Ulubiona towarzyszka

Alria

Ja po czymś takim pewnie bym przyłożyła. A już na pewno w tempie ekspresowym koleżanka przestała być koleżanką.

Eriu

Gacie Mishy

Koleżanka koleżanką raczej już specjalnie nie jest, utrzymuję z nią bardzo sporadyczny kontakt, ale po pierwsze wtedy miała status przyjaciółki, a po drugie jestem w stanie wybaczyć taką głupotę trzynastolatce, szczególnie że nigdy więcej nie zdarzyło się jej gadać rasistowskich bzdur

Mimo, że sama w tym wieku byłam mądrzejsza

Znaczy byłyśmy w tym samym wieku

Skerritt

Mam nadzieję, że ludzie, którzy dyskryminują Marthę ze względu na jej kolor skóry są jednak w skrajnej mniejszości :/ To jeszcze bardziej krzywdzące niż cała reszta opinii o niej.

Uważam również, że pod względem zakochiwania się w Doctorze Martha wykazała się znacznie lepszą postawą niż Rose. Jak już pisałem, kiedy zrozumiała, że nic z tego nie będzie, poszła dalej. Rose trafiła do innego wszechświata, ale nie potrafiła ruszyć z miejsca, chociaż z jej ówczesnego punktu widzenia było wielce prawdopodobne, że Doctora już nawet nie zobaczy, a co dopiero z nim zostanie.

Eriu

Może dlatego, że jesteś facetem masz inne spojrzenie na "romantyczne"
relacje damsko-męskie

(Oczywiście żartuję, bo sama mam podobne zdanie co do Marthy i Rołz). Niektóre fanki Rołz/Dziesiąty uważają, że łączyła ich prawdziwa truloffe. Mi Marthy czasem było bardzo żal. Zwłaszcza w scenach gdy Doctor wzdychał do Rołz, a sceny te są napisane na siłę. Zwłaszcza w odcinku z Szekspirem.

Alria

Mi w odcinku z Szekspirem było jej potwornie żal. I zupełnie nie rozumiem poco scenarzyści wciskali takie sceny, bo wyglądały one na doklejone na siłę i są odrobinę bezsensu.

Skerritt

Przy okazji Dziesiąty wyszedł na całkowitego ślepca, który nie zauważa nawet, kiedy zachowuje się nie tak.

Eriu

No, ale to przecież Doctor. Nietaktowność to jego drugie imię

Skerritt

Może i tak. Jednak dla mnie to jest co innego, niż zwykłe zachowanie Doctora, kiedy mówi wszystko bez ogródek.

drzazga

Zagłosowałam na Amy, chociaż pod koniec szóstego sezonu zaczęła mnie irytować i prawdę mówiąc, nie mogę się doczekać kiedy w końcu zmienią Pondów ;3
Zdecydowanie nie lubię Donny jako postaci, przypomina mi taką zrzędliwą niezdarę, która czego nie dotknie, to zepsuje (okej, okej, wiem...;d), mimo że Catherine Tate szanuję.
Zastanawiałam się nad Marthą i nie wiem czy przypadkiem nie kliknęłam źle, bo chyba jednak wolę ją od Amy...
Rose zniosę, chociaż przy Dziewiątym grała beznadziejnie, River jest w miarę okej, chociaż wyglądałaby raczej jako matka Matta niż jego żona, Sary Jane Smith nie trawię, a reszty nie znam.
o. ;d

edit. a tak w ogóle, to mój pierwszy post na forum. czeeeść ;3

Eriu

Gacie Mishy

Christina to jest babka z odcinka z autobusem na pustyni. Adelaide jest chyba tą babką z Waters of Mars, jeśli dobrze pamiętam.

Eriu

Dobrze pamiętasz

drzazga

Reinette

Eriu

drzazga

Eriu

Gacie Mishy

A ja myślałam, że tylko do pięknego ciała Matta

Eriu

Nie tylko, bo także do jego uśmiechu i zielonych oczu. To jego tajna broń