Najdziksze pragnienia...

reiha

blee, tak średnio. skończyła mi się fantazja. mucha jest taka duża, żeby łatwiej było sobie wyobrazić rzeczywistą Razz

ale za to co udało mi się wyguglować przy szukaniu rory'ego!

Wszechmocna

Ten Matt z kokardką jest PRZEUROCZY.

Chcę takiego na Gwiazdkę.

Czokolino

Wiecie, że dzisiejszej nocy ma być desz perseid (czy jak to się tam nazywa), czyli spadających gwiazd. Jak wiemy spadające gwiazdy potrafią spelniać życzenia tych, którzy je widzą, Koło północy zapraszam więć na dwór ( lub pole - jak kto woli). Zobaczymy, może któraś z nas będzie miała szczęśćie Smile

Ag

Co prawda Sherlock ma swój własny kawałek forum ale to jet temat na nasze dzikie pragnienia więc co najwyżej Wszechmocna mnie zbanuje i przeniesie

Ja chcę w drugim sezonie SH Sherlocka miareczkującego jakiś fajny roztwór

Np. nadmanganianem potasu - kolorek pasowałby idealnie do niego

I jeszcze zasysającego coś gruszką przez dłuuugą szklaną pipetę

Albo lepiej inaczej, nieprofesjonalnie zasysającego ustami...

idę się leczyć :hamster_rofl:

ale on przecież z pipetą w ustach wyglądałby tak...

i tak praktyki i laboratorium rzuciły mi się na mózg. w czasie pipetowania nie mogłam myśleć o niczym innym. aż się oblałam. wodą destylowaną na szczęście

Wszechmocna

Jesteś CHORA. Jak mogą Cię kręcić laboratoryjne utensylia!

Ag

No niestety kręcą...

Ale tylko w rękach (ustach) Benedicta!

Alria

No nie! Przez ciebie na chemii nie będę mogła myśleć o niczym innym jak o Sherlock zabawiającym się pipetą.

A ja tak lubiłam ten przedmiot...

Ag

Ja jak widać uwielbiam chemię

Naprawdę

I nie zabawiającego się, ja sobie wypraszam, pracującego na niej

Ale już w pierwszym sezonie miał szałową, wielką pipetę więc w drugim mógłby mięć zwykłą długą, szklaną i nią zasysać

czy ja o zbyt wiele proszę?

Alria

No dobrze. A więc przez ciebie na chemii nie będę mogła myśleć o niczym innym jak o Sherlock pracującym na pipecie.
Chociaż zabawiać się też może.

Lesiu

Apropos chemii. Czy jest dużo doświadczeń ?

Alria

U mnie w szkole mamy ich pełno. I często biorą w tym udział pipety.

Ag

Szczęściara

U mnie też zawsze było dużo. Ale wszystko zależy od szkoły.

Lesiu

Oczywiście nazwa "pipeta" kojarzy mi się z czymś innym mimo mojego małego wieku

reiha

u mnie nie było, bo byliśmy bardzo do tyłu z materiałem i nie było na to czasu

tak samo jak na wyjścia do kina i godziny wychowawcze

Ag

Pipety.

A. Mała plastikowa o ile sie nie mylę, w sam raz żeby pobrać parę kropel jakiegoś odczynnika

B.C. Zwykłe szklane, o takich mówię.

D. Automatyczna, wygodna ale nie ma z nią zabawy.

A tu proszę rysunek:

Ja chcę Sherlocka zasysającego ustami jakiś roztwór pipetą jednomiarową.

Ag

ARGH. Żeby nie było na mnie. Wy proszę nie próbujcie nic zasysać ustami bo może się skończyć wypadkiem. Używajcie gruszki.

reiha

w ciągu 3 lat edukacji w biol-chemie miała okazję zassać gruszką może z dwa razy..?

mieliśmy tylko teorię. TYLKO. :hamster_omfg:

Wszechmocna

Taaak. Bo każdy z nas nic innego nie robi tylko zasysa pipetą.

A w ogóle to dzięki - jeszcze jedna rzecz, która będzie mi się kojarzyć i wywoływać głupawy uśmiech.

Ag

Ag

A w ogóle jak ktoś natrafił gdzieś na zdjęcie Sherlocka z pipetą (najlepiej tą dużą

) niech mi prześle

ustawię sobie jako awatar