Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ag
Blue Stick of Destiny
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 6559
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 11/100 Skąd: Winterfell Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 11:40, 26 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
WRÓĆ.
Pamiętacie rozmowę Doctora z Więźniem zero? O czasie potrzebnym na stworzenie wzorca. Więzień zero powiedział, że "miał lata". A może tak naprawdę te lata miał na coś innego? Może, więzień zero znalazł się tam nieprzypadkowo? Może jego zadaniem było poznać jak najlepiej Amy i stworzyć pułapkę?..
Tylko to sie nie za bardzo zgadza z moja poprzednią teorią że Więzień Zero wie więcej od sojuszu xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Eriu
Wredna Administratorka
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 19/100 Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 11:56, 26 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Przed chwilą obejrzałam scenę gdy Atraxi go zabrali. Pomyślałam o tym, że wcale nie musieli go zabijać. Może Wiezień Zero coś im powiedział. Chociaż jakoś trudno mi uwierzyć, że to on stoi za całym spiskiem. I czy przypadkiem znalazł się on w domu Amy? I przypadkiem Doctor tam się rozbił? Ok, Doctor zawsze przypadkiem ląduje tam gdzie są źli kosmici, ale może tym razem to nie był przypadek.
Wie więcej od Sojuszu i cały czas kpi z Doctora. Sojusz chciał powstrzymać Doctora przed zniszczeniem wszechświata. Więzień Zero zachowuje się jakby to go bawiło, że Doctor nie wie. Może ktoś przy pomocy Więźnia Zero wykorzystał sojusz przeciwko Doctorowi.
Ostatnio zmieniony przez Eriu dnia Sob 12:00, 26 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ag
Blue Stick of Destiny
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 6559
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 11/100 Skąd: Winterfell Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 12:01, 26 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Raczej nie stoi za spiskiem, stawiałabym raczej na to, że jest narzędziem spisku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ag
Blue Stick of Destiny
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 6559
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 11/100 Skąd: Winterfell Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 12:02, 26 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Eriu napisał: | Wie więcej od Sojuszu i cały czas kpi z Doctora. Sojusz chciał powstrzymać Doctora przed zniszczeniem wszechświata. Więzień Zero zachowuje się jakby to go bawiło, że Doctor nie wie. Może ktoś przy pomocy Więźnia Zero wykorzystał sojusz przeciwko Doctorowi. |
Albo to. Mi się wydaje prawdopodobne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eriu
Wredna Administratorka
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 19/100 Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 12:05, 26 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ag napisał: | Eriu napisał: | Wie więcej od Sojuszu i cały czas kpi z Doctora. Sojusz chciał powstrzymać Doctora przed zniszczeniem wszechświata. Więzień Zero zachowuje się jakby to go bawiło, że Doctor nie wie. Może ktoś przy pomocy Więźnia Zero wykorzystał sojusz przeciwko Doctorowi. |
Albo to. Mi się wydaje prawdopodobne. |
I coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że to Omega. Prawda jest taka, że ma nadzieję, że to on. Chciałabym, żeby Doctor miał znów przeciwnika, który byłby mu równy. Takiego jak Master. I mam nadzieję, że jak wróci Omega to nie skończy się to tylko na pluciu jak w przypadku innego ważniaka z Gallifrey.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ag
Blue Stick of Destiny
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 6559
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 11/100 Skąd: Winterfell Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 12:11, 26 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
No ja nie wiem... kolejny powrót time lordów ( nawet w wersji 1)?.. mi to zakrawa już na wieczne powroty Daleków... No chyba że razem z nim wróciłby Master ale w to wątpię...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eriu
Wredna Administratorka
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 19/100 Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 12:26, 26 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Nie widziałam żadnego klasycznego odcinka z Omegą. Nie mam pojęcia co się z nim stało, ale raczej go nie było na Gallifrey. Poza tym strasznie wkurza mnie to całkowite zniszczenie rasy Time Lordów. To było bardzo głupie i bardzo w stylu RTD
Nie wiadomo też w jakiej formie (mam na myśli ciało, albo jego brak) byłby Omega. Przypomina mi się ten pełzający glut z filmu o Doctorze, więc nie koniecznie musiałby mieć "ludzkie" kształty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eriu
Wredna Administratorka
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 19/100 Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 13:55, 26 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Weszłam na Combom i znalazłam tam jeszcze coś ciekawego.
[link widoczny dla zalogowanych]
Naprawdę ten dom jest większy w środku niż na zewnątrz. Ta niesamowita wręcz ilość drzwi i te schody. Dom robi wrażenie o wiele mniejszego.
Nadal mnie zastanawia "The Lodger" i to co powiedział Doctor, że ktoś próbował tam wybudować TARDIS.
Pachnie mi to wszystko technologią Time Lordów.
Idę oglądać jeszcze raz i "Eleventh Hour" i "The Lodger"
Ostatnio zmieniony przez Eriu dnia Sob 14:07, 26 Cze 2010, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ag
Blue Stick of Destiny
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 6559
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 11/100 Skąd: Winterfell Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 14:01, 26 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Hm... rzeczywiście to może być trop... Dom z zewnątrz nie wydaje się zbyt duży...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eriu
Wredna Administratorka
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 19/100 Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 14:33, 26 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Dom ma dodatkowe piętro, którego nie widać na zewnątrz. Amelia mieszka na pierwszym piętrze, a schody prowadzą jeszcze na drugie piętro, albo na poddasze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ag
Blue Stick of Destiny
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 6559
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 11/100 Skąd: Winterfell Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 14:54, 26 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Jak w Lodger trochę ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eriu
Wredna Administratorka
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 19/100 Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 15:10, 26 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Tak, ale w "The Lodger" widać było to drugie piętro z ulicy, a w "Eleventh Hour" nie. W jedenastym odcinku "drugie piętro" było statkiem kosmicznym z silnikiem czasowym, może w "Eleventh Hour" cały dom nie jest prawdziwy. W obu odcinkach TARDIS chyba został tam przyciągnięty. Z Eleventh Hour się rozbił, a w "The Lodger" Doctor chciał lecieć na jakiś księżyc. Oczywiście nie raz już TARDIS lądował nie tam gdzie chciał Doctor, ale teraz to nie mógł być przypadek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ag
Blue Stick of Destiny
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 6559
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 11/100 Skąd: Winterfell Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 15:13, 26 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
W tym sezonie chyba nie ma przypadków
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eriu
Wredna Administratorka
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 19/100 Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 15:17, 26 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Nie ma. przeraża mnie co będzie się z nami działo w 6. sezonie. Wiedząc co wyczynia Moffat, nie da się spokojnie obejrzeć żadnego odcinka. Nawet największą duperelę będzie się rozkładało na czynniki pierwsze i doszukiwało głębszego znaczenia. A Moffat pewnie będzie się cieszył z tego, że co zrobił z ludźmi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ag
Blue Stick of Destiny
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 6559
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 11/100 Skąd: Winterfell Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 15:21, 26 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
No ja bym się na jego miejscu cieszyła
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jasmina
Magister Whomanistyki
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100
Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 16:05, 26 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Zastanawiam się, jak przebiegały wydarzenia z Amy's Choice, skoro Rory nigdy nie istniał. W końcu przecież Amy zakończyła sen, bo nie chciała żyć w świecie bez Roriego. Albo Wenecja, Doctor specjalnie zabrał tam Amy i Roriego razem.
Gdyby ostatecznie wszystko poszło źle i Rory-auton okazałby się tylko autonem i już nie wrócił, to tamte odcinki byłyby ciut bezsensowne, bo wszystko potoczyłoby się inaczej, a VoV mogłoby się nigdy nie wydarzyć.
W ogóle mam nadzieję, że na koniec Moff nie oznajmi radośnie, że cała seria była tylko jakimś snem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ag
Blue Stick of Destiny
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 6559
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 11/100 Skąd: Winterfell Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 16:07, 26 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
No ja się na to zdecydowanie nie zgadzam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eriu
Wredna Administratorka
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 19/100 Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 16:09, 26 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Teoretycznie na dzień dzisiejszy się nie wydarzyło, bo Rory'ego zjadła szczelina i nigdy się nie urodził. Mnie zastanawia jako to się stało, że Amy przypomniała go sobie, pierścionek nie zniknął i skąd w takim razie wzięło się zdjęcie Rory'ego w stroju Rzymianina.
Tak samo jak w odcinkach z Aniołami nie było Aniołów, więc gdzie podział się ten biskup, skoro to co go zabiło nie istniało.
Nie znoszę paradoksów
Doctor mógł się mylić, albo nie mówić prawdy z tym, że jak dosięgnie kogoś światło ze szczeliny to przestaje on istnieć.
Ostatnio zmieniony przez Eriu dnia Sob 16:11, 26 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ag
Blue Stick of Destiny
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 6559
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 11/100 Skąd: Winterfell Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 16:19, 26 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ale pamiętasz co powiedział Amy?
Cytat: | Nothing is ever forgotten. Not completely. |
A potem jest że nie da się zupełnie wyrzucić człowieka ze świata, że zostają niedojedzone posiłki, pierścionki, zdjęcia.... I tu został i pierścionek i zdjęcie ukryte w książce... I Amy. Która była na granicy pamiętania go. Cały czas. Pamiętajmy, że z nią nic nie jest normalnie. I że ma bardzo specyficzny umysł.
Ostatnio zmieniony przez Ag dnia Sob 16:20, 26 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eriu
Wredna Administratorka
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 19/100 Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Sob 16:30, 26 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ag napisał: | Ale pamiętasz co powiedział Amy?
Cytat: | Nothing is ever forgotten. Not completely. |
A potem jest że nie da się zupełnie wyrzucić człowieka ze świata, że zostają niedojedzone posiłki, pierścionki, zdjęcia.... I tu został i pierścionek i zdjęcie ukryte w książce... I Amy. Która była na granicy pamiętania go. Cały czas. Pamiętajmy, że z nią nic nie jest normalnie. I że ma bardzo specyficzny umysł. |
Zapomniałam o tym ale prawda jest taka, że mam za bardzo racjonalny umysł na science fiction zwłaszcza podróże w czasie i moffatowe timey wimey. Pierścionek nie powinien istnieć, bo Amy nie mogła go dostać od chłopaka, który nie istniał ale w sumie to Doctor Who więc ja akceptuję nawet największą bzdurę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|