Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sorcerer
Właściciel ręki w słoiku
Dołączył: 30 Kwi 2011
Posty: 4718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Nieporęt - Hodowla Zielonych Tardis Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Pią 0:22, 20 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Przeczytałem jedną, a resztę mam dopiero w fazie nabywania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Wszechmocna
Where's me jumper?
Dołączył: 18 Cze 2010
Posty: 8212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Downton Abbey Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pią 0:30, 20 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
To czytaj, czytaj. Książki są lepsze niż filmy.
Ja najbardziej lubię Hermionę, Lunę i Neville'a (kolejność przypadkowa).
I ZAWSZE płaczę, jak Dumbledore na koniec pierwszego tomu przydziela im punkty za pokonanie tych wszystkich przeszkód na drodze do kamienia filozoficznego i na koniec Neville dostaje 10 punktów za sprzeciwienie się swoim przyjaciołom i dzięki temu wygrywają Puchar Domów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ag
Blue Stick of Destiny
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 6559
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 11/100 Skąd: Winterfell Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pią 0:34, 20 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Hocham Severusa, Syriusza, Remusa, Hermionę, Lunę, bliźniaków, Tonks...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gacie Mishy
Gacie Mishy
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 14/100 Skąd: Farm Planet Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pią 0:42, 20 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Ja nie potrafię powiedzieć, kogo lubię najbardziej
To się dość mocno zmieniało i z powodu tego, że ja byłam coraz starsza i z powodu tego, że pojawiały się nowe tomy. nawet filmy na to w jakiś sposób wpłynęły.
Wydaje mi się, że jak byłam mała i zaczynałam czytać, to najbardziej lubiłam Hermionę i zaraz potem Rona. Hermiona wydawała mi się wtedy taka podobna do mnie No i nadal oboje oczywiście lubię, tylko że nie wiem czy bardziej, czy mniej niż innych.
Chyba gdzieś koło piątego tomu stwierdziłam, że nie lubię Harry'ego. Potem mi trochę przeszło, ale cieplejszych uczuć nadal brak.
Lubię Snape'a. Ale nie wiem, jak to się stało. Czy w pewnym momencie spodobała mi się postać w książce, czy to wynik oglądania filmów, czy jeszcze co innego. Po przeczytaniu siódmego tomu po prostu nie pamiętam, jakie uczucia do niego żywiłam wcześniej. Nawet nie wiem, co sobie myślałam po zakończeniu szóstego.
Lubię Malfoya. I Barty'ego. I nie potrafię powiedzieć, czy to wina aktorów. Ale chyba nie. Pamiętam, że zanim czwarta część weszła do kin to miałam taką gazetkę o niej i tam były zdjęcia aktorów grających różne postaci. Zobaczyłam zdjęcie Davida i byłam bardzo usatysfakcjonowana, że Barty będzie przystojny. Więc chyba musiałam go lubić Z kolei w przypadku Draco to jest tak chyba bardziej współczucie. Żal mi go było strasznie w szóstej części. I podobało mi się w siódmej, że nie chciał potwierdzić, że Harry to Harry.
Lubiłam Tonks. Nie umiem powiedzieć o niej zbyt wiele, po prostu ją lubię. No i Syriusza. To uczucie akurat trochę osłabło ze względu na Stworka, ale kiedy się pojawił to był jedną z moich ulubionych postaci.
No i bliźniaków lubię. Ale oni są tak napisani, że chyba właśnie do lubienia są I wiem, że lubiłam Billa. Który jest jakąś czwartoplanową postacią. Nie mam pojęcia dlaczego.
A Luna mnie denerwowała Chociaż teraz chyba już nie.. nie jestem pewna.
Chyba jeszcze darzyłam wyjątkową sympatią ten najpierwszy skład drużyny Quidditcha Gryffindoru. I McGonagall.
|
|
Powrót do góry |
|
|
cydienne
Przyjaciel puszkowego psa
Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Torchwood Silesia Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pią 0:46, 20 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
A ja przede wszystkim lubię małego Harrego. Jako nastolatek (tak od 4 tomu) robi się mocno irytujący i za bardzo męczennikowaty, ale jako dziecko jest świetny. Trzeba pogratulować Albusowi planu hodowlanego. Mały Harry ma naprawdę świetne podejście do świata i do innych (oczywiście czasami nie bywa taki znowu super wspaniały, ale właśnie o to chodzi- za wspaniałe bywa za nudne).
Cytat: | Hocham Severusa, Syriusza, Remusa, Hermionę, Lunę, bliźniaków, Tonks... |
Hehehe- tak samo
A poza tym Draco, Huncwoci jako grupa, Bellatrix, cała rodzina Weasley (Ginny nie lubię w ostatnich tomach ), młody Dumbledore, dziecięco- nastoletni Riddle i oczywiście Hermiona + trio jako komplet
Ostatnio zmieniony przez cydienne dnia Pią 0:47, 20 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wszechmocna
Where's me jumper?
Dołączył: 18 Cze 2010
Posty: 8212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Downton Abbey Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pią 0:49, 20 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Aaa, Ron z brodą.
Błagam, błagam, niech oni nie schrzanią ostatniego filmu. Przynajmniej nie BARDZO.
|
|
Powrót do góry |
|
|
cydienne
Przyjaciel puszkowego psa
Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Torchwood Silesia Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pią 0:58, 20 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Gaaaaaaa ratunku! Mój mózg się pali aaa to było ZŁE.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sorcerer
Właściciel ręki w słoiku
Dołączył: 30 Kwi 2011
Posty: 4718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Nieporęt - Hodowla Zielonych Tardis Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Pią 1:01, 20 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Wszechmocna napisał: | To czytaj, czytaj. Książki są lepsze niż filmy.
(...) |
Taki jest plan. Cieszę się, że najpierw obejrzałem filmy, bo lepiej zaczynać od tego gorszego niż potem być rozczarowanym. Zresztą HP pierwszy raz w życiu widziałem może z miesiąc-dwa temu, bo wcześniej tego unikałem.
Z filmów to mam takie wrażenia, że Harry to jest taki średnio najbystrzejszy i gdyby mu przyjaciele nie pomagali, to wiele by nie osiągnął w związku z czym dla mnie te filmy są przede wszystkim o przyjaźni.
Ostatnio zmieniony przez Sorcerer dnia Pią 1:03, 20 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wszechmocna
Where's me jumper?
Dołączył: 18 Cze 2010
Posty: 8212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Downton Abbey Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pią 1:07, 20 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Sorcerer napisał: |
Z filmów to mam takie wrażenia, że Harry to jest taki średnio najbystrzejszy i gdyby mu przyjaciele nie pomagali, to wiele by nie osiągnął w związku z czym dla mnie te filmy są przede wszystkim o przyjaźni. |
TAK! To jest właśnie tak. Bez Hermiony i Rona Harry by zszedł nieodwołalnie już w pierwszym tomie. Książki są o przyjaźni, a magia i reszta fabuły tylko pomagają tę przyjaźń przedstawić i umocnić. Co nie zmienia faktu, że są bardzo przyjemne i też ważne. Ale tu o przyjaźń chodzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
cydienne
Przyjaciel puszkowego psa
Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Torchwood Silesia Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pią 1:19, 20 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Wszechmocna napisał: | Ale tu o przyjaźń chodzi. |
I o plan hodowli superbohaterskiej Albusa Dumbledore. Prawdę mówiąc w sumie ostatecznie jednak mi się podoba, co Rowling zrobiła z tą postacią :>
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wszechmocna
Where's me jumper?
Dołączył: 18 Cze 2010
Posty: 8212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Downton Abbey Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pią 1:25, 20 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
No, mi się podoba, że Dumbledore okazał się nie być taki nieskazitelny. Nie spodziewałam się tego. I jak czytam to od początku to widzę, że on się nie zachowuje tak, jak nauczyciel powinien.
|
|
Powrót do góry |
|
|
cydienne
Przyjaciel puszkowego psa
Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Torchwood Silesia Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pią 1:32, 20 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Dokładnie , dokładnie. Jakoś strasznie łatwo przychodzi nam akceptować to, że Dumbledore nagina zasady dla Harrego a to, że Snape dla Malfoya to już nie. Ale slasherki wiedziały od początku, bo od kiedy pamiętam w 90% fików Dumbledore był zawsze jakiś taki hmhm albo ivul albo pervy...
Ale wszystkie zachowania niecodzienne Albusa łatwo się ignoruje, bo dają się dopisać do jego zdziwaczenia i poczucia humoru. Zachowuje się tak, jak byśmy czasem chcieli, żeby nauczyciele i mentorzy się zachowywali.
O, stęskniłam się za Draco :] Chyba wrócę do jakiś fików
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wika
Garderobiana Davida
Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 1986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100
Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pią 7:19, 20 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Cydienne do Zaskakująco skocznego... szczura? Mój ulubiony fik draconowy!
Ja z postaci najbardziej lubiłam bliźniaków, nieodwołalnie już od pierwszego tomu, ale zwłaszcza Freda. Nie wiem dlaczego, może przez jego bal z Angeliną Więc pod koniec 7 byłam BARDZO niezadowolona.
I jeszcze bardzo lubię książkową Narcyzę. Ta filmowa jest jakaś taka zborsuczała i w ogóle mi nie pasuje
Boję się co zrobią z ostatnim filmem, naprawdę...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ag
Blue Stick of Destiny
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 6559
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 11/100 Skąd: Winterfell Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pią 10:44, 20 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Ja wiem że Severusa pokochałam książkowego. Pamiętam, że skończyłam czytać pierwszy tom, zamknęłam i... stwierdziłam że kocham Snape'a. Chyba tą zagadką mnie uwiódł. Inteligenty facet
I jeszcze bardzo lubię książkowe Bellatrix i Narcissę. Ale tylko książkowe.
I Dumbledore'a bardzo lubię. I McGonagal.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wszechmocna
Where's me jumper?
Dołączył: 18 Cze 2010
Posty: 8212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Downton Abbey Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pią 11:17, 20 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Ooo, ja też lubię książkową Bellatrix. Książkową, ale z twarzą Heleny Bonham Carter.
I przez "A Very Potter Sequel" teraz zawsze jak czytam o Lucjuszu, to wyobrażam sobie, że tańczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ag
Blue Stick of Destiny
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 6559
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 11/100 Skąd: Winterfell Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pią 11:33, 20 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Mi się nie podobała Bella Heleny. Bellatrix była fanatyczką a nie rozchichotaną wariatką. I Lucjusz nigdy nie ośmieliłby się podnieść na nią głosu. A na pewno nie ośmieliłby się krzyczeć na nią żeby się zamknęła jak w 5 filmie. Pf.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wszechmocna
Where's me jumper?
Dołączył: 18 Cze 2010
Posty: 8212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Downton Abbey Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pią 11:44, 20 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Ag napisał: | I Lucjusz nigdy nie ośmieliłby się podnieść na nią głosu. A na pewno nie ośmieliłby się krzyczeć na nią żeby się zamknęła jak w 5 filmie. Pf. |
No, to akurat nie wina Heleny, tylko fantastycznych scenarzystów. >.<
Ja też nie jestem do końca zadowolona z Belli Heleny, ale bardzo podobała mi się jej charakteryzacja. I uwielbiam moment jak radośnie skacze i podśpiewuje "zabiłam Syriusza!".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lost11
Wirujący banan śmierci
Dołączył: 20 Sty 2011
Posty: 2745
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/100 Skąd: prawie Wrocław Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pią 18:41, 20 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
A ja najbardziej lubię Rona.
Co do roli Heleny, to uważam, że (jak z resztą prawie wszystko w filmach) jest beznadziejna. Rola, nie Helena.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reinette
Okulary Dziesiątego
Dołączył: 02 Maj 2011
Posty: 2098
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Wrocław Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pią 19:32, 20 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Ja lubię Hermionę i Rona, a Harrego tak średnio, jakiś głupi mi się wydaje
Lubię też bliźniaków, McGonaghall, Hagrida, Dumbiego i Snape'a też trochę ^^
Zdecydowanie nie lubię Filcha, brrr Chociaż trochę mi go szkoda że był charłakiem a wszędzie czarodzieje ;]
Lubię profesora Lupina też, ale nie cierpię Lucjusza. Syn mojego ćwiczeniowca z matmy ma na imię Lucjanek i wszyscy z niego leją, że Lucjusz lepszy ;]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sorcerer
Właściciel ręki w słoiku
Dołączył: 30 Kwi 2011
Posty: 4718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Nieporęt - Hodowla Zielonych Tardis Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Pią 20:05, 20 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Nie wiem jak jest z książkami, ale w filmach strasznie mi brakuje normalnych przygód. Praktycznie wszystkie są w jakimś stopniu o same wiecie kim i to co się w nich dzieje jest pochodną starcia Harry - Voldemort. Ja natomiast chętnie bym obejrzał film, w którym np Harry z przyjaciółmi lub żoną i dziećmi jedzie odwiedzić tego kolesia co bada smoki i po drodze ma mnóstwo nieprzewidzianych przygód, z którymi sobie radzi czasami z użyciem magii, a czasami bez niej. Coś naprawdę przygodowego, ciekawego i pogodnego.
Ostatnio zmieniony przez Sorcerer dnia Pią 20:06, 20 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|