|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Misiael
Doctor Whomanistyki
Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100
Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Śro 17:09, 09 Lut 2011 Temat postu: Strange v2 - Doktor w sosie marvelowym |
|
|
Kiedy scenarzysta z Wielkiej Brytanii bierze się za pisanie utworu o postaci noszącej miano "Doktora" skutek może być tylko jeden. Tak, tak - Mark Waid (którego fanom komiksu przedstawiać, mam nadzieję, nie trzeba) w czteroczęściowej mini-serii swojego autorstwa złożył hołd najpopularniejszemu angielskiemu serialowi science-fiction. Ale po kolei.
We wszechświecie Marvela magia nigdy nie odgrywała większej roli. Scenarzyści jakoś unikali zaklęć i pentagramów na rzecz zmutowanych pająków i kosmicznych artefaktów. Ten stan rzeczy starał się zmienić Brian Michael Bendis, który w swojej flagowej serii "New Avengers" umieścił Stephena Strange'a, najważniejszą i najbardziej rozpoznawalną personę magicznego zakątka uniwersum. Swoistym punktem zwrotnym i zmianą wieloletniego status quo tej postaci było pozbawianie jej tytułu Mistrza Sztuk Magicznych (Sorcerer Superme). Strange stracił większą część swoich nadprzyrodzonych zdolności, a jego miejsce na stanowisku naczelnego maga zajął Doctor Voodoo. Mini-seria "Strange v2" opowiada o losach Stephena po tych wydarzeniach.
Jak już wspomniałem, komiks pełnymi garściami czerpie z bogatej tradycji serialu "Doctor Who". Fani brytyjskiej produkcji bez trudu zauważą istne zatrzęsienie bliźniaczych niemal motywów i subtelnych, choć jednoznacznych nawiązań. Podobna jest też konstrukcja każdego "odcinka", pewna zamierzona kiczowatość, niesamowite wręcz tempo akcji czy choćby fakt, że Doctor już na samym początku wchodzi w komitywę z pewną zadziorną młodą damą nazwiskiem Casey Kinmont, która towarzyszy mu w kolejnych przygodach. Tak też duetowi Casey-Stephen na zaledwie stu stronach komiksu udaje się powstrzymać inwazję demonów na boisko baseballowe, obłaskawić strażnika pustego wymiaru, którego swoim zachowaniem rozwścieczyła Casey oraz zapobiec magicznemu kryzysowi na światową skalę. W międzyczasie wpadają też na demoniczne wybory małej miss, gdzie mamy okazję poznać starego kumpla Stephena, przypominającego disnejowską Bestię Laroximousa Boneflayera (dla przyjaciół Larry'ego). Wszystko to ze skrzącym się w dialogach humorem, doskonałym zbilansowaniem wszystkich elementów fabuły i kosmicznymi wręcz pomysłami. Strzałem w dziesiątkę okazało się pokazanie innego Stephena Strange'a, już nie potężnego maga jednym ruchem warg niszczącego wrogie siły, a pogodzonego - choć nie do końca - ze stratą mocy mężczyznę, który mimo wszystko wciąż stara się czynić dobro. Nie sposób nie wspomnieć też o tym, że pozbawiony tytułu Mistrza Sztuk Magicznych Strange może się w końcu ubierać jak człowiek, z czego zresztą skwapliwie korzysta zamieniając obciachową czerwoną pelerynę na granatową koszulę pod czarny garnitur (bez krawata). Nie muszę chyba dodawać, że taka zmiana image'u zdecydowanie wyszła mu na dobre.
Odpowiedzialna za warstwę graficzną hiszpańska artystka Emma Rios wykonała kawał dobrej roboty. Kreska jest bardzo dynamiczna, postaci zaprojektowane z pomysłem i starannie narysowane. Rozmaitym maszkarom z Piekła rodem też w większości przypadków nie mam nic do zarzucenia - większość demonicznych kreacji Emmy Rios określiłbym mianem Cthulhu po amfetaminie. Powinno więc być strasznie, ale w tym momencie do akcji wkracza kolorystka Christina Strain (po dwóch numerach zmieniona przez Vala Staplesa), która obdarzyła komiks ciepłymi, nasyconymi kolorami, co podkreśla nie do końca poważną konwencję komiksu i sprawia, że ogląda się go z prawdziwą przyjemnością.
I żal jedynie, że "Strange v2" nie zmienił się w ongoing, co szefostwo Marvela obiecywało w przypadku dobrych wyników sprzedaży. Otwarte zakończenie tej mini byłoby doskonałym punktem wyjścia dla dalszej fabuły. Możliwe, że do niskiej popularności tytułu przyczyniły się wyjątkowo szkaradne, szaro-bure okładki duetu Tomm Coker-Daniel Freedman, które kompletnie nie przystają do zawartości i skutecznie zniechęcają do zapoznania się z komiksem. Szkoda, naprawdę szkoda. Pozostaje mieć nadzieję, że ktoś kiedyś podejmie zarzucone przez Waida wątki, bo ta historia kończy się zdecydowanie zbyt szybko i pozostawia po sobie wiadra niewykorzystanego potencjału. Tymczasem wszystkim fanom dobrego rozrywkowego komiksu i fabuł w stylu wielokrotnie przywoływanego w tej recenzji "Doctora Who" z czystym sumieniem polecam "Strange v2".
Moja recenzja z bloga [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Eriu
Wredna Administratorka
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 19/100 Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Śro 18:19, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Bardzo podoba mi się Twój styl pisania Bardzo przyjemnie się to czyta.
A co komiksu. To nie miałam pojęcia, że Marvel wydał coś takiego i że jednym z głównych jego bohaterów jest Dr Strange. Postać, którą swego czasu bardzo lubiłam. Teraz, od bardzo dawna, w ogóle nie czytam komiksów.
Oczywiście nie został ten komiks przetłumaczony na język polski, prawda?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gacie Mishy
Gacie Mishy
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 14/100 Skąd: Farm Planet Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Śro 18:22, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Jeśli gdzieś go znajdę, to bardzo chętnie bym przeczytała
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ag
Blue Stick of Destiny
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 6559
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 11/100 Skąd: Winterfell Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Śro 21:25, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Jak ktoś gdzieś znajdzie to niech wrzuci namiary Ja kocham marvela i Doctora więc muszę to przeczytać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misiael
Doctor Whomanistyki
Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100
Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Śro 21:59, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
No cóż - po polsku nie ma niestety (i raczej nie będzie, bo to niszowa seria opowiadająca o niszowej postaci, więc... sorry). Ja mam swój egzemplarz w miękkiej oprawie na półce (ślicznie się prezentuje, bo kto jak kto ale Marvel potrafi elegancko wydawać komiksy). Po sieci krążą skany, ale po szczegóły zapraszam na PW.
Podrzucę też bloga autorki rysunków w tym komiksie:
[link widoczny dla zalogowanych]
I kilka Strange'owych ilustracji. Warto sie wczytać no i oczywiście podziwiać soczyste kolory:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Wrzucam w linkach, bo forum coś nie chce wyświetlać blogspotowych screenów.
Ostatnio zmieniony przez Misiael dnia Śro 22:14, 09 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ikona
Łódzkie Pogotowie
Dołączył: 23 Cze 2010
Posty: 598
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/100
|
Wysłany: Śro 22:31, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, czemu, ale Doctor Strange kojarzy mi się z takim bardzo fatalnym serialem, który onegdaj emitował AXN. Tytułu oczywiście nie pomnę, więc mamy tu marne dywagacje ale...
No jakoś nie mogę się tego skojarzenia pozbyć
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misiael
Doctor Whomanistyki
Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100
Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Śro 22:35, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
ikona napisał: | Nie wiem, czemu, ale Doctor Strange kojarzy mi się z takim bardzo fatalnym serialem, który onegdaj emitował AXN. Tytułu oczywiście nie pomnę, więc mamy tu marne dywagacje ale...
No jakoś nie mogę się tego skojarzenia pozbyć |
Warto się wyzbyć jakichś negatywnych skojarzeń, bo Stephen Strange miał naprawdę ciekawe występy w swoich miniseriach - w Strange v1 przedstawił go nam J.M. Straczynski, a w The Oath - Vaughan. Obaj ci dżentelmeni to scenarzyści z najwyższej półki i napisali o pierwszym magu Marvela naprawdę dobre historie. Co więcej, chęć pisania regularnej serii o Doktorze wyraził sam Mike Carey!
|
|
Powrót do góry |
|
|
ikona
Łódzkie Pogotowie
Dołączył: 23 Cze 2010
Posty: 598
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/100
|
Wysłany: Śro 22:43, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Sprawdzone, wiki potwierdza słowa Misiaela, pozostaje mi tylko uprzytomnić sobie, z jakim innym magiem w takim razie łączy mi się ten serial ;>
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misiael
Doctor Whomanistyki
Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100
Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Śro 22:52, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
ikona napisał: | Sprawdzone, wiki potwierdza słowa Misiaela, pozostaje mi tylko uprzytomnić sobie, z jakim innym magiem w takim razie łączy mi się ten serial ;> |
Czyżby przez głowę przemknęło Ci, że mógłbym konfabulować? Czuję się głęboko dotknięty!
|
|
Powrót do góry |
|
|
ikona
Łódzkie Pogotowie
Dołączył: 23 Cze 2010
Posty: 598
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/100
|
Wysłany: Śro 23:04, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ależ nie konfabulować, musiałam się upewnić, że skojarzenie dotyczy czegoś innego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gacie Mishy
Gacie Mishy
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 14/100 Skąd: Farm Planet Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Czw 16:12, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
A ten doktor Strange z wyglądu trochę przypomina Mastera
Ostatnio zmieniony przez Gacie Mishy dnia Czw 16:27, 10 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ag
Blue Stick of Destiny
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 6559
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 11/100 Skąd: Winterfell Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Czw 16:20, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
O... Mi też się tak skojarzyło
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misiael
Doctor Whomanistyki
Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100
Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Czw 17:02, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
No nie wiem, ja nie miałem takich skojarzeń... W każdym razie - z charakteru jest niepodobny do żadnego z Doktorów (no, może trochę do Dziesiątego, od którego przejął też image). Co do Casey, to opisałbym ją jako skrzyżowanie Rose z Donną, ale byłoby to krzywdzące dla tej postaci - Casey (jak i Stephen) ma własny, odrębny i całkowicie unikalny charakter.
W każdym razie - gdyby zamienić magię na naukę, demony na kosmitów i dorzucić TARDIS i Daleków, ten komiks mógłby spokojnie robić za "zaginiony sezon DW". Czytałem go już kilka razy i za każdym jest równie błyskotliwy, dowcipny i świeży. Gdyby Mark Waid (scenarzysta tej mini) pisał scenariusze do odcinków Doktora Who, to pewnie dostalibyśmy najlepszy sezon Doktora ever. Myślę - i pewnie mocno sie wychylam w tym momencie - że nawet Moffat by mu nie dorównał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|