten fik mnie skrzywdził kiedyś. Od czasu herbacianki nie mogę patrzeć na Seva jak wcześniej

A ja nie lubię slashy - to taka marnacja dobrego materiału genetycznego

Wszechmocna

A propos trzeciej części - NIGDY nie mogłam zrozumieć, dlaczego nie przesłuchali Syriusza po zatrzymaniu. Podaliby mu veriatserum i okazałaby się, że jest niewinny. Wiem, że wtedy nie byłoby książki, ale i tak zawsze mnie to zastanawia.

Ag

No więc właśnie

Ale czytałam to w gimnazjum a wtedy byłam młoda i głupia

Wiesz jak zamiast minuty na całą przepowiednię Harry przez ponad 5 zmagał się z opętującym go Voldziem to tej w mgle może siedzieć nawet pół filmu

Wika

Hehe bo to był spisek. Na pewno.
Mnie też to zastanawiało, tak samo jak przegięciem były dla mnie tortury dzieciaków w Hogwarcie.

Najbardziej w 7 części wkurzyło mnie chyba to, że wszystko już gdzieś czytałam, zero zaskoczenia - fiki to zło

Ag

Severitusy....

Wszechmocna

Dlatego cieszę się, że nigdy żadnych nie czytałam.

Dopiero w zeszłe wakacje przeczytałam ten cykl autorstwa toroj.

Tylko oczywiście nie pamiętam tytułu.

Ag

Slytheriniadę

Przeczytaj sobie jeszcze Rozmowy Trumienne Arien Halfelven