|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eriu
Wredna Administratorka
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 19/100 Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Czw 21:10, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
monilip napisał: | Eriu napisał: | Właśnie to były moje odczucia za pierwszym razem. Chyba nawet pisałam o tym na drwho.pl |
Co oni na to? |
Teraz jak forum zostało przeniesione nie mogę dać linka dokładnie do mojego posta, dlatego go wkleję:
z 9 stycznia 2010 roku
Cytat: | Odcinek zdecydowanie bardziej podobał mi się od pierwszej części, ale nie na tyle, żebym nie żałowała, że RTD odchodzi. Naprawdę miałam nadzieję, że nie zepsuje on swojego (a przede wszystkim Tennanta) finału. Tak niestety się nie stało. Jak zwykle przesadził z patosem. A emo Doctor doprowadzał mnie do szału. Co on z nim zrobił? Momentami był tak mazgajowaty, że miałam ochotę krzyknąć, żeby się wreszcie zamknął.
Powrót Time Lordów był bardzo nie dopracowany. I w sumie nie potrzeby. RTD chyba za bardzo nie miał pomysłu co z nim zrobić.
Dla mnie z tego wszystkiego najlepszy był John Simm. Po tej roli wywindował bardzo wysoko na mojej liście ulubionych aktorów. Master w jego wykonaniu to prawdziwa perełka. I nawet głupoty, które wymyślił RTD, nie były w stanie zniszczyć tej postacie. Master z jednej strony to szaleniec ogarnięty chęcią zniszczenia wszystkiego, a z drugiej niezwykle nieszczęśliwa i tragiczna postać. Jego poświęcenie, cierpienie i śmierć o wiele bardziej mnie ruszyły niż odejście Dziesiątego.
O dziwo na plus mogę zapisać to czego najbardziej się obawiałam: pojawienie się bardzo nie lubianej przeze mnie Rose. Było to nawet sympatyczne.
Za to bardzo rozczarowałam się Jackiem. Gdzieś zniknął jego urok osobisty. Rozumiem, ze nadal rozpacza po wydarzeniach z CoE, ale czemu zrobiły się z niego takie ciepłe kluchy?
Martha i Mickey. Co to w ogóle ma być? Chyba w wakacje czytałam plotki, że tych dwoje ma się pobrać, ale miałam nadzieję, że jednak RTD tego nie zrobi. Najbardziej obawiam się, ze oni jako para wrócą do Torchwood.
Scena poprzedzająca regenerację była zbyt melancholijna, zbyt przesadzona, żebym się wzruszyła. Wszystko to wywołało mnie we wściekłość. Na szczęście pojawił się Matt. Bardzo, bardzo podobała mi się ta scena. Zwłaszcza "I'm a girl!No! No... I'm not a girl." Już nie mogę się doczekać 5. sezonu. |
Co oni na to?
Wiesz wtedy to były jeszcze inne czasy.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Eriu dnia Czw 21:11, 06 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gacie Mishy
Gacie Mishy
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 14/100 Skąd: Farm Planet Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Czw 21:12, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Beryl napisał: | Ale uważam, że fajną rzeczą byłoby pożenienie ich spowrotem. |
A można po polsku? Chyba mam za mocno zamulony mózg nie wiem, o co chodzi
Cytat: | Czy ja twierdzę, że nie czytasz? Nie oprotestowuję cię nijak w poprzednim poście, staram się tylko opowiedzieć o tym, jakie uczucia wzbudzają we mnie poprzednie sezony |
A czy ja twierdzę, że ty twierdzisz, albo oprotestowujesz? Może użyłam złego sformułowania, ale chodziło mi mnie więcej o to samo - wyjaśnienie uczuć, stwierdzenie, że nie jestem przeciwna nie do końca szczęśliwym zakończeniom jako taki tylko tym konkretnym z DW
W ogóle jakby się nad tym zastanowić to RTD chyba na siłę próbował zrobić takie szczęśliwe zakończenie dla Rose i po to wcisnął jej HD
Cytat: | O, a ja bym klnęła na czym świat stoi gdybym te dwie dekady temu znała takie słownictwo. Byłam święcie obrażona i uważałam, że książkę się kończy, jak wszyscy są razem i są szczęśliwi, a nie najpierw rozrzuca po świecie a potem kolejno morduje. |
Może po prostu byłam wyjątkowo dziwnym dzieckiem
Nie wydaje mi się, żeby losy bohaterów można było nazwać morderstwem... część z nich nawet nie zginęła w dosłownym tego słowa znaczeniu. A inni dożyli starości.
monilip napisał: | Nie, nie chodzi mi o wsadzenia palca do kontaktu, ale o bezsensowny dla fabuły. Odejście Dziesiątego nie było bezsensowne, jego czas nadszedł. |
Nie uważam, że powinien zostać. Uważam, że powinien odejść w inny sposób (Nie chodzi mi o samą przyczynę regeneracji tylko o całość EoT). Zdecydowanie wolę regenerację Dziewiątego.
A jeśli chodzi o Casa, może Sera Gamble kręci? Albo skoro Misha zostaje, to może kiedyś jeszcze Cas się pojawi, NAWET jeśli teraz naprawdę jest martwy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
monilip
Zmierzchołak
Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 11795
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 13/100 Skąd: Śląsk Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Czw 21:15, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Wyście wszystkie się tam udzielały mocno
Katriona napisał: | A jeśli chodzi o Casa, może Sera Gamble kręci? Albo skoro Misha zostaje, to może kiedyś jeszcze Cas się pojawi, NAWET jeśli teraz naprawdę jest martwy. |
To by było chamskie. Wredne. Moffatowe Misha się ma pojawić jeszcze, ale, mimo, że będzie przezabawne oglądanie go w robił Zuego, ja chce Casa!!! Cas już dwa razy zmartwychwstał - trzeci raz to by było przegięcie, nawet jeśli ma fory u Tego u góry. Dlatego myślałam, że on po prostu siedzi sobie gdzieś pod tymi Lewiatanami... a potem ten artykuł Sery
Ostatnio zmieniony przez monilip dnia Czw 21:22, 06 Paź 2011, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gacie Mishy
Gacie Mishy
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 14/100 Skąd: Farm Planet Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Czw 21:21, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
monilip napisał: | Wyście wszystkie się tam udzielały mocno |
A to takie dziwne?
Cytat: | TO by było chamskie. Wredne. Moffatowe Misha się ma pojawić jeszcze, ale, mimo, że będzie przezabawne oglądanie go w robił Zuego, ja chce Casa!!! |
Chyba się za bardzo przyzwyczaiłam do Moffata Teraz będę wszystkich podejrzewać o zagrywki w jego stylu.
A jeszcze coś mi przyszło do głowy... Cas jest aniołem, tak? I zajmuje czyjeś ciało? A jakby za jakiś czas pojawił się w innym ciele?
Ostatnio zmieniony przez Gacie Mishy dnia Czw 21:24, 06 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
monilip
Zmierzchołak
Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 11795
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 13/100 Skąd: Śląsk Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Czw 21:22, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Katriona napisał: | A to takie dziwne? |
Bo mam wrażenie, że Whomanistyka jest od zawsze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eriu
Wredna Administratorka
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 19/100 Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Czw 21:25, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
monilip napisał: | Wyście wszystkie się tam udzielały mocno |
Wtedy jeszcze nie było bloga Poza tym ja się aż tak mocno nie udzielałam. Od czerwca 2008 roku napisałam tylko 180 postów
Powrotu RTD nie chcę. Jeśli już Moff miałaby odejść to powinien zastąpić go ktoś nowy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beryl
Fanatyk szalików i kapeluszy
Dołączył: 02 Maj 2011
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Torchwood Silesia
|
Wysłany: Czw 21:26, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Katriona napisał: | Beryl napisał: | Ale uważam, że fajną rzeczą byłoby pożenienie ich spowrotem. |
A można po polsku? Chyba mam za mocno zamulony mózg nie wiem, o co chodzi |
Miałam ochotę przejść się do słownika i wkleić definicję, ale zajrzałam tam i mnie zabolało - wiesz, zeswatać, zszyć, ucznić całością, żeby jeden pilnował drugiego i nie dawał mu się na manowce zwodzić i powiedział,że sorry, ale ten twój nowy pomysł jest zwyczajnie idiotyczny...
Cytat: | Nie wydaje mi się, żeby losy bohaterów można było nazwać morderstwem... część z nich nawet nie zginęła w dosłownym tego słowa znaczeniu. A inni dożyli starości. |
A potem umarli, z podaniem daty i godziny nieomal. Byli żywi, a potem umarli. A wcześniej chodzili i rozmawiali, a potem całkiem konkretnie umarli. We wcześniejszych książkach albo byłeś żywy i zyłeś długo i szczęśliwie (nawet jak umarłeś i zostałeś zaklętą kaczuszką to potem wracałaś i nikt ci tego nie wypominał) albo byłeś martwy i należałeś do niebezpiecznego świata. Umierali tylko ci źli, a i to nie umierali, bo by wrócili i byli niebezpieczni, tylko Zostawali Pokonani i znikali. A Tolkien ich zabił. I nawet nie bohatersko, tylko normalnie, we wianuszku wnuczków! Wnuczków! Horror! Bohaterowie zostają wiecznie młodzi!
Tak, to był spory szok i ostra trauma. Wcześniej średnio łapałam istnienie czasu i tego, że człowiek się zmienia.
Ostatnio zmieniony przez Beryl dnia Czw 21:26, 06 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
monilip
Zmierzchołak
Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 11795
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 13/100 Skąd: Śląsk Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Czw 21:28, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Eriu napisał: |
Powrotu RTD nie chcę. Jeśli już Moff miałaby odejść to powinien zastąpić go ktoś nowy. |
Wystarczy by Moffat sięgnął po nowe dragi. Albo wyhamował z tymi co teraz bierze i przemyślał lekko co chce w siódmym sezonie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eriu
Wredna Administratorka
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 19/100 Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Czw 21:29, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
monilip napisał: | Eriu napisał: |
Powrotu RTD nie chcę. Jeśli już Moff miałaby odejść to powinien zastąpić go ktoś nowy. |
Wystarczy by Moffat sięgnął po nowe dragi. Albo wyhamował z tymi co teraz bierze i przemyślał lekko co chce w siódmym sezonie. |
Moff powinien pracować ze swoją żoną i teściową. Chyba tylko one potrafią nad nim panować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gacie Mishy
Gacie Mishy
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 14/100 Skąd: Farm Planet Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Czw 21:29, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ja tam przez jakieś trzy lata napisałam tyle, co tu w kilka miesięcy
|
|
Powrót do góry |
|
|
monilip
Zmierzchołak
Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 11795
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 13/100 Skąd: Śląsk Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Czw 21:31, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Eriu napisał: | monilip napisał: | Eriu napisał: |
Powrotu RTD nie chcę. Jeśli już Moff miałaby odejść to powinien zastąpić go ktoś nowy. |
Wystarczy by Moffat sięgnął po nowe dragi. Albo wyhamował z tymi co teraz bierze i przemyślał lekko co chce w siódmym sezonie. |
Moff powinien pracować ze swoją żoną i teściową. Chyba tylko one potrafią nad nim panować. |
Nie wiem nic o tym dużo, ale Sherlocka chyba z żoną robił (w wywiadzie mówił o niej), a chyba im to dobrze wyszło, skoro nawet u nas w Tuskolandzie chcą to puścić.
Ostatnio zmieniony przez monilip dnia Czw 21:31, 06 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eriu
Wredna Administratorka
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 19/100 Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Czw 21:31, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Katriona napisał: | Ja tam przez jakieś trzy lata napisałam tyle, co tu w kilka miesięcy |
Zawsze tam bałam się pisać. Byłam dla nich za mało inteligentna, na to forum też już robię się za głupia
monilip napisał: | Eriu napisał: | monilip napisał: | Eriu napisał: |
Powrotu RTD nie chcę. Jeśli już Moff miałaby odejść to powinien zastąpić go ktoś nowy. |
Wystarczy by Moffat sięgnął po nowe dragi. Albo wyhamował z tymi co teraz bierze i przemyślał lekko co chce w siódmym sezonie. |
Moff powinien pracować ze swoją żoną i teściową. Chyba tylko one potrafią nad nim panować. |
Nie wiem nic o tym dużo, ale Sherlocka chyba z żoną robił (w wywiadzie mówił o niej), a chyba im to dobrze wyszło, skoro nawet u nas w Tuskolandzie chcą to puścić. |
Zrobili razem Sherlocka, Jekylla, Coupling. Bardzo dobre seriale.
Ostatnio zmieniony przez Eriu dnia Czw 21:33, 06 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gacie Mishy
Gacie Mishy
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 14/100 Skąd: Farm Planet Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Czw 21:40, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Beryl napisał: |
A potem umarli, z podaniem daty i godziny nieomal. Byli żywi, a potem umarli. A wcześniej chodzili i rozmawiali, a potem całkiem konkretnie umarli. We wcześniejszych książkach albo byłeś żywy i zyłeś długo i szczęśliwie (nawet jak umarłeś i zostałeś zaklętą kaczuszką to potem wracałaś i nikt ci tego nie wypominał) albo byłeś martwy i należałeś do niebezpiecznego świata. Umierali tylko ci źli, a i to nie umierali, bo by wrócili i byli niebezpieczni, tylko Zostawali Pokonani i znikali. A Tolkien ich zabił. I nawet nie bohatersko, tylko normalnie, we wianuszku wnuczków! Wnuczków! Horror! Bohaterowie zostają wiecznie młodzi!
Tak, to był spory szok i ostra trauma. Wcześniej średnio łapałam istnienie czasu i tego, że człowiek się zmienia. |
W takim razie naprawdę byłam bardo dziwnym dzieckiem Dla mnie to było takie naturalne. I jakoś chyba odkąd pamiętam byłam świadoma, że wszyscy starzeją się i umierają, nawet bohaterowie książek.
Dużo bardziej wkurzał mnie Silimarilion za pierwszym razem, o tam co dwie strony ktoś umierał jeszcze musi zostać to podkreślone ztaniem "I tak umarł ten i ten" Ale potem czytałam jeszcze dwa czy trzy razy, plus niedokończone opowieści, które siew znacznym stopniu pokrywają i mi się podobało. No.. niedokończonych opowieści nie dokończyłam, bo mnie męczył sposób ich napisania. Co chwila jakieś przypisy, do których trzeba zaglądać na końcu, a w tych przypisach pół fabuły drobnym druczkiem Zdaje sobie sprawę, że trudno inaczej wydać niedokończone notatki, w których jest po kilka wersji tego samego, ale mi to nie odpowiadało.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wika
Garderobiana Davida
Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 1986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100
Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Czw 23:07, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
A mnie zakończenie Władcy ruszyło bardzo, właśnie przez to że było takie słodko-gorzkie... i to "ano wróciłem" Sama, ach!
Monilip chyba mamy wspólny mózg bo myśmy z Miką wczoraj też EOT oglądały - i nadal BARDZO nam się podoba. I zgadzam się z Beryl - piękne było to, że 10 poświęcił się za zwykłego starszego pana, a nie za losy całej Ziemi. I nie przeszkadzało mi jego "mazgajstwo". Od roku słyszał że lada chwila umrze, definitywnie. Do tego był sam. I zaczęło mu odbijać. Kurcze jakie to było dobrze pomyślane i REWELACYJNIE zagrane. I zgadzam się z Beryl jeszcze w jednym - seriom Moffowym mam do zarzucenia to, że nie potrafię się na nich prawdziwie przejąć. Ryczałam na Doomsday, na LOTTL, na Parting of The Ways, a na JE to wyłam już od sceny jak wszyscy w Tardis byli
Za czasów Moffa jedyny odcinek który naprawdę mnie ruszył to The Girl Who Waited, ze względu na rozmowę przez drzwi. A poza tym Doktor kłamie, River kłamie, będzie wibbly-wobbly i już.
nie podoba mi się. A dlaczego oglądam? Do finału 6 sezonu, bo naiwnie liczyłam ze coś się wyjaśni. 7 będę oglądała, naiwnie wierząc, że powrócą do starej formuły. Poza tym czekam na rocznicę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gacie Mishy
Gacie Mishy
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 14/100 Skąd: Farm Planet Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Czw 23:55, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Wika napisał: |
Monilip chyba mamy wspólny mózg |
To było jakiś czas temu w innym temacie. Znaczy, że Whomaniści mają jeden szurnięty mózg, taki jak ten Oodów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wika
Garderobiana Davida
Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 1986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100
Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pią 12:49, 07 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Katriona i różne fałdki odpowiadają za różne postrzeganie tych samych spraw? W sumie by się zgadzało
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gacie Mishy
Gacie Mishy
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 14/100 Skąd: Farm Planet Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Pią 13:43, 07 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
To może być tak, jak w przypadku, że dwie osoby rozumieją jakieś polecenie zupełnie inaczej, chociaż dla obu z nich zostało sformułowane identycznie.
Co z tego, ze jest mnóstwo tematów, w których nasze zdania są całkiem różne, mózg i tak mamy wspólny
Albo on ma zaburzoną komunikację między półkulami
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dzięcioł Czarny
Magister Whomanistyki
Dołączył: 05 Cze 2011
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/100 Skąd: Warszawa Płeć: (Psycho)Fan
|
Wysłany: Nie 0:19, 09 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Bo ja wiem? Całe stada tam przybyły, żeby powiedzieć doktorowi "Nie umieraj. Nie umieraj. Nie umieraj. A zresztą, co ty się będziesz baby słuchał?" |
No OK ale to było aborted timeline. Pamięć o niej powinni zachować tylko ludzie z Teselecty, Doktor, River i Pondowie bo znajdowali się w centrum czasoprzestrzennego cyklonu (swoją drogą idea RTD żeby było śmieszniej).
Reszta świata nie pamięta. Jeśli ktoś widział to tylko tyle, że River zabiła Doktora.
Cytat: |
Nie wiem, jak można nienawidzić EoT. Toż to było takie smutne, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Smutne i piękne. Że się nie oddał za czas, przestrzeń i wszystkie rasy Wszechświata, tylko za starego dziada. I to w dodatku na serio, a nie z przekrętem. (Inna sprawa, że za Jedenastki w tym momencie wyskoczyła by z boku TARDIS z drugim Doktorem w skafandrze, gotowym, żeby zająć miejsce Wilfa). A potem odchodził prawie tak długo jak Aman w Kal Ho Naa Ho. A potem dostaliśmy beboka co biednym małym Dalekom wyrywa oczka.^^ |
EoT ma wiele fajnych scen, ale też sporo tragicznych. A najbardziej boli brak ponurego mrocznego sezonu w którym Doktor włóczy się samotnie po wszechświecie przez 50 własnych lat, coraz bardziej popadając w deprechę...
Cytat: |
Cóż ja bardzo lubiłam czasy RTD właśnie za to, że niby przez 99% odcinka był śmiesznie i ogólnie Doktorowo a potem człowiek kończył oglądać i było mu autentycznie smutno. Smutek to jedna z tych rzeczy których nie za dużo w TV i ogólnie w popkulturze więc muszę powiedzieć, że mnie ten smutno- sentymentalny element najbardziej przyciągnął do Doktora. |
Się zgodzę.
Cytat: |
Co do End of Time - uwielbiam moment w którym Wilf puka - bo to w sumie cała kwintesencja tego serialu z czasów RTD - w którym nie chodziło o Doktora ratującego ziemię tylko o Doktora cierpiącego przez tych których kocha. |
Nu ale RTD się summa summarum zapędził. Zabrakło w tym równowagi. Każdy towarzysz a Doktor rykoszetem musiał otrzymać wielką porcję cierpienia. Ech, skrzyżować by tak RTD z Moffatem...
Cytat: | Ja nie uważam, że Moffat zrobił dobry sezon. Ale nie uważam również, że RTD zrobiłby to lepiej. |
Przy 5 sezonie bym się zgodził. Przy tym nie - RTD zrobiłby to lepiej. OK zabiłby lub trwale okaleczyłby połowę postaci, ale przynajmniej trzymałby scenarzystów za mordę by w kolejnych odcinkach zachowywał się sens i psychologiczne doświadczenie bohaterów.
Cytat: |
Dziesiąty nie powinien być "ludzki", nie jest człowiekiem. |
Ale to dość normalne dla serii, że Doktorowie są rózni. Jedni bardziej przypominają człowieka (8, 5, 10) inni wcale (4, 6, 11).
Cytat: |
Nie uważam, że powinien zostać. Uważam, że powinien odejść w inny sposób (Nie chodzi mi o samą przyczynę regeneracji tylko o całość EoT). Zdecydowanie wolę regenerację Dziewiątego.
|
Najlepsza regeneracja ever! Choć Dziesiąty dostał "Vale Decem", którego można słuchać i słuchać. Nie zasłużył dziad jeden...
Cytat: | Dużo bardziej wkurzał mnie Silimarilion za pierwszym razem, o tam co dwie strony ktoś umierał jeszcze musi zostać to podkreślone ztaniem "I tak umarł ten i ten" Ale potem czytałam jeszcze dwa czy trzy razy, plus niedokończone opowieści, które siew znacznym stopniu pokrywają i mi się podobało. No.. niedokończonych opowieści nie dokończyłam, bo mnie męczył sposób ich napisania. Co chwila jakieś przypisy, do których trzeba zaglądać na końcu, a w tych przypisach pół fabuły drobnym druczkiem :hamster_speachless2: Zdaje sobie sprawę, że trudno inaczej wydać niedokończone notatki, w których jest po kilka wersji tego samego, ale mi to nie odpowiadało. |
"Silmarillion" znakomicie się czyta po Władcy. Takie urocze połączenie mitu i odbrązawiania mitów szczególnie w kontekście s***synów Feanora...
Cytat: |
A dlaczego oglądam? Do finału 6 sezonu, bo naiwnie liczyłam ze coś się wyjaśni. 7 będę oglądała, naiwnie wierząc, że powrócą do starej formuły. Poza tym czekam na rocznicę |
Poza tym w każdym nawet najgorszym odcinku Doktora są przynajmniej 2-3 sceny i dialogi warte zapamiętania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
monilip
Zmierzchołak
Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 11795
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 13/100 Skąd: Śląsk Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Nie 0:26, 09 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Dzięcioł Czarny napisał: | Cytat: | Ja nie uważam, że Moffat zrobił dobry sezon. Ale nie uważam również, że RTD zrobiłby to lepiej. |
Przy 5 sezonie bym się zgodził. Przy tym nie - RTD zrobiłby to lepiej. OK zabiłby lub trwale okaleczyłby połowę postaci, ale przynajmniej trzymałby scenarzystów za mordę by w kolejnych odcinkach zachowywał się sens i psychologiczne doświadczenie bohaterów. |
Dobrze powiedziane.
Ostatnio zmieniony przez monilip dnia Nie 0:26, 09 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gacie Mishy
Gacie Mishy
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 14/100 Skąd: Farm Planet Płeć: (Psycho)Fanka
|
Wysłany: Nie 0:54, 09 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Dzięcioł Czarny napisał: |
Przy 5 sezonie bym się zgodził. Przy tym nie - RTD zrobiłby to lepiej. OK zabiłby lub trwale okaleczyłby połowę postaci, ale przynajmniej trzymałby scenarzystów za mordę by w kolejnych odcinkach zachowywał się sens i psychologiczne doświadczenie bohaterów.
|
Problem w tym, że dla mnie piąty sezon był bardzo dobry i nawet nie ma co się zastanawiać, czy ktoś zrobiłby go lepiej
A jeśli chodzi o ten sezon to i tak się nie zgodzę, że RTD zrobiłby to lepiej. Równie dobrze mógłby przesadzić tak bardzo z angstem, patosem i co on tam jeszcze kocha, że to byłoby fatalne niezależnie od sensu i doświadczeń bohaterów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|