Gadżet!

Lost11

Ale też taka ciężka jak Barry?...
O matko.. ten człowiek jest chory. Choć pewnie nie tak chory jak Rodriguez..

Ag

Ja się wychowałam na Opowieściach. Sama idea czytania tego jest... nie. Nigdy.

Wika

Ja mam jak Ag - never ever, mimo wszystko.

Lost11

Ja nie mam oporów, bo Opowieści czytałam stosunkowo niedawno i tylko dwie książki.
Ale parodia Harry'ego była raczej ciężka, dużo gorzej się ją czytało niż oryginał...

Jakie macie wrażenia po filmie? Ja najpierw oglądałam, a później przeczytałam i muszę przyznać, że jeśli chodzi o pierwszą część, to film mi się bardziej podobał.

reiha

dobrze, że nikt nie chciał mi czytać/kupować książek w dzieciństwie, więc nie miałabym takich oporów z parodiami

chociaż nie za bardzo podoba mi się pomysł wydawania czegoś takiego..

Obejrzałam tylko pierwszy film, podobał mi się. Drugiego już nie dałam rady. Lubię książki, ale ciężko mi wysiedzieć na długim filmie

Gacie Mishy

Kocham książkowe Opowieści z Narnii

Film pierwszy mi się podobał, drugi uwielbiam (tak, mimo Drewnianego Bena), trzeciego nie znoszę.

A oglądał ktoś stare filmy?

Ja pamiętam, że jak miałam z 6 lat, zanim jeszcze przeczytałam książki, to widziałam pierwszy i strasznie się bałam. W te wakacje dla zabawy obejrzałam kawałek 3 i 4 i pomijając Toma Bakera, to ogólnie mam traumę. To jest tragicznie, nawet bardziej niż zielona mgła z nowego Wędrowca do Świtu.

Lost11

Ja nie oglądałam starych filmów.. Nawet nowego Wędrowca nie widziałam. Stwierdziłam, że jak nie ma króla Piotra to nie mam po co iść...

Tak na marginesie to "Lew, Czarownica..." były pierwszym przypadkiem, w którym film podobał mi się dużo bardziej niż książka. W zasadzie to uważam, że ta książka jest słaba. Jako że najpierw oglądałam, a potem czytałam, miałam wrażenie, że książka jest streszczeniem filmu. Wydawała się raczej opowiadaniem niż książką. A film jest magiczny!

Eriu

Ja mam sentyment do starych Opowieści. Widziałam je wieku temu gdy byłam małą dziewczynką

i wtedy bardzo, bardzo mi się podobały i mocno podziałały na moją wyobraźnię. Oglądać ponownie nie mam zamiaru żeby nie psuć sobie wspomnień

mam wrażenie, że już pisałyśmy o tym na tym forum

Alria

Gacie Mishy

Owszem. Teraz sobie nawet przypominam, że pisałaś o swoim sentymencie.

Watson

Lost11

Watson

Taaa....k!
I mam też tak z HP. Może niekoniecznie z tym soundtrackiem, ale ogólnie to chciałabym być częścią takiej historii. Jak każdy z nas.

Tak samo mam jak oglądam LOTR. Ach... Czasami okropnie żałujuę, że uwielbiam książki, bo później bardzo ciężko wrócić do rzeczywistości.

reiha

Watson

Gacie Mishy

Ja tam nigdy nie wracam

Watson

Cóż, mi nie zawsze to wychodzi

Gacie Mishy

Szczerze mówiąc to ostatnio nawet mi gra muzyka w głowie

Nie jest to żadna ścieżka dźwiękowa, ale nie mogę się jej pozbyć w żadnej sytuacji.

Wika

Pamiętam klasyczną Narnię, leciała kiedyś w ferię (dawno, dawno temu cała Polska miała ferię w jednym terminie

), bałam się na niej, jak na nowych mi się nie zdarzyło nigdy. Była mroczniejsza i bardziej... naturalistyczna?

Z nowych Narnii uwielbiam pierwszy film. To chyba jedyna adaptacja przy której nie mam ochoty ciskać krzesłem w ekran (nie chcecie wiedzieć co robiłam jak zobaczyłam elfy w Helmowym Jarze

), pozostałe dla mnie to już nie to. Ale ja jestem raczej radykał i ekranizacja MUSI być bardzo podobna do pierwowzoru książkowego. Zwłaszcza jeśli książkę bardzo lubię.

Watson

Daj spokój - elfowie (taka jest prawidłowa odmiana - tiotalny psychofanizm na LOTR się ujawnia) w Helmowym Jarze byli nieźli. I biorąc pod uwagę fakt, że fundusze mieli ograniczone to trylogia wyszła genialnie.

I nie ma co narzekać, tylko się cieszyć, że Jackson to totalny psychofan "Władcy..." i nie zgodził się, żeby zrobić jeden film (trawjący ok. 2 godz.!) na podstawie 3 książek!!! :hamster_surprised: