Niusy

Eriu

Jestem w szoku. Dla mnie WoM to najnudniejszy, najgorszy odcinek ze wszystkich. Gorszy od "42". Nie byłam w stanie obejrzeć go w całości za pierwszym razem.

Najbardziej podobał mi się początek filmu. Gdy Lindsay Duncan (a raczej postać, którą grała) rozmawiała ze swoją córką. Pamiętam jak po ComicComie gdy pokazali jakiś niewyraźny trailer, ludzie spekulowali, że to Rose z dzieckiem HD

monilip

Mi się podobało, że Doktor złamał zasady. I dla mnie o tym jest odcinek. Faceci z wodą w ustach, śmierć kolonistów to tło dla Doktora łamiącego zasady. Zastanawiającego się czy może całkowicie panować nad czasem, nad wydarzeniami, czy jeśli jest ostatnim z Władców Czasu to czy może złamać ich zasady, przecież nikt go nie ukaże... Lubię takie klimaty.

PS. Czy na tym forum istnieje pojęcie offtopu?

Ag

Jak dla mnie sam pomysł był dobry, ale wykonanie emo-traumatyczne.

PS. Całe to forum jest jednym wielkim offtopem.

Alria

Ja też nie lubię WoM. Był zdecydowanie zbyt patetyczny. Ale muszę powiedzieć, że początek oglądałam wiele razy. Do momentu jak Doctor zauważa, że była jeszcze dwójka ludzi w załodze.
Ale w regulaminie jest zapisane, że możemy offtopować do woli

Eriu

Mnie też się podobało, że Doctor złamał zasady, że przeszedł na ciemną stronę mocy,

nawet miałam nadzieję, że RTD w finale jakoś to wykorzysta, niestety poszedł w drugą stronę. I zamiast Doctora psychola, mieliśmy Doctora mazgaja

Ja naprawdę przed finałami kochałam 10. Dziś trudno mi w to uwierzyć.

irishcoffee

Alria

Ja mam własną, alternatywną wersję finału, i w taką wierzę. Bo z tą, co RTD nam zaserwował, to powinnam albo się powiesić za oglądanie takiego serialu, albo wykasować wszystkie odcinki, i w ogóle zapomnieć, że takie coś istnieje.

Ag

A ja kocham 10 między innymi też za to, że na koniec nie był wielki, nonszalancki i odchodzący z uśmiechem a bał się, nie chciał i był jakiś taki ludzki w tym. Zupełnie nie idealny. Zupełnie inny niż oczekiwałam. Ale równocześnie z tego samego powodu odetchnęłam jak pojawił się absolutnie inny 11. Bo RTD poprowadził 10 tak, że mogło być tylko gorzej i gorzej i smutniej. Właśnie w WoM zobaczyłam wyraźnie, że on musi odejść. I tyle.

Gacie Mishy

Po tym, co zaserwował RTD jedyną wieszaną osobą powinien być on sam.

Ag

jestem za

Alria

Ja po obejrzeniu WoM zobaczyłam wyraźnie, że RTD musi odejść.

irishcoffee

Finał był jaki był. I powiem, że te ostatnie 4 specjale spowodowały, że już miałam dość 10... a tak ubóstwiałam kiedyś Davida - głupi RTD!.

Ag

I odszedł. A za to mamy genialnego Moffata i genialnego 11

Jak dla mnie szał

Alria

No więc jest dobrze i genialnie. O! I tego się trzymajmy.

Eriu

irishcoffee

Dziękujemy RTD, że znowił serię ale mógł szybciej ją przekazać Moffat'owi.ot co.

Ag

Scena odejścia 11 jest perfekcyjna... Przepiękna...

monilip

A ja nie. Jak to oglądałam zaczęłam gadać do Jedenastego "kończ bo chce wreszcie wiedzieć jak się uratujesz". Do czego doprowadza oglądanie EoT zbyt wiele razy...

Ag

Gacie Mishy

Uwielbiam 10 ale właśnie przez całe EoT Myślałam "Zgiń wreszcie bo mam dość!"
Za to 11, choć nie odszedł naprawdę, zrobił to w wielkim stylu. Też mu było żal, też nie chciał odejść, ale miał swoją godność i nie był żałosny. A 10 na samym końcu, jak dla mnie, niestety taki właśnie był.