|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wszechmocna
Where's me jumper?
Dołączył: 18 Cze 2010
Posty: 8212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Downton Abbey Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pon 11:05, 09 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Najnowszy "Shrek" mi się podobał. Co do "Ucznia Czarnoksiężnika" - kilku moich znajomych widziało i byli zachwyceni, ale ja nie znoszę Nicholasa Cage'a więc się nie wybieram.
A ja chodzę na filmy dla dzieci nawet mimo braku potomstwa. XD
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ag
Blue Stick of Destiny
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 6559
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 11/100 Skąd: Winterfell Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Nie 19:13, 15 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Ja też XDD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Allons-y
Siostra Dziesiątego
Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/100 Skąd: Podkarpacie Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Nie 20:18, 15 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
W ostatni piątek leciała 4 część Pottera i zmusiłam całą rodzinkę do jej oglądania, z wiadomego powodu
Ja bym chciała pójść na "ostatniego władcę wiatru" i na " Przyj", ale to drugie dlatego, bo tam gra Robert Downey Jr. i zwiasun był zabijający
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wszechmocna
Where's me jumper?
Dołączył: 18 Cze 2010
Posty: 8212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Downton Abbey Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pon 7:51, 16 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
We "Władcy wiatru" gra Jackson Rathbone, który jest PIĘKNY. Ale raczej żal mi będzie wydawać na to pieniędzy... Zwłaszcza, że widziałam kreskówkę, na podstawie której zrobili ten film - jest świetna, a oni na pewno wszystko poprzekręcali. I jeszcze przeszkadza mi Dev Patel w roli Zuka.
Muszę się w końcu wybrać na "Incepcję".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Allons-y
Siostra Dziesiątego
Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/100 Skąd: Podkarpacie Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pon 8:32, 16 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Ja kreskówki widziałam tylko parę odcinków Zachęciły mnie fajne efekty na zwiastunie i zastanawiałam się jak będą wyglądać w 3D, a " Incepcja" to podobno dobry film
|
|
Powrót do góry |
|
|
DorkaEm
Tańcząca z Doctorami
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 2341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/100 Skąd: Jaworzno/Kraków Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pon 11:54, 16 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Hmm.. też mam zamiar obejrzeć "Incepcję"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eriu
Wredna Administratorka
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 19/100 Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pon 11:58, 16 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Ja "Incepcję" już widziałam. Wspaniały film, oczywiście nie bez wad, ale te wady aż tak bardzo mi nie przeszkadzały. Niesamowita muzyka, efekty specjalne. No i oczywiście Cillian Murphy i Joseph Gordon- Levitt. Poza tym jestem fanką Nolana, więc idąc do kina wiedziałam, że się nie rozczaruję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misiael
Doctor Whomanistyki
Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100
Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Czw 8:28, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Tytułowy bohater jest zwyczajnym kanadyjskim dwudziestoletnim geekiem - ma własny zespół muzyczny grający indie-rocka, pogrywa na konsolach, leczy zranione serce umawiając się z siedemnastoletnią Chinką (GE-NIAL-NE nawiązanie do popularnego wśród nerdów fetysza małej Azjatki w szkolnym mundurku), mieszka na stancji z homoseksualnym kolegą, z którym dzieli jedno łóżko (ale nie w tym sensie, który przyszedł Wam do głowy, świntuchy). Wszystko zmienia się, gdy chłopak poznaje Ramonę - hippiskę zmieniającą kolor włosów z prędkością sygnalizacji świetlnej. Oczywiście się zakochuje, nie wie jednak, że na drodze do serca dziewczyny stoi... jej siedmiu byłych, z którymi musi stoczyć pojedynki. Epickie pojedynki, dodajmy.
Trailer - czegoś takiego jeszcze nie widzieliście
Jeśli obejrzeliście powyższy trailer, pewnie domyślacie się już skąd mój zachwyt tą produkcją. Otóż twórcy "Scotta Pilgrima" podeszli do filmu w sposób absolutnie wyjątkowy - opowiadają niesztampową historię w sposób, jaki znamy z konsolowych bijatyk (walki Scotta z byłymi Ramony), japońskich RPG (sposób przedstawienia fabuły), ośmiobitowych hitów (pokonani ex zmieniają się w... monety!) czy komiksów (odgłosom towarzyszą komiksowe onomatopeje). Nie da si ukryć - ten film jest na maksa przesadzony, odważnie kiczowaty i niesamowicie wręcz epicki. To film właśnie dla nerdów - takich, którzy umieją zagrać na basie motyw przewodni z Final Fantasy, wiedzą, dlaczego Pac-Man nie nazywa się Puck-Man, połamali niejednego pada podczas potyczki w Mortal Combat czy Tekkena. Jeśli jesteś taką osobą, ten film sprawi Ci olbrzymią ilość frajdy. Jeśli nie to cóż... czuj się ostrzeżony, bo takiej dawki szaleństwa jeszcze nie widziałeś.
Świetny kawałek z filmu
Muzyka? Indie-rock w najlepszym wydaniu, nic tylko otworzyć japę i słuchać w niemym zachwycie. Oczywiście, jeśli ktoś gatunku nie trawi, będzie to dla niego wada, ale umówmy się, że to i tak nie jest film dla niego. Absolutnie wyjątkowy soundtrack już jest na mojej mp3 i chyba długo jej nie opuści.
Nie da się ukryć, że to film tylko dla pokolenia urodzonego w okolicach '90 i wychowanego na globalnej nerd-kulturze. Obawiam się, że zarówno nasi rodzice, jak i młodsi bracia nie odbiorą go z taką intensywnością, jak ci, którzy w dzieciństwie zagrywali się na Pegasusie i czytali komiksy ze Spider-Manem. Chodzi właśnie o ten rodzaj poetyki. I coś wam powiem - ten film to ma. Spoooooro. Hektolitry klimatu. Najbardziej epicki film ze wszystkich epickich filmów. Wow.
Polecam.
Ostatnio zmieniony przez Misiael dnia Czw 8:30, 10 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wszechmocna
Where's me jumper?
Dołączył: 18 Cze 2010
Posty: 8212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Downton Abbey Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Czw 11:12, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
I po co ja sobie zrobiłam nadzieję, że to się da obejrzeć w polskim kinie...? PO CO?
T_T
Bo takie epickie filmy to w kinie stanowczo przyjemniej się ogląda. I oczywiście za każdym razem zamiast "Ramona" czytałam "Romana".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misiael
Doctor Whomanistyki
Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100
Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Czw 11:15, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Whomanistka napisał: | I po co ja sobie zrobiłam nadzieję, że to się da obejrzeć w polskim kinie...? PO CO?
T_T |
Jako posiadacz (skromnego, bo skromnego, ale jednak) kina domowego przyznaję Ci rację - to trzeba oglądać na dużym ekranie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wszechmocna
Where's me jumper?
Dołączył: 18 Cze 2010
Posty: 8212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Downton Abbey Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Czw 11:22, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Misiael napisał: | Whomanistka napisał: | I po co ja sobie zrobiłam nadzieję, że to się da obejrzeć w polskim kinie...? PO CO?
T_T |
Jako posiadacz (skromnego, bo skromnego, ale jednak) kina domowego przyznaję Ci rację - to trzeba oglądać na dużym ekranie. |
Ewentualnie na małym telewizorze, żeby utrzymać pegasusowy klimat. ;D Ale to chyba opcja dla ubergeeków.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misiael
Doctor Whomanistyki
Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100
Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Czw 11:29, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Whomanistka napisał: | Ewentualnie na małym telewizorze, żeby utrzymać pegasusowy klimat. ;D Ale to chyba opcja dla ubergeeków. |
W sumie ten film jest tylko dla ubergeeków.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wszechmocna
Where's me jumper?
Dołączył: 18 Cze 2010
Posty: 8212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Downton Abbey Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Czw 11:35, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Czy ja wiem... Ze mnie żaden ubergeek, a zwiastunem jestem zachwycona. I CHCĘ obejrzeć. Szkoda, że do polskich kin trafiają albo megaprodukcje, albo filmy offowe, i to też nie wszystkie, a jak człowiek chce obejrzeć coś szałowego, to może ewentualnie na DVD wydadzą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misiael
Doctor Whomanistyki
Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100
Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Czw 11:59, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Tu chodzi o to, że twórcy filmu raczej się na nim nie dorobią, bo target wciąż jest stosunkowo wąski - do kin poszli tylko geekowie i ich dziewczyny. Podejrzewam, że ten film podzieli los "Blade Runnera" który twórcom przyniósł duże straty, a dziś jest pozycją niemal kultową. W każdym razie ja uważam Scotta Pilgrima za przełomowe popkulturo i niesamowity film wymykający się wszelkim schematom.
A co do tego, co trafia do polskich kin... No cóż, dystrybutor wprowadza to, co się sprzeda, a nie to, co jest dobre. dlatego warto szukać poza głównym obiegiem, bo można natrafić na naprawdę niesamowite perełki. Na przykład - to już drugi film, który tutaj polecam - Ink.
Słyszeliście o filmie "Ink"? Sądzę, że większość z Was nie - to niezależna produkcja, która w pewnych kręgach dorobiła się statusu kultowej. Film to oniryczne misterium urban fantasy, które snuje opowieść o duszach strzegących śpiących ludzi przed koszmarami sennymi. Tytułowy Ink to tajemnicza, oszpecona istota, która porywa małą śniącą dziewczynkę, by za jej pomocą wkupić się w łaski Koszmarów i stać się jednym z nich. Na pomoc ruszają opiekunowie snów, którzy za wszelką cenę starają się połączyć ją z ojcem, któremu prawa do opieki nad dzieckiem zostały odebrane po śmierci jego żony.
Zrobiony za nędzne 250 tyś $ (co to jest, porównując z Hollywoodem) Ink zachwyca rozmachem i jednocześnie niezwykłą kameralnością widowiska. Z pewnością nie jest to film dla miłośników rozwałki - choć występuje w nim całkiem sporo doskonale zrealizowanych scen walk - ani płytkich komedii romantycznych. To mroczna baśń o sennym charakterze i wnikliwe studium ludzkich uczuć. Doświadczyliście kiedyś uczucia, że w waszym życiu dzieje się coś nieuchwytnego, że gdy bijecie się z myślami, ingerują w nie jakieś przedziwne sił, którym zależy na zwycięstwie tego starcia? Jeżeli tak, to Ink jest właśnie dla was. Ludzie wrażliwi, wyrobieni widzowie, miłośnicy klimatów w stylu Neila Gaimana - oni wszyscy zakochają się w Inku, tak jak ja zakochałem się w nim od pierwszego wejrzenia.
Kolosalne wrażenie robi warstwa wizualna. Umiejętnie zastosowane filtry graficzne zabierają nas do rozmaitych światów różniących się klimatem, wystrojem... Liczne plenery wprawiają w zachwyt, nietypowe ujęcia pomagają do końca zanurzyć się w obłędnym klimacie. Charakteryzacja również jest bez najmniejszego zarzutu - Koszmary naprawdę przerażają swoją obcością i dziwacznością, Ink budzi odrazę i współczucie, pozostali bohaterowie także nie są nam obojętni. Największe wrażenie robi brawurowo zagrany Tropiciel - jego zaklejone czarną taśmą oczy i czyste szaleństwo każą nam się zastanawiać nad prawdziwą naturą tej tajemniczej postaci. Nie wolno także zapomnieć o fenomenalnym soundtracku, którego nie opiszą żadne słowa, tego po prostu trzeba posłuchać.
Jak zapewne zdążyliście się zorientować - jestem absolutnie zachwycony tym niezależnym filmem. Może i ma jakieś wady (choćby nieco za mało rozbudowane postaci czy uproszczona fabuła), ale zaręczam, że nikną one pod olbrzymim ładunkiem klimatu, którym atakowani jesteśmy już od pierwszej sekundy filmu. To coś zupełnie odmiennego od wszystkiego, co do tej pory widzieliście, bez porównania z żadnym innym filmem. Z całego serca NAKAZUJĘ obejrzeć. I powiem Wam, że nigdy dotąd żaden film nie zrobił na mnie takiego wrażenia. Nigdy. Żaden.
Ociekający klimatem trailer
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ag
Blue Stick of Destiny
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 6559
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 11/100 Skąd: Winterfell Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Czw 12:06, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Oglądałyśmy z Ikoną. Ja w sumie nawet oglądałam 3 razy. Gorąco polecam każdemu. Głębokie, mocne i piękne. No i fantastyczna postać Tropiciela (wygląd, gra, teksty, sposób w jaki mówi, RYTM!)
One, two, three, four.., One, two, three, four... One, two, three, four...
Ostatnio zmieniony przez Ag dnia Czw 12:06, 10 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misiael
Doctor Whomanistyki
Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100
Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Czw 12:14, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
A widziałyście "Spin"? Miniaturka filmowa tego samego reżysera, bardzo sympatyczna mimo lapidarnej formy. Jest na YT do obejrzenia, tutaj --> http://www.youtube.com/watch?v=oP59tQf_njc
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ag
Blue Stick of Destiny
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 6559
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 11/100 Skąd: Winterfell Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Czw 12:16, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Nie widziałam, bardzo chętnie obejrzę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ag
Blue Stick of Destiny
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 6559
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 11/100 Skąd: Winterfell Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Czw 12:53, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Obejrzałam. Bardzo interesujące. I znowu motyw muzyki. : ) Podobało mi się. Bardzo. : )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misiael
Doctor Whomanistyki
Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100
Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Czw 12:55, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Janin Winans w ogóle bardzo chętnie sięga po motywy związków przyczynowo-skutkowych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wszechmocna
Where's me jumper?
Dołączył: 18 Cze 2010
Posty: 8212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Downton Abbey Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Czw 13:14, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Jesteś chyba już PIĘĆDZIESIĄTĄ osobą, która poleca mi ten film. A że powinnam pisać pracę mgr, to chyba wreszcie obejrzę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|