|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gacie Mishy
Gacie Mishy
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 14/100 Skąd: Farm Planet Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pią 17:55, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Gaaah. Nic z tego. Nie wytrzymam jeszcze tygodnia. Zaraz obejrzę gdzieś w internecie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sorcerer
Właściciel ręki w słoiku
Dołączył: 30 Kwi 2011
Posty: 4718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Nieporęt - Hodowla Zielonych Tardis Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Pią 21:01, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Jaka to jest popularna fraza w Google... - harry potter and the deathly hallows part 2 napisy
|
|
Powrót do góry |
|
|
monilip
Zmierzchołak
Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 11795
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 13/100 Skąd: Śląsk Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pią 21:47, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Już po. I nadal ryczę
Zaczęłam przy epilogu, gdy poleciał motyw z "Kamienia".
Film mi się podobał. Brakło paru drobiazgów (np. wyprowadzenie nieletnich z zamku), ale ogólnie nie było źle. ALE... Pojedynek Voldemort-Harry. Wiedziałam, że nie zrobią tego jak w książce - mowa Harry'ego nie nadawała się na ekran kina. Zabrakło mi "Okaż skruchę, Riddle" i Voldemorstowskie "I ty śmiesz...!". Nie podobało mi się też, że ich pojedynek nie miał publiczności. I, że jak Harry wrócił po pokonaniu Voldzia nikt mu brawa nie bił - LUDZIE, CHŁOPAK WŁAŚNIE POKONAŁ NAJGROŹNIEJSZEGO CZARNOKSIĘŻNIKA WSZECH CZASÓW, A WY PIJECIE HERBATKĘ??!! Jak to Brytyjskie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gacie Mishy
Gacie Mishy
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 14/100 Skąd: Farm Planet Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pią 23:02, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Podobało mi się. To naprawdę przeczy logice, żeby facet, który rozwalił trzy filmy, jeden zrobił dobrze. Ale mu się udało i dobrze. Oczywiście, było sporo takich rzeczy, które chciałabym zobaczyć w filmie (za mało wspomnień Snape'a!) ale w zasadzie wszystko było w porządku i trzymało się ze sobą kupy. Jak na razie znalazłam jedną rzecz która była bez sensu - Harry, Ron i Hermiona zostawiają Lunę w domu Fleur i Billa, a gdy jakiś czas później udają się do Hogwartu ona tam sobie siedzi, jak gdyby nigdy nic. Płakałam na fragmencie od śmierci Snape'a do śmierci Harry'ego. Zresztą, na dokładnie tym samym, co w książce. I mieli całą masę tekstów wyciągniętych żywcem z książki i to było super. I nawet udało im się sprawić, że nie wkurzała mnie rozmowa Harry'ego i Dumbledore'a, która zawsze mi psuła wrażenia książkowe. I nadal nie mogę się doczekac, aż zobaczę w kinie
Nawet będę bronić pojedynku - po pierwsze Harry i Voldemort nie walczyli jak równy z równym. Dla mnie wyglądało raczej na to, że Harry przegrywa, a Voldemort chce się nim zabawić. Po drugie równie dobrze można by powiedzieć, że publiczność w trakcie pojedynku byłaby taka amerykańska... A jeśli chodzi o picie herbatki, sądzę, że w tym momencie, gdyby mieli się czymś przejmować to w pierwszej kolejności przejęliby się bliskimi, którzy zginęli, a nie Voldemortem. Więc w tej sytuacji miałam zastrzeżenia właśnie do tego - tylu ludzi zginęło, a oni sobie radośnie gawędzą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sorcerer
Właściciel ręki w słoiku
Dołączył: 30 Kwi 2011
Posty: 4718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Nieporęt - Hodowla Zielonych Tardis Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Sob 1:01, 16 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Co do herbatki, to powiem Wam z doświadczenia, że jak człowiek jest świeżo po czymś strasznym, to ma skłonność do uciekania w rzeczy znajome spokojne itd... Też bym na ich miejscu zajął się celebrowaniem herbatki żeby się po prostu jakoś odseparować psychicznie od tego koszmaru. Potem jest czas na roztelepywanie się...
To, że pojedynek nie miał widoczności to całe szczęście - nic mnie bardziej w amerykańskich filmach nie wkurza jak właśnie ten tłum bijący brawo. Nikt nie ruszy d**y tylko wszyscy stoją i się gapią. Jak ich bohater wygra to go przez jeden dzień kochają, a jak nie to też mają dobry humor...
A w ogóle jaki ten Harry się zrobił nieprzystojny po 19 latach ała!
|
|
Powrót do góry |
|
|
cydienne
Przyjaciel puszkowego psa
Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Torchwood Silesia Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 1:45, 16 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Katriona napisał: | I nawet udało im się sprawić, że nie wkurzała mnie rozmowa Harry'ego i Dumbledore'a, która zawsze mi psuła wrażenia książkowe. I nadal nie mogę się doczekac, aż zobaczę w kinie |
Hm... Czyli tylko mnie śmieszyło kiedy Dumbledore położył Harremu znacząco rękę na ramieniu, powiedział żeby usiadł obok i w ogóle... I jeszcze to, że to dworzec, miejsce które słynie ze starszych panów podrywających młodzieńców...
|
|
Powrót do góry |
|
|
monilip
Zmierzchołak
Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 11795
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 13/100 Skąd: Śląsk Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 7:43, 16 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
a mi się podobała publiczność w książce! Harry'emu nikt nie pomógł bo on sam (o ile dobrze pamiętał) mówił, ze musi to zakończyć. A Voldziowi nikt nie pomógł... bo to Voldziu. Poza tym to przypominało scenę na cmentarzu i w ogóle... Ale rozumiem czemu to zmienili. Po prostu wolałabym by na końcu spadli do kółeczka z grupą i obyło się bez czołgania, a zamiast tego chwila mierzenia wzrokiem i jednoczesne rzucenie zaklęcia No nic, już po ptokach
cydienne, ja też miałam głupie skojarzenia w tej scenie
Ostatnio zmieniony przez monilip dnia Sob 7:45, 16 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taki Owaki
Fanatyk szalików i kapeluszy
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100
Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Sob 9:37, 16 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Ja nie miałem żadnych skojarzeń, oglądałem tę scenę z właściwym namaszczeniem. Uwielbiałem ją w książce i uwielbiam ją w filmie.
Czy ktoś jeszcze wybuchnął szaleńczym śmiechem przy idiotycznej śmierci Bellatrix? Puf!
Naprawdę, pojedynek Molly i Belli to jedna z niewielu rzeczy które mnie zawiodły w filmie. Liczyłem na zacięty pojedynek dwóch potężnych wiedźm, że wszyscy rozsuną się w oniemiałym przerażeniu, że będą wymieniać zaklęcia od których postronnym włosy dęba stają, że kamienie popękają, powietrze się zagotuje... A tu Molly wskoczyła na stół, rzuciły kilka szybkich zaklęć... I uśmiech na widok strzępków Belli... Akurat ten sposób śmierci mi nie przeszkadza, ale cały pojedynek schrzanili.
Ostatnio zmieniony przez Taki Owaki dnia Sob 9:39, 16 Lip 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gacie Mishy
Gacie Mishy
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 14/100 Skąd: Farm Planet Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 9:57, 16 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Bprzecież nie mógł przyćmić pojedynku Harry'ego i Voldzia
Mi się strasznie chciało śmiać na kilku scenach z Voldemortem. Chyba najbardziej wtedy, kiedy był zawiedziony, bo myślał, że Harry nie przyjdzie. To wszystko wina AVPM
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taki Owaki
Fanatyk szalików i kapeluszy
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100
Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Sob 10:08, 16 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
A propos zawiedziony - mi się smutno zrobiło, jak poczuł, że zabili mu węża. Wydawało mi się, że zaraz uroni łzę, choć mogło to być spowodowane zniekształceniem obrazu przez kamerę...
Harry akurat w tej scenie ładniej wyglądał, gdy odwrócił wzrok od Hogwartu i rzucił kolejne zaklęcie. Taki jakiś radosny, pewny, wzniosły...?
|
|
Powrót do góry |
|
|
monilip
Zmierzchołak
Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 11795
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 13/100 Skąd: Śląsk Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 11:29, 16 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
chyba muszę to jeszcze raz obejrzeć, tak doszłam do wniosku. I koniecznie normalnie, w 2D bo przez te okulary nie mogłam się skupić na filmie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moniqua
Cutler Team
Dołączył: 31 Sie 2010
Posty: 1661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/100 Skąd: Wrocław Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 14:51, 16 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Ja powiem, że mi dużo rzeczy przeszkadzało (chociaż praktycznie non stop płakałam).
Po pierwsze co mnie zdziwiło, czemu w Hogsmeade był śnieg?!?!
Co w śród uczniów w Hogwarcie robili uczniowie, którzy uciekli do pokoju życzeń (zwłaszcza starsza Cho).
Po co Ron i Hermiona powiedzieli Harry'emu, że idą po kły, a Harry'ego to nawet nie ruszyło, zwłaszcza, że wiedział, że nikt nie umie z nich mówić w języku wężów?
Czemu Voldek i Bellartix się rozlecieli?
Czemu uważali, że czarna różdżka to tylko ta jedna różdżka? I czemu Harry sobie swojej nie naprawił?
Dlaczego Olivander wiedział o Insygniach?
Czemu Harry czuł Horkruksy i Voldek też czuł ich śmierć?
Czepiam się, wiem. Przepraszam. Musiałam komuś to powiedzieć.
I jak mój brat zaczął tłumaczyć, to doszłam do wniosku, ze tak źle zrobili ten film, że szok. Mój brat był pewnie, że Harry nie umarł, bo miał kamień wskrzeszania!
Na prawdę, Ci co nie czytali ciężki żywot mieli.
Za to fajnie, że pokazali Komnatę Tajemnic
I Syriusza. Było mi na prawdę miło go zobaczyć.
A i jeszcze, że tak od niechcenia pokazali, że ktoś od Weasleyów nie żyje. Przecież tam nawet nie było widać kto! Ani nic szczególnego ... I za mało wspomnień Snape, ale były na prawdę fajnie zrobione.
I jak Snape powiedział "spójrz na mnie" to rozryczałam sie na dobre. Kocham ten tekst. Żałuję, że dodali to niepotrzebne "Lily miała takie"
|
|
Powrót do góry |
|
|
monilip
Zmierzchołak
Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 11795
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 13/100 Skąd: Śląsk Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 14:53, 16 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
a mi się właśnie ten tekst podobał, wyjaśniał wiele. Brakowało mi go w książce
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moniqua
Cutler Team
Dołączył: 31 Sie 2010
Posty: 1661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/100 Skąd: Wrocław Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 15:01, 16 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
A mi właśnie przeszkadzał. Bo tak był tajemniczy, nikt nie wiedział o co chodzi a później było wytłumaczenie.
I podobało mi się to jak Snape rozmawiał z Dumbledore o tym, ze Harry musi umrzeć i o jego patronusie.
[link widoczny dla zalogowanych] tu sobie zobaczcie, jakiego macie Patronusa. Ja mam zająca jak Luna
Ostatnio zmieniony przez Moniqua dnia Sob 15:19, 16 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
monilip
Zmierzchołak
Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 11795
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 13/100 Skąd: Śląsk Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 15:37, 16 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Łabędź. Jak Cho. Nie pasuje do mnie, ale cóż, wspomnienia nie umiałam wybrać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gacie Mishy
Gacie Mishy
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 14/100 Skąd: Farm Planet Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 16:02, 16 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Moniqua napisał: |
Czemu Harry czuł Horkruksy i Voldek też czuł ich śmierć?
|
A to akurat ładnie w filmie wyjaśnili tym, że mieli w sobie części tej samej duszy. Wiem, w książce było, że Voldemort jest tak zniszczony, ze już tego nie czuje, ale w filmie nigdy czegoś takiego nie mówili, wiec moim zdaniem wszystko było z tym w porządku.
Wyskoczyło mi, że mój patronus to zając
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moniqua
Cutler Team
Dołączył: 31 Sie 2010
Posty: 1661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/100 Skąd: Wrocław Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 16:14, 16 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Katriona napisał: |
Wyskoczyło mi, że mój patronus to zając |
Tak jak mój.
No dobra, niechaj że Ci będzie z tymi horkruksami ^^
A wiecie co jeszcze mnie urzekło. Jak ostatni raz widzimy Tonks i Lupina a oni próbują się chwycić za ręce. To było piękne. Ale najbardziej urzekła mnie scena jak Snape ma w ramionach zamordowaną Lily
|
|
Powrót do góry |
|
|
byzsla
Doctor Whomanistyki
Dołączył: 25 Cze 2011
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100
Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Sob 16:16, 16 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
A ja może z innej beczki - jak widzę w TV ludzi starszych ode mnie mówiących, że właśnie skończyło się ich dzieciństwo to szlag mnie jasny trafia. Podobnie jak dziennikarzyny mówią, że to była pierwsza książka dla młodzieży i dzieci i innych, gdzie nie było jednoznaczności i pokazywała świat dorosły. No kurdesz, było wiele takich książek tylko dziecinada nie potrafiła pójść do biblioteki i spytać się pani bibliotekarki. Ż-A-Ł-O-S-N-E.
Co do filmu - zrobię klasyczny manewr. Poczekam pół roku i na TVN o 20 sobie obejrzę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sorcerer
Właściciel ręki w słoiku
Dołączył: 30 Kwi 2011
Posty: 4718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Nieporęt - Hodowla Zielonych Tardis Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Sob 16:46, 16 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Katriona napisał: |
Wyskoczyło mi, że mój patronus to zając |
A mój feniks.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wszechmocna
Where's me jumper?
Dołączył: 18 Cze 2010
Posty: 8212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Downton Abbey Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 17:04, 16 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Opff. Myślałam, że to będzie jakiś test, a nie taki random. W każdym razie wylosowało mi wydrę. Jak Hermiona.
Filmu nie widziałam, pójdę w przyszłym tygodniu. Albo jeszcze następnym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|