Niusy

Gacie Mishy

Rory w ogóle wygląda świetnie

PerelkaL

Znajac Moffata pogodzą sie gdy jedno będzie umierać. *sigh*

Sorcerer

Odejdzie od niej z 15 metrów, po czym napadną go wrogowie i wróci do domu galopem...

PerelkaL

Może. (jeśli ktos nei może się doczytać to tu pi- jest napisane że to jest scena piata odcinka pierwszego a podobno pod koniec ładnie machają doktorowi i wchodzą grzecznie do domciu, so...)

monilip

... więc ja się pytam co do cholery Amy zrobiła, że Rory aż chciał rozwód wziąć?! Myślałam, że ona już się wyleczyła z zauroczenia Jedenastym

Sheva

Najwyraźniej nic niewybaczalnego, skoro potem się pogodzili...

monilip

Obejrzałam przed chwilą 6x08. Amy i Rory się rozejdą, Rory pójdzie pogadać z Doktorem, przez przypadek TARDIS ich gdzieś zbierze (Doktor i TYLKO Rory

) i tam River zabije Rory'ego. Nie wierzę, że ona siedzi za zabicie Doktora, to zbyt nudne

Alria

Ja nie wierzyłam, że naprawdę jest żoną Doctora. A wcześniej nie wierzyłam, że jest córką Amy. To też wydawało mi się zbyt nudne.

monilip

Żona Doktora to najgłupsza rzecz jaką zrobił Moffat. Z drugiej strony - jesteśmy przyzwyczajeni do Wielkich Historii Miłosnych, ach, ta Jedyna, ach, ten Jedyny, na wieki wieków... a nawet Dziesiąty był żonaty raz, wspomina to w EoT. Fakt, nie nazwałabym go wtedy w dobrym stanie psychicznym, ale... W sumie czemu nie? Czemu Jedenasty miałby się nie ożenić z jedyną kobietą, która choć trochę przypomina jego gatunek? Fakt, Rose nie wyszła za Doktora, tylko była z jego (mniej udaną) kopią, ale... ale myślę, że River da radę. Zresztą, ich relacja i tak jest poplątana... Jak mówiłam - nie podoba mi się ten wątek, wolałabym by go nie było, ale on jest na swój sposób fascynujący.

Szczerze mówiąc już nawet nie pamiętam jak to z tą żoną było, nawet nie mam tego odcinka na dysku co znaczy, że oglądałam ino raz, online. Dziś sobie odświeżę t0 6x12 i 6x13.

Alria

Według mnie w samym ślubie nie ma nic fascynującego. W ogóle wziął się on jakoś nie wiadomo skąd. Gdyby to miało jakiś sens, to nie miałabym nic przeciwko. A tak to mam wrażenie, że Moff poszedł po najsłabszej linii oporu.
A ja się wcale nie czuję przyzwyczajona do Wielkich Historii Miłosnych. Chyba, że za przyzwyczajenie rozumiesz "zawsze mnie denerwują".

Ja mam wszystkie ściągnięte, ale nawet ten z kolorowymi Dalekami oglądałam więcej razy niż Wesele.

Sheva

Gacie Mishy

Już się oduczyłam liczyć na to, że Moff wymyślił coś bardziej wyrafinowanego, niż się nam wydaje. Nawet jeśli to Rory zginie to raczej nie z ręki River. A już na pewno ona nie siedzi za coś innego, niż powiedziała, że siedzi.

monilip

Doktor nie jest Wszechwiedzący

Wiem, w 6x13 mów, że River siedzi za zabicie Doktora, ale to jest takie bez sensu

Sheva

Czemu bez sensu? Przecież tylko River, Amy i Rory wiedzą, że Doctor żyje, więc River musi siedzieć za to zabójstwo.

Gacie Mishy

Upchnięcie większości wątku River w jednym odcinku też jest bez sensu i w ogóle antyklimatyczne, a jednak Moff to zrobił

monilip

Sorcerer

Esther

Skądże, będzie tak jak zwykle - "Trust me, I'm the Doctor". ; )

Mnie zastanawia, jak cała trójka mogła przejść do porządku dziennego po utracie Melodie. W pewnym momencie po prostu przestali jej szukać, nie zastanawiając się nawet, co się w międzyczasie działo z ich dzieckiem.

Eriu

Dziwię się, że wy doszukujecie się logiki w tym co pisze Moff.

Niestety w DW są same głupoty, ponieważ nasze wszystkie pomysły są tłumaczone przez google translator

Sorcerer

Wszystko to wina RTD, który przyzwyczaił nas do logicznych scenariuszy...